Lea, jako dziecko doświadczyła przemocy, fizycznej, jak i psychicznej. Złamało ją to, a nawet zniszczyło na kilkanaście kawałków. Będąc dwudziestosiedmioletnią już kobietą, Lei ciężko jest się odnaleźć. W dzieciństwie nie miała słodkiego życia. Ulubionej zabawki, którą podarował jej ktoś bliski. Nikt nie tulił tej biednej dziewczyny do snu. Była ona, jak ciężar dla jej rodzicielki, która nawet nie zasłużyła na słowo: mama. Lea przez odtrącenie pragnęła bliskości. Miała nadzieję, że w końcu je odnalazła u boku partnera. Ciepły dom, spokój, a przede wszystkim? miłość. Ta druga połówka, z którą mogła dzielić się swoimi problemami. Połówka, która miała naprawić pęknięte dawno temu serduszko. No, ale niestety, ta osoba sprawiła, iż to serce jeszcze bardziej się zniszczyło.
Lea z dnia na dzień, a w sumie w jednej chwili traci wszystko. Dach nad głową, chłopaka, który był tylko oszustem i przede wszystkim? nadzieję.
Młoda kobieta jest zmuszona mieszkać na ulicy. Każda taka noc, jest jak walka o przetrwanie. Szukanie odpowiedniego kąta do spania jest nie lada wyzwaniem, ale przespanie, chociażby kilku godzin pod gołym niebem, to dopiero wyczyn. Ale, czy Lea miała wybór? Nawet będąc już dorosłą kobietą, nie miała co liczyć na wsparcie od matki. Wręcz przeciwnie, została jeszcze bardziej zgnojona, lecz twardo to znosiła. Tak, jak całą resztę. Życie, jakiego musiała zaznać. W tym smutnym okresie dziewczyna zrozumiała, że warto się cieszyć z każdej rzeczy, bo wszystko może się wydarzyć. Los nie zawsze może być łaskawy, a wręcz przeciwnie. Będzie rzucał nam kłody pod nogi. Jedynie pozostaje nam walczyć, bo Lea tak właśnie zrobiła. Przypadek, że pewnej nocy znalazła się na posesji bogatego Natana, który zaoferował jej swą pomoc? Czy ten czarujący mężczyzna sprawi, że do Lei wróci nadzieja, którą utraciła? ? odpowiedzi nie uzyskacie ode mnie, bo sami musicie je poznać ;)
Fabuła, hmm? jest lekka, bardzo ciekawa, oczywiście inna. Jest zawarte w niej naprawdę wiele emocji. Można się pośmiać, popłakać, a nawet ktoś może lekko przewrócić oczami ;) Dlaczego? Troszeczkę miałam wrażenie, że czytam historię niczym jak z pięknej bajki. Coś w rodzaju Kopciuszka. Mogłabym napisać, że niektóre sytuacje były wręcz nierealne, ale? wszystko w życiu może się wydarzyć. Ja jestem kobietą, która wierzy, ma nadzieję, więc książkę czytało mi się przyjemnie. Nawet pomimo tej słodyczy, ale ja kocham cukier! Naprawdę, więc taka książka jest dla mnie jak najbardziej do kochania :)
Lubię czasem poczytać takie ckliwe romanse. I osoby, które również wolą coś miłego do poczytania, a przede wszystkim z bombą emocji. Osoby, które lubią uronić kilka, a nawet kilkanaście łezek, to właśnie historia dla nich.
Chociaż książka zapewne nie wszystkim przypadnie do gustu, to uważam, że każdy powinien dać szansę temu debiutowi. Jestem pod wrażeniem i czekam na kolejne książki Pani Ilony. Brawo!