Na wstępie zaznaczam wam, że jeżeli szukacie motywacji do ćwiczeń, a wciąż coś staje wam na przeszkodzie, by ich nie wykonywać, to sięgnijcie po ten poradnik. Ja wiem, że w tytule jest słowo mózg i zastanawiacie się co ma wspólnego z aktywnością fizyczną. Sama nie tego się po tej książce spodziewałam, ale to, co tu znalazłam, dało mi siłę do walki o własne ja. Co najlepsze, książka jest napisana z dużą lekkością, bez nakazów, przykazów i straszenia. Ona daje wam możliwość i zachęca do tego różnymi sposobami, byście zadbali o własne ciało i zdrowie. Lekarza zawsze nas straszą, że musimy ćwiczyć dwie do trzech godzin dziennie, trzeba się przy tym pocić, mordować dietami, co sprawia, że sama nie mam ochoty na jakikolwiek wysiłek. Wiecie, mamy tu wytłumaczone, że lekarze mają podpisane umowy z różnymi farmaceutykami, więc dla ich kieszeni jest bardzo opłacalne byśmy chorowali. Po co komu pacjent, który nie choruje? Podejście do czytelnika jakie tu znalazłam było dla mnie nie tylko pocieszeniem, ale i motywacją do regularnych ćwiczeń. Co powiecie na to, że do zachowania zdrowia i przedłużenia sobie życia wystarczy codzienny trzydziestominutowy spacer szybszym krokiem, ale nie truchtem? By zlikwidować połowę naszych chorób, bo przed ćwiczeniami nie można mówić, że wszystkie, bo nigdy nie ma pewności, kiedy przestaniemy trenować, więc i takiego zapewnienia nie ma prawa być. Zatem by zlikwidować połowę naszych chorób, usprawnić funkcjonalność mózgu, odłożyć stan depresji czy innego schorzenia, którego konsekwencją jest zanik pamięci, a także zmniejszenia ryzyka zachorowania na raka jelita grubego i innych jego rodzajów, jest codzienny spacer. Oczywiście mamy tu zaznaczone, że pomysł na usprawnienie swojego ciała może dotyczyć różnych ciężkości naszej masy, więc zanim do czegokolwiek z waszej strony dojdzie, zapytajcie waszego lekarza, czy taka czynność ruchowa wam nie zaszkodzi. Jak powie, że nie, to do dzieła:-) Naprawdę przeczytajcie ten poradnik, bo on jest napisany dla nas. Komuś zależy na tym, byśmy byli zdrowi i długo, szczęśliwie żyli. Czy nie zasługuje zatem na przeczytanie?
Opinia bierze udział w konkursie