?SeeIT? jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Jagny Rolskiej. Na tyle udanym, że mam ochotę sięgnąć po kontynuację powieści i być może również po inne książki autorki, o ile będzie to fantastyka. Bardzo lubię dystopijne wizje przyszłości, a ta odmalowana w bardzo plastyczny sposób w debiutanckiej książce autorki bardzo przypadła mi do gustu. Pomysł na fabułę jest świetny. Czerpie wprawdzie garściami z klasyków, jednak wnosi do antyutopijnej literatury coś swojego, unikatowego. Tak naprawdę świat, który spotykamy w powieści nie jest niczym nowym. W dość odległej przyszłości, bo sięgającej aż 2117 roku Ziemia przestaje być bezpiecznym dla ludzkości miejscem. Po serii katastrof i w oczekiwaniu na zniszczenie Ziemi ludzkość podzielona jest na dwie grupy: masy przymierające głodem, pracujące w fabrykach, aby zarobić na bilet do wymarzonej Arki i grupę bogatych nadrodowców. Światowy Rząd w obliczu globalnej katastrofy i z troski o obywateli wymyśla program ?Ewakuacja?, w ramach którego przerażeni obywatele mogą zakupić bilet na wspomniane już Arki, znajdujące się na stacjach orbitalnych, gdzie mają mieć zapewnione bezpieczeństwo. Jak łatwo się domyślić, mało kogo stać na zakup takiego biletu. Ludzie, którzy cierpią głód i inne niedogodności harują ciężko w fabrykach za marne kredyty, starając się uzbierać na podróż na Arkę. Niektórym udaje się wylosować bilet, uważają się wtedy za szczęśliwców. Rząd Światowy w imię bezpieczeństwa wprowadza coraz surowsze prawa, a społeczeństwo, coraz bardziej tłamszone, nie zdaje sobie sprawy z wielkiego oszustwa, w jakim bierze udział. Jest jednak grupa buntowników, która widziała prawdę i podejmie próbę przeciwstawienia się władzy. Walka wydaje się być z góry przegrana, bo jedynym, co walczący o wolność mają do dyspozycji, jest wirus SeeIT.
Wizja przyszłości przedstawiona w książce, dość przerażająca, wydaje się być aż nazbyt realna. Szczególnie, jeśli spojrzeć na kwestię ogłupiania społeczeństwa i poddawania go systematycznej, dobrze zakamuflowanej manipulacji. Nie od dzisiaj wiadomo, że ludźmi, którzy się boją, steruje się łatwiej. Dokładnie taki pomysł został wykorzystany w powieści. Masy robotnicze, pozbawione poczucia bezpieczeństwa i bliskich osób, coraz bardziej głodne są przerażone, zrobią wszystko, aby tylko zdobyć bilet na upragnioną Arkę, wszystko, aby móc przetrwać. A rządzący ten ich strach wykorzystują. Powieść w dość obrazowy sposób pokazuje, jak łatwo jest zmanipulować całą populację. Jak niewiele trzeba, aby ślepi na wszystko ludzie podążali z góry wytyczoną dla nich ścieżką. Pisząc w dość obrazowy sposób mam na myśli niektóre sceny pełne przemocy, dość szczegółowo opisane i silnie działające na wyobraźnię. Rozumiem, że ten obraz ma wstrząsnąć czytelnikiem, sprawić, że się obudzi, rozejrzy wokół siebie i zobaczy, że jego lub przyszłe pokolenia może czekać podobna przyszłość, jeśli w porę czegoś się z tym nie zrobi. Rozumiem to. Jednak uważam, że ze względu na sceny przemocy powinna widnieć informacja o TW na okładce lub chociaż na stronie wydawnictwa. A tej informacji brakuje.
Fabuła jest naprawdę ciekawa, niektóre rozwiązania zaskakują, jak na przykład pomysł z interfejsem wszczepionym w płat czołowy mózgu czy sprowadzeniem roli rodziców do roli pierwszych opiekunów, którzy kilka lat po przyjściu dziecka na świat muszą oddać je do przyfabrycznego podziemnego przedszkola. Nie ma w tym świecie pojęcia rodzina, nie ma mamy ani taty, nie ma bliskości. Ludzie prowadzą naprawdę ponure, naznaczone biedą życie, które sprowadza się do bezsensownej w gruncie rzeczy pracy, dzięki której i tak nie uda się zarobić wystarczającej ilości kredytów, aby kupić lot na upragnioną Arkę. Promyczkiem nadziei dla tych ludzi jest grupa buntowników, którzy widzą więcej i chcą, aby inni zobaczyli, jak dają się oszukiwać przez rządzących. Chcą dowieść, że to wszystko, w co ludziom kazano wierzyć, to jedna wielka manipulacja. Jest też Allie, pewna mała dziewczynka, która posiada niezwykłe umiejętności mogące zagrozić rządzącym. Wykreowany w powieści świat jest dopracowany i szczegółowy. Mimo początkowych trudności, łatwo można się w nim odnaleźć i dzięki temu, a także przyjemnemu stylowi autorki, płynie się przez powieść gładko. Trochę inaczej ma się sprawa z bohaterami. Poza wspomnianą dziewczynką, której charakterystyka została dopracowana i może jeszcze jedną postacią, reszta bohaterów wydaje się nijaka i odrobinę zlewa się w jedną całość.
?SeeIT? to całkiem oryginalna, chociaż oparta na znanych fundamentach, wciągająca i intrygująca powieść, która zmusza do zastanowienia się nad otaczającym nas światem i jest dla nas ostrzeżeniem. Bo wizja przyszłości w niej ukazana, mimo że przerysowana, wydaje się być niepokojąco prawdopodobna. Serdecznie polecam!
Opinia bierze udział w konkursie