"Miłość to broń obosieczna, kochanie. Kiedy trzymamy ją odpowiednio, chroni nas i daje nam skrzydła, ale gdy znajdziemy się po złej stronie, ucina je bezlitośnie."
Ava Green ma wszystko, o czym inni marzą: świetną pracę, szanowaną rodzinę, pieniądze i przystojnego narzeczonego. Żyje tak, jak bliscy tego od niej oczekują i raczej nie ma nadziei na zmianę. Sama pragnie bowiem wolności i niezależności, a gdzieś tam w środku również prawdziwej miłości...
Ale jak to? Przecież ma narzeczonego! ????
No właśnie...????
Ava, Mason i Weston są częścią tej przygody już od czasów szkolnych. Prolog nakreśla nam sytuację całej trójki, która w ciągu 10 lat mocno się zmieni...
Ava- zrywająca z Masonem i kochająca Westona zamieni się w Avę zaręczoną z Masonem i... ????
Mason zdradzający Avę pozostanie Masonem zdradzającym Avę, a Weston kochający Avę stanie się Westonem nienawidzącym Avy.
Nadążacie? ????
Po 10 latach, drogi Avy i Westona ponownie się przecinają, ale w międzyczasie wiele się zmieniło. Już nie są tymi samymi, wpatrzonymi w siebie dzieciakami, tylko dorosłymi odnoszącymi sukcesy i dążącymi do swoich celów.
Co będzie celem Westona?
Czy Ava w końcu weźmie się w garść i zawalczy o swoje szczęście?
"Brała coś, co należało do mnie, choć tak naprawdę nie miałam do tego żadnych praw. Wdychała mój dom, a on jej na to pozwalał. Tak samo jak ja pozwalałam Masonowi kraść coś, co zawsze należało do niego. To było okrutne, niemoralne i nienormalne, ale miałam poczucie, że to było fair. Że właśnie na to zasłużyłam."
Myślę, że nie zdradziłam Wam, wbrew pozorom, zbyt dużo z fabuły, chociaż być może domyślacie się teraz, w którą stronę się ona potoczy. Zapewniam jednak, że jesteście w błędzie, a przynajmniej w jakimś stopniu. ????
Znajdziecie tu masę zakrętów, karuzeli, królików z kapeluszy i Filipów z konopii.????
Poza oczywistymi miłosnymi rozterkami, bohaterowie będą musieli zmierzyć się też z sekretami, rodzinnymi problemami i manipulacjami. Do samego końca nie wszystko będzie jasne, co tylko wzmaga apetyt na czytanie i sprawia, że nie można się oderwać od lektury.????
Jeśli chodzi o kreację bohaterów, większość z nich była dość tajemnicza. Weston na początku mnie dezorientował, byłam ciekawa jego zamiarów oraz powodów jego zachowania. Ostatecznie jednak zrozumiałam go bardzo dobrze i myślę, że autorka fajnie go napisała.
Ava przypadła mi do gustu nieco mniej, ale nie tyle przez jej słabą kreację, co przez jej odmienność w stosunku do mnie. ????
Ja bym na jej miejscu postępowała po prostu inaczej, nie wyobrażam sobie żyć tak, jak żyła ona, kilka rzeczy wręcz potępiam, ale rozumiem, że taka po prostu była i miało to duży wpływ na książkę.
"Chodź, mój ulubiony koszmarze ? polecił Weston i pociągnął mnie za rękę.[...]
Byłam jego ulubionym koszmarem i gdy wreszcie pozwoliłam sobie naprawdę czuć, zorientowałam się, że o niczym innym nie marzyłam."
Bardzo spodobali mi się bohaterowie drugoplanowi - Ivy i Ian, chociaż nie są to postacie stuprocentowo pozytywne, są bardzo ciekawe. A może właśnie ta nieidealność takimi ich czyni.???? Ogromnie czekam na ich historię i mam nadzieję, że szybko zobaczę ją na papierze. ??
Książka zaskoczyła mnie też pod względem umiejętnego wplecenia w fabułę "spicy" scen. Spodziewałam się ich, oczywiście, ale były tak jakoś fajnie zrobione. ????
Same w sobie były ciekawe, czasem nieoczekiwanie sprośne, ale zaskakująco "smaczne" w odbiorze. ????
Gdybym miała jakoś krótko tę powieść opisać, nazwałabym ją przyjemnym chaosem, pełnym niespodzianek i emocji.??
Książka jest też dobrze napisana i dopracowana pod względem wydania. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Weroniki Jaczewskiej i na pewno nie ostatnie, no i widać też, że Wydawnictwo Ale! również świetnie sobie radzi od samego początku, dbając aby każdy szczegół, od korekty po okładkę, był perfekcyjny. ????
Dobrze się takie książki czyta, oby było ich na rynku jak najwięcej!
Całość oceniam na 8,5/10 i czekam na kolejne barwne historie!????
Opinia bierze udział w konkursie