W tym szpitalu nie ma szkoły. Przychodzi tylko katechetka, ale jej zajęcia i przemowy jakoś nie trafiają do dzieciaków. Teo i jego koledzy wolą, kiedy odwiedza ich ksiądz Antoni, który nawet nie wygląda jak ksiądz. Wysportowany, opalony, zawsze uśmiechnięty i tylko koloratka wskazuje na to, kim jest z zawodu. Kiedy ksiądz Antoni jest na oddziale, wiele może zrobić. Potrafi nawet wydłużyć czas oglądania telewizji, a podczas rozmowy z nim, dzieciaki dowiadują się naprawdę ciekawych rzeczy. Życie w szpitalnych salach. Do tego operacje, zabiegi, kroplówki, wizyty lekarzy. No i odwiedziny. Ale Teo ma zawsze tylko jednego gościa, starszego brata Artura, bo ich rodzice nie żyją już od wielu lat. Smutek, goni smutek. Wtedy pojawia się On - Anioł Stróż. Teo początkowo nie wierzy w to, co widzi. Jego opiekun nie wygląda na anioła z obrazków, które znał. Nawet nie ma skrzydeł. Mężczyzna kiedyś był karateką i potrafi człowieka przekonać, gdy opowiada o wewnętrznej sile. Anioł z przeszłością karateki to synonim mocy, opanowania, spokoju i determinacji w walce. Wiara czyni cuda i pozwólmy sobie na ten jeden cud w życiu Teo. Doświadczony przez los, chory chłopiec wzrusza do głębi, a jego przeżycia podczas pobytu na oddziale onkologicznym, poruszą najtwardsze serca. Realistyczny obraz szpitala, chorób i codzienne życie pacjentów dodają temu przekazowi prawdziwości. Tę książkę powinien przeczytać każdy, a może nawet bardziej dorośli. Świat, widziany oczami dziecka, jego odczucia, potrzeby, powinny być obowiązkową lekturą dla rodziców. Co jest najważniejsze w naszym życiu, kto o nim decyduje? Jak znaleźć siłę do walki, w sobie samym? Czym jest odwaga i czy każdy odczuwa strach? Czy dobro ze złem zawsze walczy i od czego zależy wygrana? Kiedy wiara daje siłę, czym jest dla dziecka, jak ją przedstawiać? O czym rozmawiać i jak przygotować do życia, które podoba się - najważniejszemu z wszystkich - Szefowi? Bramkarz Klubu, a zwłaszcza jego tatuaż stanowią najlepszą odpowiedź na wiele z tych pytań!
Opinia bierze udział w konkursie