W drogę?
Dziś, przeglądając portale społecznościowe, można odnieść wrażenie, że podróżuje każdy, każdy też jest w stanie dotrzeć do najbardziej urokliwych zakątków świata. Zwykle jednak kierunki tych wypraw się powtarzają, kryterium wyboru destynacji jest jej malowniczość, zaś zdjęcia robione podczas wypraw, o nieco pocztówkowym charakterze, choć piękne, to pozbawione są duszy.
Jednak, jeszcze niedawno te dalekie podróże były praktycznie niedostępne dla szerokiego grona osób. Co więcej, prawie nikt nie marzył o wyprawie w dalekie kraje, ograniczając swoje plany do Bułgarii, Chorwacji czy na Węgry, podróż zaś obowiązkowo odbywała się maluchem. Obecnie zresztą te kierunki, które były modne i dostępne w czasach PRL-u znów cieszą się wielką popularnością, niektórzy wracają tam z sentymentu, inni zaś odkrywać te kraje, o których z takim przejęciem opowiadali rodzice. Jednak nawet w czasach, kiedy istniały granice, a wyjazd poza terytorium Polski graniczył z cudem, były osoby, które pchane marzeniami i tęsknotą za szerokim światem, przekraczały granice ? te stanowiące terytorium państwa, jak i te mentalne, istniejące wyłącznie w naszych umysłach. To właśnie oni, wielcy podróżnicy, odwiedzali kraje, o których przeciętny obywatel nawet nie marzył, to oni eksplorowali dalekie lądy, odkrywając przyrodę, przecierając szlaki.
Jednym z takich podróżników jest Ryszard Czajkowski ? geofizyk, polarnik, publicysta, autor licznych filmów oraz programów telewizyjnych, który w swoim życiu miał nawet epizod związany z nauczaniem. Jego życie, już od najmłodszych lat, to pasmo ekscytujących zajęć, którym z zapałem się oddawał. Ten ?wieczny chłopiec?, jak o sobie mówi, interesował się modelarstwem, wspinaczką, żeglarstwem i tysiącami innych rzeczy, a wszystkie te aktywności stanowiły nie tylko znaczącą część jego życia, ale wpłynęły na rozwój osobowości, a także na całą rodzinę ? nie obyło się również bez zarażenia sportowymi zainteresowaniami córki Anny. O tym niezwykłym człowieku, który ?zapadł na gorączkę polarną? pisze Dagmara Bożek-Andryszczak, tworząc fascynujący portret wykuty z marzeń i determinacji, a także wielkiej otwartości na świat i dążenia do zdobywania wiedzy. Książka ?Ryszard Czajkowski. Podróżnik od zawsze? to biografia, choć takowej nie przypomina ? znajdziemy tu nie tylko sylwetkę samego podróżnika, ale i opisy jego wypraw i towarzyszy podróży, rodziny, a nawet sytuacji społeczno politycznej, która w wielu okresach determinowała możliwości wyruszenia na dalekie wyprawy. Po opublikowaną nakładem Wydawnictwa Bezdroża książkę sięgnąć mogą zarówno osoby, które kochają podróże, które także marzą o dotarciu w zimne, niedostępne jak by się mogło wydawać rejony świata, które pamiętają Czajkowskiego z telewizyjnych programów czy też po prostu są zafascynowane takimi jak bohater książki osobowościami.
Autorka przybliża nam dzieciństwo Czajkowskiego, pisze o trudnych wojennych czasach i śmierci ojca, o powrocie na Saską Kępę wraz z matką i problemach edukacyjnych Czajkowskiego (podróżnik nie kryje, że nauka była dla niego ?nudnym i przykrym obowiązkiem?). Czytamy o modelarskiej pasji, czasach studenckich, wspinaczce i eksplorowaniu podwodnego świata, a także o założeniu rodziny, domu na Starych Bielanach i pojawieniu się na świecie córki bohatera. Wszystko to jednak nie sprawiło, że Czajkowski zapomniał o swoim największym marzeniu ? badaniu polarnych krajów. Szansa taka pojawiła się jeszcze w czasach PRL-u, kiedy to jeden telefon ówczesnego pracownika Zakładu Geofizyki PAN, uruchomił prawdziwą lawinę wydarzeń i otworzył przez Czajkowskim drzwi do eksplorowania Antarktydy?
To tak naprawdę dopiero początek odkryć podróżnika, początek zdobywania polarnych doświadczeń. Warto zatem oddać się lekturze, by wkroczyć do fascynującego świata pasji Czajkowskiego, by odkryć jego fascynująca naturę, by przekonać się, że świat ma wiele do zaoferowania ? trzeba być tylko tego ciekawym. Sama publikacja zaś, choć biografii nie przypomina, jest jedną z najlepszych książek, jakie w ostatnich miesiącach czytałam. Pięknie wydana, uzupełniona licznymi zdjęciami, zarówno związanymi z życiem osobistym bohatera, jak i jego podróżami, stanowi wspaniałą odskocznię od szarości dnia codziennego, ale również motywację do tego, by na tę szarość nie pozwolić. Styl autorki sprawia, że biografię czytamy niczym najlepszą powieść, zaś pomiędzy wierszami doskonale widoczna jest zarówno fascynacja Dagmary Bożek-Andryszczak osobą bohatera, jak i wyprawami polarnymi (sama brała w nich udział). Ta fascynacja udziela się również czytelnikom?
Opinia bierze udział w konkursie