Jestem fanką wszelakich sag, serii, cykli itp. Kiedyś zastanawiałam się, dlaczego tak mam i tutaj przy dzisiejszej recenzji zrozumiałam. Chcecie wiedzieć dlaczego? Przy jednotomowej historii pewna przygoda, zżycie się z bohaterami kończy się, a przy wszelakich kilkutomowych seriach wracamy do ludzi, których poznaliśmy, pokochaliśmy a nawet znienawidziliśmy. Z wielką radością przedstawiam jedną z takich sag, a mowa o ?Sadze Krynickiej?. Jako dziecko żałowałam, że nie urodziłam się w czasach bali w czasach, kiedy kobiety nosiły długie suknie tylko ta etykieta jakoś mi nigdy nie pasowała, no ale to już kwestia indywidualna. Przedstawiam wam pierwszy tom sagi ?Sekrety kobiecych dusz? które może nie są trzymającym w napięciu kryminałem albo nie polecisz w kosmos statkiem kosmicznym, ale podczas leniwego weekendu poznasz tajemnice, które zawsze, ale to zawsze wyjdą na jaw. Książka delikatna z wolną akcją bohaterów i historią w tle. Poznasz ludzi, którzy dla osiągnięcia celów gotowi są zniszczyć reputacje, a nawet i doprowadzić do najgorszego, czyli śmierci. Mamy początek XX w. czasy, w których status finansowy ma olbrzymie znaczenie, czasy, w których młode damy wkraczały na salony i do towarzystwa w jeden niezmienny sposób, lecz jedno co się nie zmieniło to sekrety, które każda rodzina starała się utrzymać w tajemnicy, a czy udało się temu podołać to już kwestia indywidualna, lecz tutaj poznasz kilka takich, które sprawią, że nie oderwiesz się od lektury. Poznasz kobiety, które walczą o lepsze dziś, jutro, przyszłość, ale jak to wszystko wyszło sam przekonasz się, bo ja nie chcę spoilerować. Opisów książki jest dużo w internecie, więc śmiało lećcie przeczytać. Ile jest w stanie zrobić kobieta, żeby posiadać własne potomstwo? Naprawdę wiele często poświęcając siebie, swoje życie, a nawet szczęście, lecz to dotyczy chyba każdej dziedziny, z jaką ma kłopot dana kobieta, osoba, chociażby pochodzenie, status majątkowy, płeć etc. Bez względu na czasy piękne jest to, że w każdej epoce znajdą się osoby, które za nic mają etykietę i potrafią zaprzyjaźnić się tak jak nasze główne bohaterki, a mowa o Aurelii i Matyldzie. Jedna szczęśliwa mężatka, której do szczęścia brakuje tylko dziecka druga to młoda wdowa pochodząca z chłopskiej rodziny, która dzięki mężowi miała szanse wejść na salony, lecz co się stanie z nią po śmierci męża? Tego nie zdradzę, ale w tej pozycji znajduje się coś, co można wziąć sobie do serca, a chodzi o miłość i szacunek drugiemu człowiekowi. Gratuluję autorce pomysłu na książkę.
Opinia bierze udział w konkursie