"Rzeczy, które robimy w ciemności" to thriller z wysokiej półki. Pełen napięcia, niepewności, zaskakujących elementów i tajemnic, które sprawiają, że z jeszcze większym zaangażowaniem pochłania się tę historię. Napisany naprawdę świetnie, na genialnym poziomie, przenosi czytelnika do Holandii i Polski. Fantastyczna narracja Autorki sprawia, że bierzemy udział w opisywanych wydarzeniach, stoimy obok postaci, obserwujemy, przenosimy się do tego wyimaginowanego świata. Trudno się od tej historii oderwać, bo naprawdę nie da się przewidzieć zakończenia, a bardzo chce się poznać wyjaśnienie.
Dwie kobiety, których losy się splatają, łączy je więcej niż mogłyby przypuszczać, choć wcale się nie znają. Obie odniosły sukces, obie nie poukładały do końca swojego życia prywatnego, obie potrafią być dociekliwe, co może prowadzić do ich zguby. Lia jest właścicielką poczytnego czasopisma, które stworzyła od podstaw i traktuje niczym swoje dziecko. Choć jej prawdziwy potomek czeka na nią w domu w postaci krnąbrnego i pyskatego nastolatka. Joanna jest docenianą fotografką, która od lat wprost kocha ukrywanie się za obiektywem. Można by stwierdzić, że tylko aparat pozostał w jej życiu pomimo wszystkich wichrów i burz. Jest i Tomasz, teraźniejszość Lii i przeszłość Joanny, choć bohaterki nie mają o tym pojęcia. Człowiek, który nowe życie rozpoczął właśnie w Holandii. Miły, uczynny, nie można mu niczego zarzucić ale czy na pewno? Jakie tajemnice kryją się w środku jego duszy i czy mają one wpływ na obecne podejrzane zniknięcia?
Autorka z dużą skrupulatnością nakreśla portrety psychologiczne nie tylko głównych bohaterów ale i postaci pobocznych. Przybliża także ich życie prywatne tak, by w pełno oddać ich sytuację w momencie,w którym ich poznajemy. Ale nie stawia jedynie na teraźniejszość. Dzięki serwowanym retrospekcjom mamy okazję poznać przeszłość osób w tej książce najważniejszych. I właśnie one, podobnie jak wejrzenie do świata kolejnych osób pojawiających się w książce, mieszają nam w głowach, prowadzą w ślepe zaułki, poddają pod nos poszlaki, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Choć jak w każdej dobrej książce o tej tematyce należy obserwować wszelkie szczegóły, tak tu należy uważać, którym poświęcimy uwagę i czy nie wysnujemy zbyt wielu podejrzeń prowadzących donikąd.
Oba wątki- zarówno ten sprzed dwudziestu lat jak i obecny, zostały napisane świetnie i bardzo przypadły mi do gustu. Z nieskrywaną przyjemnością poznawałam kolejne zawirowania fabuły. Świetnie został tu przedstawiony temat porwania dziecka, tego, jak czują się bliscy mu ludzie, z jakim wiąże się to cierpieniem i beznadzieją. Podobnie jak pojawiający się tu wątek choroby psychicznej, która ukazana została porażająco i fantastycznie zarazem. Zabieg powolnego poznawania przeszłości bohaterów i odkrywania kolejnych kart, które mogą być wskazówką nadaje książce tajemniczości i sprawia, że jest jeszcze bardziej pochłaniająca. Dla miłośników takich klimatów w książkach jest to absolutny must-read.
Opinia bierze udział w konkursie