- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zy byli bez pomysłu na życie, byli tylko zjadaczami kalorii i operatorami swych emocji. Na osobowość nie było tu miejsca. Po tej analizie Dawida zrozumiała, co to może być osobowość, i ze smutkiem przyznała, że też jej nie ma. - Ale ja cię nie kocham - wydobyła z siebie w końcu. - Pokochasz. Jeszcze zobaczysz, co potrafię. Jakie to było żenujące! Grażyna się otrząsnęła. Zaczęła brnąć w tę grę. - Nikt mi nie mówił, że mnie kocha. - Bo ja jestem twoim odkrywcą. - A za co ty mnie kochasz? - Zaczęła odsuwać jego ręce, które przekroczyły już zbyt wiele brzegów. - Bo jesteś wspaniała. - Przecież mnie nie znasz. - Ale to czuję. Mężczyzna zawsze rozpoznaje swoje kobiety. - To ty masz ich kilka? Trzeba powiedzieć, że ta rozmowa otrzeźwiła ich skutecznie. To tak jak rozmowa z policjantem - chyba. - Czy ty nie możesz się zamknąć? - zaczynał być mniej miły. Ręce chłopaka ominęły brzegi i wylądowały na piersiach i podbrzuszu Grażyny. Zdziwiona nie odczuła nawet strachu, ale żałość. Dała mu w twarz i wyszła z auta. - Ty głupia cipo! - Przecież mnie kochasz. Jak kochasz, to poczekasz. - Czy ty wiesz, co może zrobić napalony facet? - Wiem. Onanizować się. Pocałowała pięść i pokazała ją Dawidowi, który odpalił auto i z piskiem opon odjechał. Rzeczywiście św. Wojciech musiał go pilnować. Grażyna stała w środku parku, na placyku, gdzie kiedyś oglądała spektakl teatru Mimika. Do domu miała kawałek. - Zaraz się przekonam, jak to jest z tą przestępczością w naszym mieście. Sama była zdziwiona, że się nie boi. Usiadła na ławce i zamknęła oczy. Wydawało jej się, że zaraz z krzaków wyjdzie tłum takich jak ona dziewczyn, przygnębionych swą niską wartością. Usłyszała kobiece krzyki, a potem ciała ich rozbawionych właścicielek. Szły przez park, wrzeszcząc na całe gardło. Jedna z nich weszła do dużej donicy parkowej z bratkami i nasikała tam przy oklaskach pozostałych koleżanek. Inna zrzuciła kamieniem karmnik z drzewa i na- łożyła go na dziób pelikana, który stał nad stawem. Wyglądał tam dość upiornie. Cóż, rzeźbom pań urywa się ręce i biusty, panom penisa, a ptakom podcina się skrzydła (albo urywa). Trzecia dziewczyna, chcąc przebić pozostałe, swą twórczą wyobraźnią puściła pawia do piaskownicy, na zrobioną tam babkę z piasku. Dziewczyny uznały jej klasę i mogła pierwsza pociągnąć z butelki, którą niosły. Grażyna zrozumiała, że laski nie mają skłonności analitycznych i świetnie się z tym czują. - Chcesz się napić? Dziewczyna od karmnika próbowała nawiązać kontakt z Grażyną. - Dzięki. Wolę nie mieszać. Zostanę przy tym, co już wypiłam. - Nie boisz się tu tak sama? - Chłopak mnie tu rzucił. Ten temat tak zjednoczył grupkę dziewczyn, że Grażyna zapomniała o tym, że ma przestać być sobą. * * * Grażyna nie broniła się już przed genami, które lubiły analizować rzeczywistość -rozpoczęła nowe życie. Okazało się to dość kłopotliwe. Dotychczasowa strategia nie-tak-owa była wyjątkowo skuteczna i niestresująca, bo polegała na poddawaniu się bieżącym wydarzeniom. Teraz musiała je kreować sama. Jeśli stwierdziła, że musi się czegoś uczyć, to przed jej oczami rysował się ogrom możliwości. Zawsze chciała chodzić na kursy jujitsu, nauczyć się hiszpańskiego, bo była zafascynowana Hiszpanią, a jednocześnie uwielbiała grać w ping-ponga. Z całą pewnością powinna też czytać książki, zarówno zwykłe, jak i te psychologiczne, bo już zaczęła rozumieć, że można się z nich co nieco dowiedzieć. Ponadto wciąż chodziła na imprezy, bo trzeba było zdobywać nowe doświadczenia. Postanowiła też być bardziej aktywna w prowadzeniu, a raczej pomaganiu prowadzenia, domu. Marzyła o samodzielności. Oprócz tego postanowiła się dobrze uczyć i nie rezygnować z możliwości przeżycia wielkiej miłości. Dlatego postanowiła się umawiać z dwoma chłopakami na miesiąc. Po wstępnej analizie zabrakło jej czterech dni w tygodniu i dwóch dni w miesiącu (przynajmniej dwa razy na miesiąc wypada nic nie robić). W takich momentach znowu zapragnęła być sobą. Zrozumiała, że musi zacząć z czegoś rezygnować. Najłatwiej jej przyszło rzucenie papierosów. Potem rzuciła ping-ponga załamała się. Na krótko. Nadmiar analizy spowodował rozstrój nerwowy, dlatego postanowiła poczekać na przebieg wypadków. W końcu może się samo coś pojawi i będzie mogła zareagować nie-tak-owo, a raczej tak-owo. W wersji optymistycznej mogło to być pojawienie się przystojnego Hiszpana, który świetnie walczy jujitsu, lubi imprezować i z pasją kucharzy. To na razie jej wystarczyło.
książka
Wydawnictwo Rozpisani.pl |
Data wydania 2019 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 366 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Nauki humanistyczne, Pedagogika, Historia i teoria wychowania, książki o wychowaniu dzieci |
Wydawnictwo: | Rozpisani.pl |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2019 |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 366 |
ISBN: | 9788394685553 |
Wprowadzono: | 13.04.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.