Są historie miłosne, o których przyjemnie się czyta, choć nie zawsze pozostają w pamięci na dłużej. Są takie, które poruszają emocje, sprawiają, że kibicuje się ich bohaterom, jakby byli nam bliscy. Są historie, które poruszają naszą czułą strunę, ale są i takie, które zupełnie do nas nie przemawiają. I są historie wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju, które torują sobie drogę do naszego serca i ten ułamek, którym zawładnęły już na zawsze pozostanie ich własnością. I to jest właśnie taka historia.
Georgia i Noah to osoby, które zabiorą nas w teraźniejszą podróż. Ona próbuje stanąć na nogi po niezwykle medialnym rozpadzie jej życia prywatnego, który zgrał się ze śmiercią ukochanej babuni. Uzdolniona artystycznie, doskonale zaznajomiona ze światem wydawniczym, stanie przed trudnymi do podjęcia decyzjami związanymi ze spuścizną rodzinną. Georgia charakteryzuje się niezłomną wolą, do perfekcji opanowała nieokazywanie emocji, a jej lojalność wobec bliskich jest niezachwiana, choć boryka się z problemami z zaufaniem. Noah to poczytny autor książek obyczajowych, a jego styl charakteryzuje się skłonnościami do opisywania ludzkich tragedii. Pisanie jest mu niezbędne niczym tlen, a wolne chwile spędza dbając o swoją tężyznę fizyczną. Uwielbia kobiety, choć żadnej nigdy nie traktował poważnie. Lecz, aby znaleźć wspólny język z Georgią będzie musiał zmienić swoje podejście do płci przeciwnej.
Scarlett i Jameson to bohaterowie, którzy zabiorą nas w podróż do przeszłości. Młoda panna Stanton, zanim została królową romansów, przeżyła swój własny romans, okraszony strachem o życie i nieustannym przemieszczaniem się. Jankes i Angielka wywodzący się z różnych domów, wychowani w zupełnie odmiennych warunkach, stawić będą musieli czoła najgorszej przeciwności losu ? wojnie, która w każdej chwili mogła rozbić ich wszelkie plany w drobny mak.
?Rzeczy, których nie dokończyliśmy? określono na okładce jako prawdziwe arcydzieło ? i nie ma w tym nic przesadzonego. To jedna z tych książek, do których trudno mi napisać recenzję, bowiem zwyczajnie brakuje mi słów. Ilość emocji zawarta na kartach tej pozycji jest przytłaczająca ? do tego stopnia, że niemożliwym jest przeczytanie jej od razu. By zachować względny spokój emocjonalny trzeba ją sobie dawkować, lecz nie stanowi to problemu, bo przy pisarstwie tak doskonałym, delektowanie się tą książką było prawdziwą przyjemnością. Nie uroniłam ani jednego słowa z tej lektury, zaczytywałam się w każdym akapicie i bez miar zanurzyłam się w wykreowany w niej świat. Choć wiele wydarzeń w niej budziło mój wewnętrzny sprzeciw, niezgodę na to, jak los pokierował życiem postaci, to finalnie mogę ocenić, że całość tej opowieści jest czystą perfekcją, choć sama nawet nie miałam pojęcia, że takie poprowadzenie historii ukoi moją duszę. Rozwój relacji Georgii i Noah to w mojej ocenie jedynie tło, choć równie dobrze nakreślone, przejmujące i ukazujące zarówno siłę uczuć, jak i destrukcyjny wpływ toksycznych ludzi. Lecz tę najbardziej przejmującą część, a jednocześnie tak mocno trafiającą w serce, stanowi historia Jamesona i Scarlett. O taką miłość każdy z nas powinien walczyć, takiej miłości każdy z nas powinien szukać i nigdy nie wolno nam zgadzać się na półśrodki. Na kartach tej powieści zawarta jest piękna, choć bolesna i trudna opowieść o miłości silniejszej, niż jakikolwiek nalot bombowy, ponadczasowej i wnikającej w czytelniczą duszę. To naprawdę wybitna pozycja, która warta jest poznania, zatopienia się w wykreowanym przez Yaros świecie i pokochania każdej cudownej strony, jaką zawiera.
Opinia bierze udział w konkursie