Jak wszyscy zdajemy sobię sprawę, wpływ na dzieje świata ma działalność człowieka i przyroda, więc i na koleje życia poszczególnych ludzi mają wpłwy powyższe czynniki. II wojna światowa nie była tylko największym konfliktem zbrojnym w historii świata, a przede wszystkim skutkiem postępowania jednych ludzi, które wpływało na to, iż drugim gwałtownie zmieniła życie, zmusiła do pożegnania się z dzieciństwem, planami, marzeniami, miejscem zamieszkania, rodziną - bardzo często na zawsze. Zmusiła ich również do ryzykownych posunięć, przysporzyła niewyobrażalnych cierpień, rzucających swój cień na cały doczesny żywot. Wyłuskiwała z ludzi osoby, które tkwiły w nich od zawsze, ale nie zawsze były one bohaterami godnymi podziwu. Wiem, że takich historii ukazało się już naprawdę dużo i wciąż ukazują się nowe, ale uważam, że jest jeszcze tyle nieodkrytych kwestii z tego okresu, iż każdy autor szukający tego małego elementu, który jego powieść odróżni od innych taki odnajdzie, a tym samym sprawi, że ktoś po jej przeczytaniu powie: ?nie miałam/em o tym pojęcia? i nabierze ochoty na zgłębienie tematu. W tej lekturze niektórzy czytelnicy z pewnością odkryją kilka może nie sekretów, jak zostało to napisane w opisie, a właśnie tych budzących ciekawość elementów, zwłaszcza jeśli nie jest pasjonatem historii. Matthews rozpoczyna swą opowieść 7 lutego 2000 roku w Paterson, New Jersey w USA, kiedy to poznajemy sąsiadki i przyjaciółki - Stellę Lombardo i Annę Braniewską, z domu Burczyk - od ponad czterdziestu lat pracujące razem w domu opieki Paterson Minor. Osiągnąwszy wiek siedemdziesięciu lat Anna musi odejść na emeryturę, ale wraca do pracy, jako wolontariuszka. Pewnego dnia w jednym z pensjonariuszy - Polaku Pawle Michaliku ? uznawanym za bohatera wojennego, rozpoznaje kogoś, kto przywołuje bolesne wspomnienia. Zatem nie trudno się domyślić, iż dalsza treść powieści przeniesie nas w czasie. Cofamy się do 9 stycznia 1940 roku, dokładnie do wsi Węgrzyn, gdzie mieszka rodzina Burczyków, której dom napada oddział SSmanów, ponieważ Anna wraz z siostrą Danutą znalazły się na liście rodzin z dziewczętami w wymaganym wieku, zamieszkujących okoliczne wsie . Siostry i inne dziewczyny mają trafić do obozu w Wiśnicy, zarządzanego przez Baldricka Fischera, bliskiego przyjaciela Hitlera. Obie są świadkami niewyobrzażalnej rzezi dokonanej na członkach rodziny oraz mieszkańcach wsi. Danucie udaje się zbiec. Rozdzielone dziewczyny pozbawione w brutalny sposób najbliższych i domu, żyją nadzieją na ponowne spotkanie. Danuta chcąc odnaleźć i ocalić siostrę podejmuje kontakt z polskim podziemiem, nawiązuje nawet romans z jednym z niemieckich żołnierzy Karlem Braunem. Anna chcąc odnaleźć siostrę wykorzystuje fakt, iż w apartamencie za zielonymi drzwiami ?służy? samemu komendantowi obozu. W końcu los je łączy, lecz wojenne realia są dla nich okrutne. Wydarzenia opisujące przeszłość kończą się na lutym 1945 roku. W tym momencie rozpoczyna się opowieść tego, co działo się po wyzwoleniu obozu aż do roku 2000 opowiedziana oczami Ani. Czy sześćdziesiąt lat później mroczne sekrety ujrzą światło dzienne i Anna wykorzysta okazję do dokonania zemsty za doznane krzywdy? Kim okaże się być pensjonariusz Paterson Minor? Podsumowanie zacznę od tego, że czuję mały zgrzyt w związku z tytułem książki. Dlaczego? Dlatego, że tytułowy sekretny pokój, w którym pracowała Ania nie znajdował się w Auschwitz. Być może wspominałam też już, iż od czasu przeczytania jednej z bestsellerowych powieści sceptycznie podchodzę do innych, traktujących o wojnie i życiu obozowym, pisanych przez zagranicznych autorów. Głównie przez wzgląd na rzetelność w opisywaniu obozowego życia. W tym wypadku autor włożył więcej wysiłku, niż autorka owego bestsellera w oddanie tego, czym była wojna, czym kierowali się naziści tworząc w obozie koncentracyjnym tzw. Klub, czyli burdel, jak traktowali mieszkańców wsi i miasteczek przemierzając Polskę, więźniów obozów, a nawet współtowarzyszy broni. Chociażby opis wspomnianej wyżej rzezi to literacki hardcore, który przyprawia o mdłości i niebywałą wściekłość na ich zachowanie, kompletne nieporuszenie, a wręcz drwiny z mordowanych osób. ?Sekretny pokój w Auschwitz? jest literacką fikcją, w której przeplatają się wydarzenia i miejsca wymyślone (obóz w Wiśnicy) na potrzeby fabuły, z prawdziwymi, stanowiącymi zlepek wydarzeń, czy obiektów znajdujących się w niemieckich obozach koncentracyjnych na obszarze Europy, co troszkę może przeszkadzać niektórym czytelnikom. Mathews przywołuje m.in. mrożące krew w żyłach statystyki zamordowanch z Trebliki, magazyn skonfiskowanego dobytku ofiar zwany ?Kanadą?, okrutną niemiecką propagandę, ukrywanie się członków NSDAP i SS za sutannami księży, antysemityzm wśród członków AK, czy romans Hitlera. Większość postaci jest fikcyjna łącznie z postaciami sióstr, poza kilkoma Niemcami znanymi wszystkim: Hitler, Goebels, Eichmann, Himmler, albo komendant obozu Auschwitz - Rudolf Hoss. Niezrozumiałym jest dla mnie fakt zmiany nazwiska inicjatora utworzenia w obozie koncentracyjnym domu publicznego. Człowieka odpowiedzialnego za zmuszanie kobiet mających wybór między pracą a śmiercią, do najbardziej haniebnego doświadczenia w celu motywowania innych więźniów do cięższej pracy. Żadna książka, choćby nie wiem jak autentycznie opisywała rzeczywistość nie odda w pełni tego, czego te kobiety musiały doświadczyć z rąk okaleczonych, niedożywionych, nieludzko traktowanych, tęskniących za fizyczną bliskością mężczyzn i brutalnych Niemców, którzy również nie szczędzili sobie wizyt w Klubie. Kobiet, które nawet po wojnie wysłuchiwały wyrzutów i docinek. Jednakże głównym zamiarem jej napisania był fakt zwrócenia uwagi na to, że kobiety, które doświadczyły utraty wolności, mimo wielu przywilejów tak samo doświadczyły i były świadkami ogromnego bestialstwa. Pisarz oddaje im głos, twarz, ludzką godność. Przywraca świadomość o działalności burdeli w obozach koncentracyjnych. Sprawia, że w głowie czytelnika pojawia się pytane, co my byśmy zrobili na miejscu Ani wtedy i otrzymując szansę na zemstę za doznane podłości? Czy mielibyśmy podobne dylematy moralne, do tych trapiących kapo i Sonderkommando? Czy ludzie są jak szczury, które ?zawsze jakoś przeżywały, bez względu na okliczności, bez względu na koszt.?? Podobało mi się przedstawienie różnych postaw przedstawionych przez pryzmat poszczególnych postaci, zajmowanych stanowisk, pełnionych funkcji, płci. Mimo pięknej pod względem graficznym okładki projektu Magdaleny Zawadzkiej jest to brutalna opowieść o wytrwałości, trosce, pragnieniach, gorliwości czy pazerności. I choć to pierwszy tom trylogii, jest on zakończoną historią, natomiast kolejne, mimo że przeniosą nas ponownie do czasów II wojny światowej, będą już innymi opowieściami, skupiającymi się wokół innych osób i tematów. Nie jest to łatwa lektura i z pewnością wyróżnia się wśród innych pozycji z tego gatunku...