- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wilę potem ponownie zostawiłam go w tyle. Okazało się, że opłacało mi się to, ponieważ zajęłam ostatnie wolne miejsce na parkingu w sektorze pod zadaszeniem. Poczekałam na blondyna, obracając kluczyki na palcu. Z niekrytą dumą uniosłam głowę, gdy podszedł do mnie, gwiżdżąc przy tym beztrosko. - Dawałem ci fory - rzucił radośnie, uśmiechając się. Parsknęłam śmiechem, po czym ruszyłam w stronę wejścia do szkoły. Ten dzień zapowiadał się naprawdę dobrze, a ja, mimo parszywego nastroju z samego rana, czułam się niesamowicie lekko. Towarzystwo Austina dobrze na mnie działało. Dawkins zrównał ze mną krok. Spojrzałam na niego wesoło, delikatnie przygryzając policzek od środka. - Wygrałam uczciwie - przekomarzałam się z nim. Skręciliśmy w prawo. Na końcu długiego korytarza znajdowała się sala do angielskiego, czyli nasze miejsce docelowe. - Chciałabyś - prychnął, lekko popychając mnie na ścianę. - Tym srebrnym cadillakiem z dziewięćdziesiątego? - Hej, on jest z dwa tysiące szóstego! - broniłam się, ze śmiechem trącając go w ramię. Z perspektywy osoby trzeciej musiał to być dość zabawny widok - dwójka prawie dorosłych ludzi kłócąca się o rok wypuszczenia samochodu na rynek i wynik małego wyścigu. A to wszystko w szkolnym holu. - I co jeszcze? Mów, mów, chętnie posłucham. Już otworzyłam usta, żeby rzucić jakimś złośliwym docinkiem, kiedy znajomy ociekający jadem głos zabrzmiał tuż przy moim uchu. - Jak uroczo. Zakochani. Odwróciłam się przez ramię, mierząc Ethana wzrokiem bez emocji. Miałam ochotę walić głową w mur, kiedy docierało do mnie, że coś nas łączyło. Ten człowiek nie zasługiwał na uczucie, którym go darzyłam. Właściwie jedyne, na co zasługiwał, to porządny kopniak. - Nie masz co robić? - warknął Austin, z wrogością patrząc na czarnowłosego chłopaka. - Zajmij się swoimi sprawami i swoją dziewczyną, Eliot. - Ethan - poprawiłam mimowolnie. Byłam perfekcjonistką, gdy w grę wchodziły błędy rzeczowe. Dopiero gdy zobaczyłam zirytowane spojrzenie blondyna, dotarło do mnie, że celowo pomylił jego imię. Mój były chłopak spojrzał na mnie z politowaniem. Mocno zacisnęłam zęby, by nie zauważył, jak bardzo działa mi na nerwy. Wiedziałam, że czerpałby ogromną satysfakcję z mojej złości. Widząc, że nie udaje mu się wyprowadzić mnie z równowagi, brnął w to dalej. - Przyjechaliście razem? - zapytał, składając ręce na piersi. - Wyglądacie, jakbyście nie przespali nocy. Jak bardzo produktywnie spędziliście ten czas? Wzięłam głęboki wdech. Tego było zdecydowanie za wiele, Ethan przegiął i przekroczył nienaruszalną granicę. - Och, zamknij się - westchnęłam, bezsilnie opuszczając ramiona. - Nawet jeśli wszystko, co mówisz, byłoby prawdą, chociaż nie jest, nie powinno cię to obchodzić. - Puszczalska - syknął w moją stronę. Zdążyłam zaledwie zamrugać z konsternacją, nie do końca przyjmując do wiadomości to, co powiedział, a pięść Austina uniosła się w stronę twarzy drugiego chłopaka. W ostatnim momencie złapałam go za nadgarstek, pociągając jego rękę na dół. Bójka w mojej obecności to ostatnie, czego potrzebowałam. Został mi miesiąc szkoły, nie chciałam kończyć jej ze złą reputacją. O ile w normalnych warunkach nie miałabym nic przeciwko spraniu Ethana na kwaśne jabłko, o tyle teraz musiałam mieć sytuację pod kontrolą. Obaj spojrzeli na mnie, zaskoczeni moją reakcją. Wiedzieli, jak bardzo impulsywna potrafię być. To jednak nie znaczyło, że nie potrafię iść za głosem rozsądku. A w tamtej chwili podpowiadał mi, że powinnam powstrzymać dwóch plujących trucizną przedstawicieli płci męskiej. - Chyba nie dasz się sprowokować takiemu śmieciowi, Austin? - zapytałam, tępo patrząc w ścianę przed sobą. Mój głos był całkowicie wyprany z emocji, bezbarwny i opanowany, co tylko podsycało wściekłość czarnowłosego nastolatka. Jego oczy wręcz płonęły nienawiścią, ale nie przejęłam się tym za bardzo. Odwróciłam się na pięcie, nie puszczając ręki Austina. Jeśli Ethan tak bardzo chciał wierzyć w nieistniejący związek, postanowiłam dać mu ku temu powody. W tamtym momencie wiedziałam jeszcze jedną rzecz - ten chłopak pożałuje, że kiedykolwiek ze mną zadarł. Run Away Wydanie pierwsze, ISBN: 978-83-8147-413-9 (C) Weronika Dobrzyniecka i Wydawnictwo Novae Res 2019 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res. REDAKCJA: Małgorzata Tarnowska KOREKTA: Elżbieta Zasempa OKŁADKA: Izabela Surdykowska-Jurek KONWERSJA DO EPUB/MOBI: WYDAWNICTWO NOVAE RES ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia tel.: 58 698 21 61, e-mail: Publikacja dostępna jest w księgarni internetowej
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 210x130 |
Liczba stron: | 550 |
ISBN: | 9788381473323 |
Wprowadzono: | 16.03.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.