Sklep z mnóstwem drobiazgów. Urokliwy Kraków. Nieprzystępny mecenas. Walcząca o swoją pozycję aktorka. I jamnik, nie zapomnijmy o najważniejszym bohaterze tej powieści! To wszystko otrzymamy w tej uroczej, życiowej i pełnej refleksji książce. To moje pierwsze spotkanie z Autorką i jestem pod wrażeniem jej stylu, lekkiego, ciepłego, a jednocześnie tak przemawiającego do czytelnika. Tworzy postaci, zarówno te pierwszo- jak i drugoplanowe z niezwykłą dokładnością, intrygującymi charakterami i ciekawie zbudowaną przeszłością. A sama historia... jest jedyna w swoim rodzaju, posiada trudny do opisania klimat i wciąga do tego stopnia, że trzymamy kciuki za to, by bohaterowie poskładali swoje życie do kupy. Czy im się to uda? Odpowiedzi szukajcie w najnowszej powieści Pani Agnieszki Krawczyk.
Julian jest wziętym adwokatem, z sukcesem prowadzi kancelarię wraz ze swoim przyjacielem. Całe jego życie kręci się wokół pracy i nawet do snu, dla relaksu, czyta kodeksy. Nie wyszło mu ułożenie sobie życia prywatnego, co na pozór mu nie przeszkadza. Schowany za swoją gburowatością i chłodnym podejściem unika kontaktów z innymi ludźmi. A jednak nawet takim ludziom jak on, skrzętnie schowanym za swoją skorupą, dokucza samotność, choć może nie w pełni uzmysłowiona.
Eliza to artystyczna dusza, gwiazda serialu, obecnie rozwijająca się w teatrze. Dobra i ciepła, wręcz krucha, bierze życie takim, jakie jest i stara się nie narzekać. Po rozwodzie wikłała się w mnóstwo niezobowiązujących relacji, unikając poważnych i rokujących na przyszłość związków. Ma smykałkę nie tylko do gry aktorskiej ale i śpiewu, choć ten talent skrywa. Podobnie jak wszystkie demony przeszłości, którym zawzięcie nie pozwala wypłynąć na powierzchnię.
W książce wraz z bohaterami zmierzymy się z ich przeszłością, którą choćby nie wiem jak mocno chcieli zepchnąć na skraj świadomości, zawsze do nich wraca. Ma to też swoje źródło w ich relacjach rodzinnych i ukształtowało ich takimi, jakimi ich poznajemy. Zmierzenie się ze swoimi korzeniami i pokręconymi kolejami losu nie będzie łatwe. Charakterystycznym elementem jest tutaj "Sklep cudów" do którego można oddać wszelkiego rodzaju niepotrzebne bibeloty oraz nabyć takowe w szczytnym celu. To wokół niego i dzięki niemu wiele się dzieje a losy głównych postaci się splatają. Ciekawą i znaczącą rolę gra również starszy adwokat, Stefan, który swoim doświadczeniem ale i podejściem do ludzi może zdziałać wiele i dzięki temu wiele wnosi do opowieści. To taki samozwańczy ojciec bohaterów, którego potrzebowali, choć nie do końca tego wiedzieli. Ta książka to piękna historia o miłości i rozpoczęciu nowego etapu w życiu, ukazująca, że na to nigdy nie jest za późno. Polecam wszystkim miłośnikom dobrych książek obyczajowych.
Opinia bierze udział w konkursie