Siedemnasty dziedzic tytułowych Rycerzy Heliopolis to osoba niezwykła. Zanim jednak będzie on godzien stać się powiernikiem wielkich tajemnic, jego postrzeganie świata musi ulec drastycznej przemianie. Początkiem jego nowej drogi było zdobycie korony Marii Antoniny. To dzięki niej będzie miał on szansę zgłębienia tajemnic nieśmiertelnych alchemików. Aby to zrobić, musi on jednak najpierw umrzeć i zmartwychwstać jako zupełnie nowy człowiek. Pogrąża się on więc w otchłani śmieci i cierpienia, stawia czoła swoim wewnętrznym demonom i budzi się jako pełnoprawny członek zakonu. Rycerz, przed którym postawione zostaje bardzo ważne zadanie, mające wpływ na historię świata.
Tajemniczy zakon, poszukiwanie eliksiru nieśmiertelności, martwy dla świata syn Ludwika XVI i Marii Antoniny, dawka historii i solidna porcja akcji. Wszystko to szczelnie wypełniało pierwszy tom serii i mocno przyciągało uwagę czytelników. Nie inaczej jest w przypadku albumu Rycerze Heliopolis #2. Alejandro Jodorowsky kolejny raz sięga po pewne autentyczne wydarzenia historyczne (w tym przypadku egipska kampania Napoleona i jego ekspedycja do Orientu). Wokół tej treści buduje on dużo bardziej fantazyjną historię w której ?widowiskowość? odgrywa jedną z kluczowych ról. Fabuła jest tutaj dobrze skonstruowana i potrafi trzymać czytelnika w napięciu do samego końca. Płynnie przechodzi ona pomiędzy poszczególnymi wydarzeniami. Nie należy jednak od albumu oczekiwać ścisłego trzymania się historycznej prawdy i mocnego zgłębiania niektórych fragmentów.
Całość z założenia ma być lekka i widowiskowa i dokładnie taka jest. W bardzo dużym uproszczeniu komiks można określić mieszanką historycznych motywów, przygody rodem z Indiana Jonesa i akcji z Assassin?s Creed. Pewne powiązania z popularną marką gier, pojawiały się już w pierwszej części. Tutaj ducha growego cyklu czuć jeszcze bardziej. Gdyby tylko zmienić nazwę zakonu rycerzy i dać głównemu bohaterowi ukryte ostrze, to mógłby powstać z tego całkiem niezły spin-off AC.
Doskonałym dopełnieniem scenariuszowych pomysłów Jodorowskyego są tutaj rysunki Jérémyego Petiqueuxa. Artysta nie tylko dobrze radzi sobie z kreacjami postaci czy bardziej dynamicznymi scenami. Mocno uwagę odbiorcy przyciąga również bogata panorama historii, począwszy od gorącej Sahary, kończąc na scenach marynistycznych. Jest niezwykle pięknie, od pierwszej do ostatniej planszy.
Opinia bierze udział w konkursie