- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.(jej gatunek słynął z niemal absurdalnej obawy przed zarazkami, co zresztą tłumaczyło pełną obrzydzenia minę nieznajomej, którą wywołał u niej widok upapranego błockiem stroju Ty - i którą bez większego powodzenia próbowała ukryć). - Jesteś Ty Yorrick. Tak zwany miecz do wynajęcia - stwierdziła rzeczowym, obojętnym tonem, równie formalnym, co uśmiech, którym obdarzyła Tholothiankę na powitanie. - To zależy, kto pyta. - Nazywam się Mantessa Chekkat. Ty obrzuciła mały stateczek krytycznym spojrzeniem. - Wygląda na to, że przybyłaś tu z bardzo - Owszem - potwierdziła Chekkat. - Szukałam cię. Z nadzieją, że zdołasz mi pomóc. I jeszcze raz od nowa - znowu to Rozdział siódmy rozdział siódmy Pod lodowymi równinami Golamaran Jeśli podróż z pokładu ,,Szkwałowego Pająka" wydawała się wiecznością spędzoną w polu hibernacyjnym, wędrówka przez tunele ciągnące się pod lodowymi równinami była istnym koszmarem. Dis miał wrażenie, że boli go każda komórka jego ciała - co było stosunkowo nowym doświadczeniem dla pilota. Mięśnie stóp bolały go od starań zachowania równowagi na pokrytej warstewką lodu powierzchni, a szyję miał zesztywniałą od schylania się pod stalaktytami. Owszem, w swoim długim życiu Dis nieraz doświadczył już niewygód, ale Talortaiowie byli - oględnie mówiąc - bardzo odporni. Szybko się regenerowali, chociaż przyczyny takiego stanu rzeczy nadal pozostawały w dużej mierze niejasne. Może była to kwestia genetyki, a może powodowała to w jakiś sposób sama Moc? Starszyzna ich gatunku rozmyślnie ignorowała fakt swej wrażliwości na nią, bojąc się przyznać do tego sama przed sobą. Dis nie miał pojęcia, dlaczego tak było, słyszał jednak legendy o wielkiej rzezi, podczas której cała armia najechała ich z nieba na skrzydłosmoku, trzebiąc ich lud swoimi lśniącymi szkarłatnymi ostrzami. W innych okolicznościach można by to nazwać próbą pozbycia się konkurencji, wówczas jednak, ponad cztery tysiące sezonów temu, było to ni mniej, ni więcej, tylko akt ludobójstwa. Talortaiowie, niegdyś liczni, stali się gatunkiem zagrożonym - i celowo utrzymywali ten stan, przestrzegając ściśle zasad ustanowionych przez starszych. Kary za niestosowanie się do nich były niezwykle surowe - jak Dis przekonał się boleśnie na własnej skórze. Potrząsnął głową, odsuwając od siebie wspomnienia o ojczyźnie. Dlaczego w ogóle myślał o Talorze i tamtej bandzie tchórzy? Cóż, może sprawiła to monotonia towarzysząca ich mozolnej wędrówce. ,,Tak, to z pewnością było to" - przekonywał sam siebie, czepiając się ścian, żeby nie wpaść na Ro i Kufę. Staruszka zaskoczyła ich, gdy przecisnęli się przez wąski przesmyk, rozchylając poły swojego futrzanego okrycia, aby uwolnić trzy małe drony, rozmiarów mniej więcej detonatorów termicznych. Dis odruchowo wzniósł swoje skrzydłoostrza, żeby przepołowić je, nim zaatakują... zanim jednak zdążył to zrobić, lewitujące kule rozbłysły jasnym blaskiem, sprawiając, że w tunelach zrobiło się jasno jak w dzień. Teraz przynajmniej widzieli coś, gdy nogi ślizgały im się na Dis schował ostrza do pochew na plecach, aby mieć wolne ręce, poświęcając tym samym możliwość obrony na rzecz możliwości łapania w razie potrzeby równowagi. Jego oddech zamarzał w powietrzu, a skóra denerwująco swędziała, ale przynajmniej starucha zamilkła, prowadząc ich w dół, ciągle w dół. Po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia ich podróży tunel zaczął rozbrzmiewać echem odpowiedzi na jej pytania: ,,Czy plotki są prawdziwe? Czy Ro naprawdę został piratem? Czy nadal praktykuje ich rytuały? Czy miał jakieś wieści od innych członków ich rodziny?". Oko był tak oszczędny w słowach, jak tylko to możliwe, nawet kiedy starucha zwróciła się do niego imieniem, którego Dis nie słyszał nigdy wcześniej. Czy plotki są prawdziwe? Cóż, to zależy które. Owszem, został piratem - między innymi. Nie, ale pamięć o rytuałach towarzyszy mu przez cały czas. Co się zaś tyczy Mało prawdopodobne, by powitali go z otwartymi ramionami. Prędzej wibronożem wrażonym między żebra. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Komiks, Science fiction |
Wydawnictwo: | Egmont |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2022 |
Wymiary: | 167x255 |
Liczba stron: | 120 |
ISBN: | 9788328155480 |
Wprowadzono: | 12.07.2022 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.