- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.go względu - nie chciałem tracić czasu na coś, co w najlepszym razie zaowocuje wspomnianym zamknięciem mnie w czterech ścianach. Chciałem od razu zarabiać, odkładać kasę i stać się finansowo niezależny. Nie byłem też aż tak bardzo zdeterminowany, aby piąć się po szczeblach kariery i brać udział w wyścigu szczurów. Chciałem, aby moje życie było ciągłą przygodą i żeby nic mnie nie ograniczało. Dlatego po wakacjach zdecydowałem się na wyjazd do pracy do Kanady. Odkładałem to ze względu na babcię - moją jedyną rodzinę. Rok temu straciłem dziadka, a ona męża. Moja strata była jednak niczym wobec tego, co musiała przechodzić babcia. Przeżyli razem pięćdziesiąt lat. Pięćdziesiąt lat wspólnych smutków i radości, aż pewnego dnia się obudziła i został sama. Nawet nie potrafiłem sobie wyobrazić, jak to jest, stracić kogoś tak bliskiego, kogoś, z kim jest się od zawsze i z kim dzieliło się życie od tak dawna. Cały czas tęskniłem za dziadkiem, ale to była tęsknota dziecka za rodzicem, tęsknota za wspomnieniami. W moim sercu tliła się jeszcze żałoba, ale czułem, że rany się goją, chociaż na zawsze pozostaną w nim blizny. Ja mogłem tworzyć własne wspomnienia i własną przyszłość, a moja babcia została zupełnie sama. Zawieszona pomiędzy tym, co było i już nie wróci, a tym, co nieuchronne. Samotność w późnym wieku to jedna z najgorszych samotności. Zdawałem sobie z tego sprawę, dlatego nie chciałem wyjeżdżać. Nie mogłem zostawiać jej samej, chociaż ona nalegała na to, żebym nie oglądał się na nią i robił ze swoim życiem, co tylko zapragnę. Kochałem ją za to, ale właśnie dlatego, że ją kochałem, nie mógłbym tego zrobić. Jakieś pół roku temu wszystko się zmieniło. Jedna z dalekich krewnych babci wróciła do Polski po latach emigracji w Stanach. Nie miała gdzie się podziać i babcia zaproponowała jej wspólne mieszkanie w zamian za dbanie o dom i dzielenie się rachunkami. Nie ufałem jednak temu pomysłowi. Nie ufałem ludziom, którzy pojawiają się znikąd i próbują wkraść się w łaski starszych osób, tracących z wiekiem swoją czujność. Co prawda moja babcia była największą cwaniarą, jaką spotkałem w życiu, ale nie mogłem mieć pewności, że nie zostanie w jakiś sposób skrzywdzona. Przyglądałem się tamtej kobiecie uważnie i w sumie nie znalazłem niczego, co mógłbym jej zarzucić. Pani Ela, pięćdziesięciotrzylatka, która sama straciła niedawno męża, po prostu nie chciała dłużej być sama gdzieś daleko, w kraju, z którym nigdy się nie zżyła. Uznałem, że nie jest zagrożeniem dla babci, a więcej - stała się jej przyjaciółką. Cieszyło mnie to i dało możliwość przyjęcia sezonowej pracy w Lisiej Dolinie. Pracy, która stała się też testem tego, czy babcia poradzi sobie sama z Elą, gdy ja zdecyduję się na wyjazd za granicę. Po południu, zgodnie z instrukcjami szefowej, wziąłem należącego do pensjonatu citroëna berlingo i wyruszyłem załatwić zakupy w hurtowni. Zanim dotarłem do bramy wyjazdowej, zobaczyłem, jak ktoś biegnie za mną i wymachuje rękoma. Dopiero po chwili zorientowałem się, że to Paula. Dziewczyna, zgrzana i zaczerwieniona, przystanęła przy oknie i wręczyła mi pomięty świstek papieru. - Co to? - zapytałem, obserwując ją uważnie. Znowu była zarumieniona i zgrzana. Podobała mi się taka. - To od szefowej. Dodatkowa lista zakupów - powiedziała i już chciała odejść, ale wpadłem na pewien pomysł. - Wsiadaj - nakazałem i spojrzałem na miejsce pasażera. - Po co? - zapytała i skrzywiła się. - Pojedź ze mną. Tego jest za dużo, żebym sam mógł sobie z tym poradzić - wymyśliłem na poczekaniu. - Nie mogę. To mój pierwszy dzień i mam mnóstwo pracy - powiedziała i odsunęła się na odległość kilku kroków. - Poza tym nie ma miejsca, a masz z dworca odebrać nową dziewczynę. Jakaś menedżerka, czy coś. - Wzruszyła ramionami. - Zadzwoń do szefowej, to wszystko ci wyjaśni - dodała. Nowa menedżerka? Dlaczego nic o tym nie wiedziałem? Nieważne. Paula miała rację, jeśli to prawda, nie zmieścimy się we trójkę. Cholera. - Na razie - powiedziała i szybkim krokiem ruszyła w stronę restauracji. Obserwowałem ją chwilę w bocznym lusterku, a gdy znikła mi z pola widzenia, wyjechałem z podjazdu. Sezon na lisa Wydanie pierwsze, ISBN: 978-83-8147-328-6 (C) Agata Czykierda-Grabowska i Wydawnictwo Novae Res 2019 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res. REDAKCJA: Wioletta Cyrulik KOREKTA: Elżbieta Zasempa OKŁADKA: Joanna Michniewska KONWERSJA DO EPUB/MOBI: WYDAWNICTWO NOVAE RES ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia tel.: 58 698 21 61, e-mail: Publikacja dostępna jest w księgarni internetowej
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść społeczno-obyczajowa, książki na lato |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 130x210 |
Liczba stron: | 304 |
ISBN: | 978-83-8147-090-2 |
Wprowadzono: | 03.02.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.