SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Siódmy koci żywot

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Agora
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 336

Opis produktu:

Siódmy koci żywot zaczyna się od dramatycznych wydarzeń, które wprowadzają czytelników w tajemniczy świat, gdzie Jovan, opiekun kotki Sheili, zostaje brutalnie zamordowany. Wstrząśnięta tym tragicznym zdarzeniem Sheila, jedyna świadkowa zbrodni, postanawia odkryć tożsamość zabójcy swojego ukochanego opiekuna. Choć jej zadanie wydaje się trudne i pełne niebezpieczeństw, nie zamierza się poddać, nawet będąc kotem. Siła i odwaga tej niezwykłej kotki sprawiają, że jej misja staje się fascynującą przygodą, prowadzącą przez meandry kryminalnej zagadki.

Morderstwo z kociej perspektywy


Siódmy koci żywot to innowacyjny kryminał, który wprowadza czytelników w niezwykły świat, gdzie kocie spostrzeżenia mają kluczowe znaczenie dla rozwikłania zagadki morderstwa. Sheila, będąc głównym świadkiem zbrodni, opowiada swoją wersję wydarzeń, dzięki czemu czytelnicy mają szansę zanurzyć się w historii z niecodziennej, kociej perspektywy. Przez całą powieść czytelnicy towarzyszą Sheili, odkrywając tajemnice zbrodni, które mogą prowadzić do nieoczekiwanych konkluzji.

Komisarz Magdalena Borkońska na tropie


Postać komisarz Magdaleny Borkońskiej wprowadza nowy element do powieści. Niezwykła detektyw, zdecydowana i pełna odwagi, postanawia połączyć siły z kotką Sheilą, aby razem odkryć prawdę i doprowadzić do sprawiedliwości. Podążając kocimi ścieżkami, Borkońska zanurza się w świat, którym rządzą inne istoty niż ludzie, ucząc się jednocześnie nowego spojrzenia na rzeczywistość. Współpraca pomiędzy Sheilą i Borkońską prowadzi do niezwykłych odkryć, zaskakujących zwrotów akcji oraz nieoczekiwanych sojuszy, które utrzymują czytelników książki Siódmy koci żywot w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Wciągająca komedia kryminalna


Siódmy koci żywot to nie tylko emocjonujący kryminał, ale także wciągająca komedia, w której błyskotliwy humor przeplata się z intrygą, a bystra kotka gra pierwsze skrzypce. Ta unikalna mieszanka sprawia, że powieść staje się niezwykle atrakcyjna dla miłośników kryminałów oraz kotów. Niebanalna fabuła, pełna zwrotów akcji, zaskakujących odkryć oraz sympatycznych postaci, sprawia, że lektura to czysta przyjemność.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Agora - najlepsze tytuły
Wydawnictwa: Agora
Kategoria: Kryminał,  Polskie kryminały,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Agora
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 210x135
Liczba stron: 336
ISBN: 9788326841736
Wprowadzono: 24.04.2023

RECENZJE - książki - Siódmy koci żywot

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 12 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    4
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

szyszka_czyta

ilość recenzji:73

1-10-2023 10:31

Tym razem państwo Dębscy przygotowali komedie kryminalną z kotem w tle. Myślę, że to świetny i oryginalny pomysł na fabułę. Całość jest okraszona błyskotliwym humorem. Uwielbiam styl państwa Dębskich, mają lekkie pióro dzięki czemu z przyjemnością się czyta. Akcja jest prowadzona nieśpiesznie, ale za to z dwóch perspektyw.

W rozdziałach o Sheili poznajemy świat z kociej perspektywy i jej spojrzenie na śledztwo, które jest bardzo realnie przedstawione. Kotka jest błyskotliwa i inteligenta, i na swój sposób pomaga Magdzie w ujęciu zabójcy swojego zmarłego właściciela.

W rozdziałach o Magdzie, twardej i nieustępliwej pani detektyw, śledzimy jak dąży do rozwiązania zagadki śmierci Jovana wraz ze swoim zespołem. Obserwujemy też, jak mimo przeciwności losu oraz różnicy gatunkowej, próbuje się porozumieć z kotem, który podsuwa jej wskazówki dotyczące śledztwa.

Jest też mały smaczek dla fanów Winklera, a mianowicie pojawia się babcia Roma!

Kolejny świetny kryminał Dębskich, który zapewni dobrze spędzony czas. Intrygująca zagadka kryminalna, nietuzinkowi bohaterowie, wszystko to ubrane w sardoniczny humor, a najważniejszą postacią, która rewelacyjnie spaja fabułę jest kot. Polecam!

A w środku znajdziecie polecajkę ode mnie, także gorąco zachęcam do czytania!????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ksiazkolandia

ilość recenzji:157

15-08-2023 17:33

Przyznajcie się ? jesteście team kot czy team pies? Ja uwielbiam i koty i psy, choć obecnie w chacie rządzi psica. Ale i tak piękny koci pyszczek powoduje u mnie wzruszenie i chęć wtulenia w mięciutkie futro. No i po przeczytaniu powyższej książki mam mieszane uczucia, bo teraz to będę się bała. Tego, że taki koci puszek potraktuje mnie jak kretynkę. Bo koty są mądrzejsze. No, niby od dawna to wiedziałam, ale jednak takie dosadne pokazanie tego faktu mocno mną tąpnęło.
Sheila, piękna kocica rasy norweski leśny, w czasie swego siódmego życia była właścicielką niejakiego Jovana, byłego serbskiego sportowca, obecnie mieszkającego w Polsce. Gdy widzi z balkonu, że Jej towarzysz został zamordowany, obiecuje sobie, że odnajdzie mordercę. Aby sprawiedliwości stało się zadość, musi znaleźć człowieka, który będzie na tyle ogarnięty, że zrozumie podpowiedzi jakie w jego kierunku będzie wysyłać. Całe szczęście trafia w ręce Magdy Barkońskiej ? komisarz policji, prowadzącej sprawę. Kobieta nie dość że jest ?kociarą?, a niedawno straciła swego kociego towarzysza, to jeszcze, w opinii Sheili, nawet nie jest głupia i może coś niecoś z tego wyniknie.
Nie jest to typowy kryminał, bowiem bardzo szybko wiemy kim jest morderca a sprawa skupia się raczej na jego poszukiwaniu i odgadnięciu motywu. Ważniejsza jest relacja kocicy z Magdą i śledztwo jakie Sheila prowadzi wśród swoich, by potem pani komisarz podpowiedzieć co powinna robić. I choć to tylko fikcja, to ja absolutnie wierzę, że te piękne koty mają w sobie wiele tajemnic i trzeba poczekać na ich akceptację. Jeśli lubicie kryminały na wesoło, to będziecie zadowoleni. To zabawna historia, przy której można się odprężyć.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Biegający Bibliotekarz

ilość recenzji:165

24-07-2023 17:28

Czy to możliwe, by kot, a dokładniej kotka została bohaterem kryminału? Możliwe. Właśnie się o tym przekonałem. Siódmy koci żywot to kolejna książka autorstwa: Beata i Eugeniusz Dębscy. W ich wspólnym dorobku zapewne część fanów kryminałów poznała serię z Tomaszem Winklerem, byłym policjancie. Pan Eugeniusz to także autor znany z powieści o tematyce fantastycznej. Para mieszkająca w stolicy Dolnego Śląska, Wrocławiu, zaserwowała nam, czytelnikom, kolejne czytelnicze danie z kotką w rolach głównych.

Okładka. Na niej od razu rzuca się w oczy dorosłe kocię, które jest namierzane przez celownik optyczny. U dołu okładki pod tytułem znajdziemy takie oto zdanie:

O Kocia Macierz, ale krymi-miau!
Przenieśmy się do Wrocławia w czasy współczesne. Sheila wiedzie swoje kocie życie u boku swojego pana Jovana Dragosavljevicia, Serba mieszkającego w naszym kraju. Jest rozpieszczana, jedzonka pozazdrościłby niejeden człowiek, a do tego specjalne wyjście na dwór przez okno balkonowe. Żyć nie umierać, chciałoby się rzecz. Niestety pewnego dnia kotka jest świadkiem morderstwa. Przez balkonowe okno widzi człowieka, który z zimną krwią, jednym ciosem nożem, uderza w Jovana. Ten pada martwy, czego kotka do końca nie może zrozumieć. NIe może też wezwać pomocy, zadzwonić na 112, Kotka dochodzi do wniosku, że zachowała się okropnie, bo chociaż mogła postarać się... zobaczyć twarz mordercy. Chociaż, co mogłoby to zmienić? Jest biało-rudą kotką. Nic poza tym.

Poczynania kotki poznajemy z punktu widzenia i... myślenia zwierzęcia, czyli w pierwszej osobie. Do akcji wkraczają wrocławscy policjanci w osobach komisarz Magdy Borkońskiej, zwanej potocznie Viledą, oraz podkomisarza Macieja Malickiego. Ich poczynania obserwujemy w trzeciej osobie. Borkońska na miejscu zbrodni znajduje kotkę i postanawia się nią zaopiekować, nie zdając sobie zupełnie sprawy, w jaki sposób zwierzę może jej się przydać przy prowadzeniu śledztwa.

Można śmiało rzec, że jest to kryminał z pazurem, dosłownie, bo Sheila to bardzo inteligentne stworzenie, które wodzi za nos, (czytaj: za ręce) swoją nową panią. Ta nieświadoma tego, krok po kroku, zmierza do rozwiązania sprawy zabójstwa obywatela Serbii. Siódmy koci żywot to znakomita lektura na wakacyjny czas. Z lekkim humorem, trup nie ściele się gęsto, a krew nie leje strumieniami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przyrodaz

ilość recenzji:713

22-06-2023 14:02

Przeczytać książkę z perspektywy kota? Czy jest ktoś chętny? To drugi kryminał jaki przeczytałam z kocim świadkiem. Państwo Dębscy świetnie go poprowadzili. Uwzględnili przy tym koci spryt, spostrzegawczość, inteligencję i wszelkie inne kocie sprawy, które koty muszą załatwiać. Ułożone zostało tak, że początkowo kotka nie widziała zagrożenia w tym, co się działo w pewnej odległość. Następnie widząc zbrodnię bardzo chciała zareagować, ale coś jej to uniemożliwiało. Później koci instynkt wziął górę z czego nie była zadowolony. Następnie przechodzimy do prowadzonego śledztwa w którym rośnie wiele spekulacji, gdyż policja nie ma żadnego punktu zaczepienia. Nie wiedzą bowiem, że kotka widziała sprawcę, choć zauważają jej dziwne zachowania i zaniepokojenie. My wiemy, że Sheilla pragnie zemsty, gdyż dobrze jej było ze swoim panem. Zaczyna w tym kierunku działać, ale jak sądzicie, czy zwykła kotka jest zdolna do wymierzenia sprawiedliwości? W tym samym czasie pani komisarz działa swoimi sposobami, by również ująć sprawcę. Jak sądzicie, czy dwie kobiety mogą ująć sprawcę? Kto pierwszy go ,,wyniucha "?
Naprawdę świetny kryminał. Przyznaję bez bicia, że najbardziej interesowało mnie śledztwo kotki, gdyż było to coś z czym na co dzień nie mam do czynienia. Ciekawił mnie jej punkt widzenia, myśli i sugestie innych, których słowa sobie przypominała. Uwiodła mnie swoją prostotą i inteligencją. Taki koci detektyw wniósł nieco świeżości do świata kryminału. Pozycja wydana dużym drukiem z krótkimi rozdziałami naprawdę bardzo mi się podobała. Śledztwo kotki było zwinniejsze i ciekawsze, ale to właśnie z perspektywy pani komisarz wiedziałam więcej szczegółów. Obie wzajemnie się uzupełniały. Koniec książki bardzo wzruszy i sprawi, że ta historia bardzo długo zostanie w waszej pamięci. Idealna dla każdego, kto kocha koty, bądź ich nie lubi. Po lekturze ci drudzy zmienią o nich zdanie. Polecam przeczytać nie tylko tą książkę, ale i inne pary autorów, którzy wielokrotnie udowodnili, że w świecie kryminału czują się jak ryba w wodzie:-)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Grzechuczyta

ilość recenzji:126

21-06-2023 17:45

Koty przez jednych są uwielbiane, a reszta po prostu się nie zna. Każdy kto miał dłużej do czynienia z tymi zwierzętami ten wie, że istnieje komunikacja między nimi, a ludźmi. Kot potrafi wymagać, wręcz żądać czegoś (przeważnie do jedzenia), ale też jest doskonałym towarzyszem, który wspiera swojego właściciela, tylko aby właściwie odczytywać sygnały, należy nabrać trochę praktyki, a potem wszystko będzie już łatwe.

Zarys fabuły

W książce spotykamy kotkę Sheilę, która jest świadkiem morderstwa swojego pana Jovana, który pochodził z Serbii, a obecnie od dłuższego czasu zamieszkałego we Wrocławiu. Sprawą zajęła się komisarz Magdalena Borkońska pseudonim Vileda wraz ze swymi podwładnymi. W trakcie początkowych czynności wyjaśniających okazało się, że nie ma kto zająć się kotką, a na dodatek przez pomyłkę została zabrana do prosektorium wraz z ciałem jej dotychczasowego właściciela. W takim wypadku Vileda postanowiła zaopiekować się Sheilą, a dochodzenie, które prowadziła okazało się dość trudne, gdyż trzeba było zaangażować w to serbski wymiar sprawiedliwości, a nieliczne poszlaki nie napawały nikogo optymizmem na szybkie dotarcie do sprawcy. Nieoczekiwanie z pomocą Magdzie przychodzi kotka, która postanawia nakierować swoją nową opiekunkę na właściwy tor, po wcześniejszej konsultacji z innymi kotami, a także psem, którzy znaleźli futrzastych świadków całego zajścia. W jaki sposób Sheila pomoże Viledzie w sprawie? Czyje życie jest zagrożone? Kto dokonał morderstwa i jakie były jego motywy? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce ?Siódmy koci żywot? autorstwa Beaty i Eugeniusza Dębskich.

Kocie śledztwo

Autorzy za pomocą tej książki zaproponowali czytelnikowi kryminalną komedię z kocimi wątkami w tle. Otrzymujemy kilka sytuacji przedstawionych z punktu widzenia kociej bohaterki, dowiadujemy się o czym myśli, jak patrzy na różne sprawy dotyczące życia pod jednym dachem z ludźmi, a także możemy ujrzeć jej własne śledztwo i pomoc Viledzie. Przypuszczam, że część wniosków wysnutych przez Sheilę autorzy mogli przytoczyć na podstawie własnego doświadczenia i wieloletnich obserwacji swoich kocich przyjaciół. Niemniej wszystko to rzeczywiście tworzy humorystyczne sytuacje, które w pewnej części są realistyczne. Myślę, że takie połączenie gatunkowe z kocią bohaterką, jest wyjątkowe i rzadko spotykane, a na pewno sprawia przyjemność odbiorcy, który może sięgnąć po coś świeżego, nieoczywistego.

Podsumowanie

Książka, jak na kryminał przystało powoli nabiera tempa, by potem gnać i wtrącać czytelnika w otchłań emocji i niesamowitych wrażeń związanych z bohaterami. Zakończenie wyciśnie łzy każdego kociarza i na pewno ta pozycja zajmie ważne miejsce na półce każdego z nich (jak ma to miejsce w moim przypadku). Wątek kryminalny jest na bardzo dobrym poziomie, gdyż cały czas musiałem się zastanawiać w jakich sposób i kiedy uda się zespołowi Viledy wpaść na trop zabójcy, a także, jak mu to potem udowodnią skoro nie zostawił żadnych śladów. Okładka przykuje wzrok chyba każdego za sprawą znajdującej się na niej głównej kociej bohaterki tej książki, co mnie pchnęło od razu do sięgnięcia po ten tytuł. Gorąco polecam tę komedię kryminalną wszystkim fanom gatunku, kociarzom, a przede wszystkim tym, którzy nie wierzą, iż kot może być prawdziwym przyjacielem człowieka.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mon******************

ilość recenzji:164

27-05-2023 21:53

Twórczość duetu Dębska & Dębski miałam przyjemność poznać przy okazji cyklu o byłym gliniarzu Tomku Winklerze. Bardzo polubiłam wtedy styl autorów, klimat ich książek, ich niewymuszony humor i postaci przez nich tworzone.

?Siódmy koci żywot? dość mocno różni się od tego, co serwowali autorzy w znanym mi cyklu. Ale już patrząc na tytuł, można spodziewać się, że poszli w innym kierunku niż zazwyczaj. Chociaż, i tu miłe zaskoczenie, w najnowszej ich powieści możemy spotkać bohaterów znanych z cyklu o Winklerze. Jego samego wprawdzie nie ma, ale pojawia się jego ukochana babcia, która jest niezwykle barwną postacią i policjanci znani ze współpracy z Tomkiem w niektórych tomach cyklu. Kolejną miłą niespodzianką jest fakt, że akcja toczy się znów we Wrocławiu, co dla mieszkańców tego miasta może być prawdziwą gratką ze względu na fakt, że na pewno rozpoznają miejsca, w których toczy się akcja. Całej reszcie pozwoli trochę lepiej to miasto poznać.

Jovan, Serb od kilku lat mieszkający w Polsce, zostaje ugodzony nożem w swoim mieszkaniu. Świadkiem morderstwa jest Sheila. Jest trup, jest świadek, sprawa powinna być prosta do rozwiązania. Jednak okazuje się, że tak łatwo nie będzie, bo Sheila jest kotem. I wprawdzie widziała całe zajście z balkonu, na którym akurat przebywała, jednak co z tego, skoro nie zrobiła nic, żeby zobaczyć twarz zabójcy. Jak ułoży się współpraca policjantów prowadzących śledztwo z tą niezwykle bystrą kotką? Czy odnajdą zabójcę?

To jedna z najbardziej oryginalnych powieści kryminalnych, jakie w życiu czytałam. A to za sprawą głosu, który autorzy oddają kotce Sheili, dzięki czemu z pierwszoosobowej perspektywy poznajemy jej relację z toczącej się sprawy, mamy wgląd w jej przemyślenia i poznajemy komentarze na temat całej sytuacji i nie tylko. A trzeba dodać, że komentarze, uwagi i spostrzeżenia miewa ta kotka niejednokrotnie niezwykle trafne. Autorzy, podobnie zresztą jak ja, to zdeklarowani kociarze i tę ich miłość i znajomość kociej natury bardzo dobrze w książce widać. Oddanie głosu kotce nie tylko urozmaiciło fabułę, nie tylko wprowadziło do niej humorystyczny element, ale również nadało fabule, a przede wszystkim wątkowi kryminalnemu niesamowitej lekkości. Kotka bardzo się stara pomóc w śledztwie, jednak ludzie, jak to ludzie, nie dostrzegają tego, nie rozumieją, co Sheila stara się im przekazać.

Atutami powieści, oprócz już wspomnianych dobrego humoru i perspektywy kotki, są bogate słownictwo i brak nadmiaru wulgaryzmów. Autorzy bez przekleństw potrafią ukazać, jak bardzo czasem napięta jest sytuacja i jak wiele emocji wywołuje. Sam wątek kryminalny mógłby należeć do klasycznych, gdyby nie obecność Sheili aktywnie włączonej w sprawę. Powieść czyta się dobrze i nawet szybko, mimo że akcja początkowo jest stonowana, a rozpędu nabiera dopiero w drugiej części. Z całą pewnością jednak nie wieje w książce nudą.

Bawiłam się z ?Siódmym kocim żywotem? naprawdę dobrze. A jako kociara czerpałam z tej powieści dodatkowe korzyści w postaci możliwości obserwowania zachowań kotki, które to zachowania znam dobrze również ze swojego codziennego życia. A których obserwowanie niezmiennie przynosi mi wiele radości. Serdecznie polecam, nie tylko z powodu Sheili, która genialnie wypadła w tej powieści.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Morella

ilość recenzji:39

24-05-2023 18:27

Komedia kryminalna to gatunek, po który od jakiegoś czasu sięgam z przyjemnością. Cenię go dlatego, że zachowuje przyjemny balans między (czasem krwawą) powagą a humorystycznym rozładowaniem (zazwyczaj brutalnego) napięcia.
?Siódmy koci żywot? w przyjemny sposób opowiada o pracy wrocławskich policjantów, próbujących rozwiązać skomplikowaną sprawę morderstwa Jovana, Serba, od kilku lat mieszkającego w Polsce. Głównym świadkiem całego zajścia jest Sheila. I wszystko byłoby banalnie proste, gdyby nie fakt, że świadek jest...kotem. Współpraca policji na linii człowiek ? kot jest właśnie tym ciekawym i komediowym akcentem. Osobiście szalenie podoba mi się ta koncepcja, szczególnie gdy część narracji prowadzona jest jakby oczami Szelki. Lawirowanie między chęcią zemsty na mordercy pana, poczuciem obowiązku wobec nowej pani i jednocześnie taktycznym planowaniem, by ?cwana pańcia? nie domyśliła się, że kotka może więcej niż by się mogło wydawać, stanowi według mnie świeży i oryginalny koncept, który wskazuje na kreatywność i wysoki poziom umiejętności pisarskich. Myślę, że aby poprowadzić taki dyskurs, trzeba być zagorzałym fanem i znawcą kociej natury. W przypadku autorów chyba tak jest, bo nawet na fotografii pozują z parą pięknych, dostojnych kotów.
Sam wątek kryminalny nie jest specjalnie zaskakujący, powiedziałabym, że raczej klasyczny. Jest sprawa, są śledczy z różnymi charakterami, hektolitry kawy i papierosy liczone w setkach wypalonych sztuk. A jednak dałam się porwać fabule i wciągnąć w akcję, która szczególnie w drugiej części nabrała rozpędu. Zaangażowałam się do tego stopnia, że prawie poczułam Szelkowe pazury na przedramionach...
Mimo że dało się wyczuć atmosferę napięcia i stresu, nie ma w treści nadmiaru wulgaryzmów, które w takich sytuacjach zazwyczaj są elementem stałym w dialogach. Powtórzę zatem, że zapewne to zasługa dobrego warsztatu pisarskiego autorów. Bez przekleństw, dało się odczuć, że załoga komisarz Viledy nie miała łatwo przy rozwiązywaniu sprawy zabójstwa, a nawet dwóch. Komediowego charakteru dodawały też zwroty, które świetnie oddawały powagę napięcia, a jednocześnie łagodziły ciężki charakter sytuacji.

Wbrew temu, że deklaruję się jako psiara, nie mogę nie docenić, jak intrygujące mogą być koty. Szczerze polubiłam Szelkę i wszystkie jej kocie zachowania. Przy okazji, ta bestia nieźle wytłumaczyła w książce, dlaczego koty zachowują się tak, jak się zachowują. Polubiłam komisarz Magdę i Malickiego, nawet jeśli jako czytelnik nie poznałam ich życiorysów.

Czas spędzony nad książką uważam za przyjemnie zagospodarowany, nie wiało nudą, nie lała się krew, nie było panicznego strachu, a ?jedynie? stały poziom napięcia i momenty dobrej zabawy. Z kotem.
Moja ocena to 8/10.
Szczerze polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:661

23-05-2023 13:43

Debiuty autorskie na ogół związane z rozwiązywaniem spraw kryminalnych bywają trudne w początkowej wystawianej ocenie i stwierdzeniu czy będzie się chciało poznawać dalszy ciąg losów bohaterów, który w przekazie całościowym do łatwych nie należy.

Z twórczością Pani Beaty i Eugeniusza Dębskich nie miałam okazji się do tej pory bliżej się z nią zaznajomić, ale postanowiłam to zmienić ze względu tematykę, którą wspólnie opisują i występujące w niej zwierzątko-kotkę imieniem Sheila, która to przygląda się wydarzeniu, od którego tak wiele zależy. Właściwie ono nie powinno zdarzyć. A życie bohaterów toczyć się inaczej, aby mogli cieszyć się nim bez względu na to, czy pojawia się radość bądź niepotrzebna do niczego nienawiść.

Urocze było to, w jaki sposób Pani komisarz Magdalena Borkońska miała łagodne podejście do kotki Sheili i wzbudzało to zaufanie w ich relacjach. Miała owszem swoje nawyki, ale to być może pomagało jej walczyć w analizach zachowań podopiecznych bądź też rozważaniami nad sprawami, które nie dawały jej spokoju.

Należy zwrócić szczególną uwagę w tej książce nad pomysłowością, doborem odpowiednich słów do danej przedstawionej sytuacji z perspektywy kotki Sheili, która bardzo pragnęła pomóc w rozwiązaniu tej skomplikowanej na pierwszy rzut oka zagadki. Podobały mi się jej słowa, którymi czarowała, obserwowała czujnie życie, jakie przeżywała, bo wiedziała, jak to jest przeżywać emocje, kiedy czuła się potrzebna bardziej lub mniej u boku właściciela.

Szczerze powiedziawszy, długo zastanawiałam, się czego brakowało mi w tym kryminale, bo czytając, go odnosiłam czasami takie wrażenie, że policja, rozwiązując tę tajemniczą zagadkę morderstwa Jovana czuła się nieco chwilami zagubiona. Dawało się to mocno odczuwać.

Nietrudno nie zauważyć, że akcja w tym kryminale toczyła się nieco powoli, co utrudniało, domyślenie się kto odpowiada za to, co przyczyniło się do nieprzewidywalnego wyciągania wniosków, jak powinno się potoczyć dalej i ile czasu trzeba poświęcić na poszukanie właściwych i trafnych rozważań, co do miejsca, gdzie on się znajduje i czy kolejna osoba nie straci niepotrzebnie życia.

Książka ta składa się z 31 rozdziałów, zawiera pięknie dobraną do tytułu okładkę, a w środku informację o autorach.

Kryminał ten dobrze mi się czytało, nie zabraknie w nim poczucia humoru. Można kilka wątków lepiej dopracować dotyczącej współpracy pomiędzy policjantami a przełożonymi.

Polecam przeczytać ten kryminał.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

pau**********************

ilość recenzji:48

18-05-2023 17:04

Trudno mi dogodzić jeśli chodzi o komedie kryminalne, dlatego nieczęsto sięgam po ten gatunek. Nachalne poczucie humoru potrafi mnie skutecznie zniechęcić. Lubię gdy komedia jest subtelna i wyważona. I rzecz jasna- musi trafić w mój czytelniczy gust, ponieważ bez wspólnego "flow" od samego początku, zwykle przedstawiona historia szybko zaczyna mnie irytować.
Jak zatem było w przypadku "Siódmego kociego żywota"?

Od pierwszych stron poczułam, że będę się świetnie bawić podczas lektury! Opis morderstwa z punktu widzenia kotki zaintrygował mnie, a oryginalna narracja wciągnęła w wir zabawnych, lecz momentami także niebezpiecznych zdarzeń.
Tak, ta książka zdecydowanie ma pazura. Niewielkiego, bo kociego, ale za to bardzo ostrego i zadziornego!

Choć jestem bezdyskusyjną psiarą, to Szelka, główna czworonożna bohaterka tej opowieści, kupiła mnie całkowicie! Takiemu kotu mogłabym służyć w mój ludzki sposób. Odważna, nadzwyczaj mądra i niezwykle waleczna, gdyż postanowiła pomścić swojego właściciela, który był jej największym fanem (i poddanym?). Tylko w jaki sposób zwierzak może przyczynić się do ujęcia mordercy?

"Siódmy koci żywot" było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Beaty i Eugeniusza Dębskich. Słyszałam o cyklu opowiadającym o losach detektywa Tomasza Winklera, ale dotychczas nie zdawałam sobie sprawy z tego, że akcja rozgrywa się we Wrocławiu! O dobrze znanych miejscach czyta się z nieprawdopodobną przyjemnością. Choć Wrocławia nie znam aż tak dokładnie jak własną kieszeń, to kojarzę ulice opisane w książce. A linią autobusową numer 134 niegdyś wiele razy podróżowałam :)

Książkę skończyłam czytać już tydzień temu, ale nadal gdy jej okładka znajdzie się w zasięgu mojego wzroku, sprawia że uśmiecham się delikatnie pod nosem. To był bardzo przyjemnie spędzony czas!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mal***************

ilość recenzji:684

15-05-2023 19:17

Jak usłyszałam, że się pojawiła nowa komedia kryminalna to tylko jedno nazwisko przyszło mi na myśl. Dębscy. Beata i Eugeniusz to twarze tego gatunku, w mojej ocenie w ostatnich czasach trochę uśpionego. Wiemy czego można się po nich spodziewać i nie inaczej jest w ich najnowszej powieści Siódmy koci żywot.
Jovan Dragosavljević, Serb mieszkający w Polsce od kilku lat zostaje zamordowany. Cios zadany nożem był śmiertelny. Jedynym świadkiem zbrodni jest przyjaciel Jovana, kotka Sheila. Z balkonu obserwuje całe zdarzenie. Zna mordercę, ale nie ma pojęcia dlaczego zginął jej opiekun. Postanawia, że zrobi wszystko co w jej mocy, aby pomścić śmierć opiekuna i doprowadzić do skazania sprawcy. Ale jak ma to uczynić? Przecież jest tylko kotem. Jak ma wyartykułować to co widziała. Ale może są inne sposoby?
Za śledztwo bierze się niesamowita, pełna energii policjantka Magda Borkońska. Na dzień dobry adoptuje kotkę i zaprzyjaźnia się z nią. Sheila podrzuca tropy i ślady dla swojej nowej opiekunki. Stara się ją ? w miarę posiadanych umiejętności ? ukierunkować odpowiednio. Jaki będzie efekt współpracy policjantki z kotką? Która z nich się bardziej wykaże? A może ten duet osiągnie sukces ?
Siódmy koci żywot to pełna dobrego, na poziomie, humoru komedia kryminalna. Mnóstwo emocji i wrażeń, oczywiście wątek kryminalny jest. Ale on nie jest zbytnio wyeksponowany, żyje w tle. Istotną rolę w tej powieści odgrywa kotka, to z jej perspektywy jest przedstawiona fabuła. Ciekawe rozwiązanie, nie często spotykane, aby narratorem było zwierzę. Jak się okazuje, kotka jest spostrzegawcza, inteligentna i nie da sobie wciskać żadnych niestworzonych bredni.
Powieść wciąga, elektryzuje i sprawia, że każde, nawet na chwilę rozstanie z Sheilą jest trudne. Jej mruczenie przyprawia o zawrót głowy. Ciepło bijące od jej futerka emanuje i usypia czytelnika. Ale dowiadujemy się, o czym myślą i marzą koty, jakie mają spostrzeżenia i zdanie o nas, ludziach. Jest ciekawie i intrygująco.
Nie mogę powiedzieć, że jestem fanką komedii kryminalnych, ale ta jest inna, wciągająca i porywająca nasze serca. Warto się na nią skusić. Uchylę rąbka tajemnicy i cichutko szepnę, że w trakcie kociej przygody spotkacie znajomych ? Już pewnie wiecie, kogo mam na myśli ?
Jeżeli jesteście stęsknieni kociego delikatnego mruczenia, świetnego humoru, celnych i inteligentnych dialogów to macie niecodzienną okazję sprawić sobie ogromną przyjemność. Zachęcam do dobrej zabawy w towarzystwie doborowego grona bohaterów ...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mommy_and_books

ilość recenzji:716

5-05-2023 11:03

"Mówią, że koty żyją na tyle długo, żeby się wpleść w ludzkie życie i wkraść w serce, i na tyle krótko, żeby je złamać swoim odejściem."

Biorąc do ręki książkę Beaty i Eugeniusza Dębskich "Siódmy koci żywot" nie wiedziałam, że otrzymam tak dynamiczny kryminał. Znalazłam tu niesamowitą akcję. Ani przez sekundę nie miałam czasu na nudę. Fabuła rozłożyła mnie na łopatki. Bałam się o główne bohaterki. Było naprawdę niebezpiecznie. Nie obyło się bez łez. Pewna scena spowodowała u mnie zatrzymanie serca. Po niej nie mogłam się pozbierać. Genialna historia pełna emocji.
Wielkie brawa dla tej osoby, która stworzyła okładkę. Jest cudowna, magiczna i hipnotyzująca. Nie mogę od niej oderwać oczu. Idealna dla wszystkich kociarzy. Nie znając jeszcze treści książki, zastanawiałam się, dlaczego tak przepiękny kotek jest na celowniku. Ten sekret poznałam w trakcie czytania.
Zabierając się za czytanie, odkryłam 13 pozytywnych polecajek od znanych i mniej znanych. Całkiem dobre rozwiązanie. Oczywiście działa to na plus dla książki. W pełni się z nimi zgadzam. Dalej znalazłam cudowną dedykację. Z jednym kocim imieniem miałam problem. Bardzo ciężko się je wymawia. Jestem ciekawa, czy autorzy mówili do swojego kotka jakimś magicznym skrótem?
W pierwszym rozdziale poznałam główną bohaterkę dużą biało ? rudą kotkę Sheilę i jej pana, który na naszych oczach traci swoje życie. Ktoś, go zamordował. Kotka była świadkiem, tej strasznej tragedii.
Poznałam kobietę z jajami ? Magdę Borkońską. Jest policyjnym komisarzem. Będzie prowadziła dochodzenie w sprawie morderstwa Serba ? Jovana Dragosavljevića. Idealna postać, która wszystko potrafi ogarnąć. Cudownie prowadzi śledztwo, w którym jest wiele niewiadomych. Co chwilę pojawiają się nowe tropy. O co tutaj chodzi?
Poznałam również Maćka Malickiego. Pomagał Magdzie w sprawie morderstwa. Jest zdesperowanym ojcem trzynastolatki.
Byłam bardzo zainteresowana odkryciem prawdy. Zastanawiałam się, kto stoi za śmiercią Serba. Moją pierwszą podejrzaną była jego eksżona. Czy miałam rację? Przekonacie się w trakcie czytania.
Pierwsze skrzypce gra piękna Sheila. Ta kotka również nie daje sobie wejść na głowę. Razem ze swoją paczką prowadzi równoległe śledztwo w sprawie śmierci jej byłego opiekuna. Koniecznie musicie ją poznać. Sheila jest bardzo mądrą kotką.
Czy rozumiecie kocią mowę? Nie? To może dzięki naszej bohaterce zrozumiecie.
Jeżeli lubicie kryminały, w których akcja nigdy nie zwalnia, a jednym z głównych bohaterów jest zwierzak, to dobrze trafiliście.
Państwo Dębscy stworzyli zaskakujące dzieło, którego nie warto przegapić.
Z czystym sercem polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna Peredzyńska.

ilość recenzji:143

3-05-2023 17:11

Pierwszy raz miałam przyjemność przeczytać książkę, w której jednym z głównych bohaterów jest? KOT!

Sheila, rasowa kotka, myśląca głównie o przysmakach, ale również o ludziach ? szczególnie swoich właścicielach, z pewnością zostanie polubiona przez wszystkich, nawet tych, którzy nie rozumieją kotów. :)
Sheila jest świadkiem morderstwa Jovana, który opiekuję się nią od wielu lat. Z racji przywiązania (a może poczucia kociego obowiązku) postanawia pomóc policjantce Viledzie w schwytaniu mordercy.

Autorzy, Państwo Dębscy, stworzyli koci kryminał, z dużą dawną poczucia humoru. Najbardziej urzekło mnie w nim opisywanie śledztwa z dwóch perspektyw: policjantki Viledy oraz?. Sheili. Kotka przedstawia swoje kocie punkty widzenia
Czytając jej perypetie oraz przemyślenia nie da się nie uśmiechnąć !

?Siódmy koci żywot? będzie idealną pozycją dla miłośników kotów, jak i dla tych, którzy nie znają życia codziennego tych zwierzaków. Osobiście nigdy nie posiadałam kotka, dlatego też czytanie kocich opisów rzeczywistości było dla mnie nowością!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?