Sielanki (twarda)

Komu polecam ten zbiór opowiadań? Każdemu kto uwielbia literaturę, dobrą literaturę wychodzącą poza schematy, poza ramy, poza utarte wyobrażenia na temat tego, jak pisarze powinni przedstawiać świat, bo Saunders właśnie taki, wyjątkowy kod dla swojej twórczości odnalazł i go konsekwentnie przekłada na język ludzki, język czytelnika.

Historie te opowiadają o zwykłych ludziach, o amerykańskiej biedocie, która z rzadka miewa jakąkolwiek szansę by wyrwać się z toksycznego środowiska i spełnić swój amerykański sen. Dziś ten sen dla większości jest koszmarem, bo Stany to bezrobocie, drożyzna, brak opieki medycznej i kapitalizm w najczystszej, najbardziej drastycznej postaci, ale i tak najmocniejszym punktem tych tekstów jest powalający humor. Poczucie humoru Saundersa rozwaliło mnie, nie potrafiłam powstrzymać nagłych ataków śmiechu - tym totalnie mnie kupił, a pod recenzją Doroty Masłowskiej podpisuję się rękami i, gdybym umiała to nogami też. Klasyk!

Zachęcona pozytywnymi recenzjami innych czytelników nie mogłam i nie umiałam przejść obok tej książki obojętnie, ale kartą przetargową zdecydowanie była okładka - jej autorka zrobiła genialną robotę - uwielbiam design, więc teraz po przeczytaniu książka stoi dumnie jako ozdoba regału. Jeśli chodzi o treść - zaskakująca to chyba w tym przypadku trochę za mało powiedziane. Saunders lawiruje między komedią a tragedią, obnaża ludzkie przywary bez żadnych ogródek, nie boi przyjrzeć się ich kompleksom, które są kompleksami większości z nas. Dobór postaci w tych opowiadaniach to prawdziwa mieszanka wybuchowa, striptizer, aktor jaskiniowego teatru, znienawidzony przez sąsiadów łobuziak i podstarzały fryzjer o wysokim mniemaniu o sobie to śmietanka towarzyska społecznych nizin amerykańskich pariasów. Z ciekawością i rozbawieniem przeczytałam te opowiadania i polecam je tylko tym osobom, które lubią literaturę nietuzinkową, wyróżniającą się stylem i przekazem, bo nie jest tu absolutnie słodko-pierdząco tylko dosadnie i w punkt. Ekstra

Kupa śmiechu, lektura do pożarcia na raz. Dawno się tak nie uśmiałem. Opowiadania mistrzowskie, napisane ze swadą, wulgarne kiedy trzeba. Dla mnie bardzo tak.