SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Skradzione laleczki

Laleczki Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment

Opis produktu:

Czy podjąłeś kiedyś decyzję, która zaważyła na całym twoim życiu?

Dwanaście lat temu czternastoletnia Jade Phillips oraz jej młodsza siostra, Macy, zostały uprowadzone z pchlego targu. Dziewczynki były więzione przez psychopatycznego potwora imieniem Benny (znanego także jako Benjamin Stanton), skazane na jego znęcanie się i tortury. Po czterech latach Jade udało się uciec oprawcy. Niestety, nie mogła zabrać ze sobą siostry. Przyrzekła więc, że po nią wróci.

Obecnie, już jako szanowana pani detektyw, Jade nadal nie potrafi poradzić sobie ze świadomością, że nie udało jej się uratować młodszej siostry. Potworna przeszłość nie daje kobiecie spokoju. Nawiedza teraźniejszość i nie pozwala pani detektyw na nawiązanie żadnych bliskich relacji. Zdeterminowana, by wyrwać siostrę z rąk oprawcy, Jade rzuca się w wir pracy. Każdą sprawę zaginięcia traktuje tak, jak gdyby szukała Macy. Sprawdza wszystkie możliwe tropy, by odnaleźć ofiary i wpakować winowajców za kraty. Jej najnowsza sprawa coś jej jednak przypomina, a podświadomość od razu podpowiada, że oto powrócił ich okrutny oprawca. Z pomocą przystojnego partnera Jade bada nowe tropy w poszukiwaniu starego wroga. Ma nadzieję, że jej siostra nadal żyje i w końcu wróci do domu.

Porywacz podejmuje wyzwanie, rozpoczynając swoją mroczną grę. I wygląda na to, że wygrywa. Jade jest jedynie zabawką w jego rękach. Benny robi z niej wariatkę. Sprawia, że otoczenie przestaje jej ufać. A kiedy nic nie jest tym, czym się wydaje, a liczba ofiar stale rośnie, kobieta uświadamia sobie, że oprawca bawi się z nią w kotka i myszkę. Teraz jednak jest już za późno. Polowanie dobiegło końca. Ona od zawsze była ofiarą. Drapieżnik znów ją odnalazł. I ukradł. Raz jeszcze.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller,  Psychologiczne
Wydawnictwo: NieZwykłe
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 262
ISBN: 978-83-7889-664-7
Wprowadzono: 11.06.2018

K. Webster, Ker Dukey - przeczytaj też

Brudna zabaweczka Książka 32,62 zł
Dodaj do koszyka
Ven Książka 28,42 zł
Dodaj do koszyka
Zaginione Laleczki Laleczki Tom 2 Książka 25,22 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Skradzione laleczki, Laleczki Tom 1 - K. Webster, Ker Dukey

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 7 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Angelika Paterak

ilość recenzji:15

brak oceny 18-07-2018 21:37

?Skradzione laleczki? to książka, jakiej nigdy wcześniej nie miałam okazji czytać. W oryginalny sposób łączy w sobie elementy thrillera, erotyka i dark romance, tworząc kompozycję tak mocną i emocjonującą, że mam ochotę na więcej! Ta powieść to zdecydowanie propozycja dla starszego czytelnika, odpornego na drastyczne sceny przemocy i seksu. Szczególnie polecam ją kobietom, bo porusza takie tematy, które są bliskie każdej z nas, i których każda z nas powinna być świadoma. W brutalny sposób ukazuje jak może zmienić się postrzeganie świata przez dziewczynę, po uprzednim naruszeniu jej intymności i kobiecości. Myślę, że ?Skradzione laleczki? poruszą najcieńsze struny w sercu każdej kobiety, a dodatkowo rozbudzą w niej chęć do walki z tak paskudną przemocą. Ta książka po prostu wgniata w fotel, łóżko, czy cokolwiek, na czym siedzicie, kiedy ją czytacie. Z całkowitą świadomością dołączam do grona fanów tej serii i z niecierpliwością czekam na kolejny tom!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 24-06-2018 13:04

Oj długo wyczekiwałam na tę książkę, a gdy wreszcie dorwałam ją w swoje ręce, to niestety nie miałam czasu, żeby od razu się za nią wziąć. Jej opis niesamowicie mnie zaintrygował i narobił chrapki na porządną książkę w stylu ?dark romance?.



Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, aż tak mocnej i pełnej wrażeń lektury. Ta książka dosłownie kipi seksem i brutalnością. Zbrodnie tutaj opisywane autentycznie przerażały mnie swoją makabrycznością. Ta wstrząsająca historia wciąga już od pierwszych stron i praktycznie nie pozwala się od niej oderwać, bo ciągle coś się działo. Całość została napisana prostym i przystępnym językiem, więc treść pochłania się z lekkością. Kreacja bohaterów w miarę przypadła mi do gustu, choć główna bohaterka niekiedy mnie irytowała. Podobało mi się, że Jade nie udawała takiej biednej i pokrzywdzonej. Często bohaterki, które były wykorzystywane seksualnie nie ufają nikomu i boją się nowych znajomości do czasu, aż to nie spotkają ?tego jedynego?. Śmieszy mnie to, bo nagle z takich odizolowanych i ostrożnych stają się dziecinnie łatwowierne i chociaż typka nie znają to wiedzą, że mogą mu ufać. Z Jade sprawa wygląda inaczej. Owszem, została skrzywdzona i naznaczona, ma trochę spaczoną psychikę, ale zachowała przy tym trzeźwość umysłu i nie miała plastikowych paranoi. Jedyne co mnie w niej irytowało, to ciągłe powtarzanie, jakie to jej partner seksualny ma ogromne przyrodzenie. Ich relacja rozwinęła się za szybko, przez co nie wypadło to wiarygodnie. Ale to chyba jedyne takie zauważalne minusiki. Wisienką na tym smakowitym torciku jest zaskakujące i nieprzewidywalne zakończenie.



Reasumując to książka, którą mogę polecić miłośniczkom mocnych wrażeń.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 22-06-2018 10:19

Cała klasyka, wszystkie moje ulubione powieści, nie wywołały w czytelnikach tyle emocji co ta niepozornie wyglądająca książeczka. Czy "Skradzione laleczki" są naprawdę aż takim fenomenem? Na to pytanie muszę powiedzieć : stanowcze nie. Jest to jedna z gorszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Choć szukałam czegokolwiek co mogłoby ją wybronić to moje poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Kiepska fabuła, denerwujący bohaterowie i mnóstwo błędów merytorycznych - tak w skrócie oceniam książkę Dukey i Webster. Więc dlaczego jestem odosobniona w swojej decyzji? Czy setki, a nawet tysiące czytelników może się mylić?

Pewnej niedzieli 14-letnia June wraz z młodszą siostrą udają się na targ w poszukiwaniu rozrywki. Ich zainteresowanie wzbudza piękna porcelanowa lalka. June obiecuje siostrze, że ją kupi jednak najpierw musi wrócić do domu po pieniądze. Przystojny właściciel straganu oferuje im podwiezienie. Zauroczona młodym mężczyzną nastolatka się zgadza. W furgonetce Benny usypia dziewczynki.
Budzą się w osobnych celach. Po czterech latach więzienia, wykorzystywania seksualnego i fizycznej agresji, June udaje się uciec. Kiedy trafia do domu rodzinnego stawia sobie jeden jedyny cel w życiu : odnaleźć swoją siostrę.

Przyznam się bez bicia : nie czytałam "50 twarzy Graya" ani innego thrillera erotycznego i mówiąc szczerze nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek sięgnę po ten gatunek. Więc jakim cudem w moje ręce
trafiły "Skradzione laleczki"? Po pierwsze moją uwagę zwróciła okładka książki, jest po prostu cudowna. Po drugie nie zadałam sobie trudu by dowiedzieć się czegokolwiek o tej pozycji (a wystarczyło przeczytać choć jedną recenzję), więc tym razem zawiniło moje lenistwo i zamiłowanie do ładnych okładek. Kiedy już miałam książkę w rękach nadal wierzyłam, że w moje ręce trafił thriller psychologiczny (zresztą niektórzy tak nazywają tę książkę), więc tym większe było moje rozczarowanie gdy zamiast zgłębiania psychiki naszych bohaterów , autorki postanowiły zgłębić (dogłębnie) ich fizyczność. Dla mnie to było nieco groteskowe. Niestety, muszę pogodzić się z tym, że czytanie o wulgarnych, brutalnych aktach seksualnych jest dla mnie śmieszne. Co innego jeśli mowa o obrazach ruchomych. Ale książka? Czy to w ogóle jest w stanie podnieść ciśnienie? A jeśli nie to po co w ogóle to czytać? Na mnie to niestety nie podziałało, choć muszę przyznać, że niektóre fragmenty były śmieszne, chociażby szantaż w stylu : lepiej się ubierz, bo włożę w Ciebie moje 23 centymetry. To groźba czy prośba?
No dobrze troszkę się pośmialiśmy więc możemy przejść do drugiej warstwy książki, zostawmy erotykę na boku i skupmy się na thrillerze. I tutaj kolejny raz muszę przyznać, że zdecydowanie lepiej by to wszystko wyglądało po postacią scenariusza, najlepiej już zekranizowanego. Nawet widzę przed oczami kalejdoskop wydarzeń. Choć nad książką pracowały dwie autorki, to akcja pędzi tak jakby pisały uciekając przed aligatorem. A przecież wydawać by się mogło, że dwóch autorów będzie mieć dwa razy więcej czasu na dopracowanie historii. A może one po prostu już pracują nad kolejnym tomem? Na naszą fabułę składają się następujące elementy : wielokrotne morderstwa, porwania, skoki w przeszłość, policyjne śledztwo, wizyty u psychoterapeuty, zerwane zaręczyny i mnóstwo sexu. I to wszystko się zmieściło na zaledwie 230 stronach? Sami musicie przyznać, że musi być to wersja niezwykle okrojona. Jak już nasz ekspres zawiezie nas na stację końcową to tam spotka nas kolejne rozczarowanie w postaci sceny finałowej. Choć przeczytałam ją parę razy to nadal brakuje w niej jakiejkolwiek logiki a gargantuiczny cliffhanger czyha na niczego nieświadomych czytelników.

Ponarzekaliśmy to teraz czas pojęczeć. Z początku chciałam pogrupować mankamenty tej książki i każdy opatrzyć stosownych przykładem, jednak wyszłaby z tego epopeja narodowa, więc postanowiłam wszystko wrzucić do jednego wora. Ku przestrodze.
Bohaterowie. Jade jest jedną z najbardziej irytujących i nonsensownych postaci kobiecych z jakimi dane mi się było spotkać. Po pierwsze osoba z jej problemami psychicznymi oraz jej przeszłością nie miałaby prawa zaistnieć jako funkcjonariusz policji, nie przeszłaby szczegółowych testów psychologicznych. Po drugie jej obsesja nie jest w jakikolwiek sposób ukierunkowana, czytelnik nie wie czego pragnie nasza główna bohaterka, co jest jej celem. Wie za to, że jest pozbawiona jakichkolwiek uczuć wyższych bo czyż rżnięcie w samochodzie tuż po pogrzebie bliskiej osoby jest normalne?
Teraz Dillon. Oczywiście i ta postać jest seksoholikiem, choć w przypadku faceta mnie to osobiście nie dziwi (mąż spojrzał spod byka). Oprócz tego cierpi na rozdwojenie jaźni : zazwyczaj bywa wulgarnym dupkiem lecz ma też swoje momenty kiedy przeistacza się w opiekuńczego labradora. Normalnie człowiek orkiestra : nigdy nie wiesz czego się po nim spodziewać.

Następne w kolejce są błędy merytoryczne. Aż dziw bierze, że policja nie znalazła domu, z którego uciekła June. Dlaczego szukali tylko w promieniu 10 kilometrów? Czemu nie postawili na nogi detektywów całego stanu jeśli wiedzieli, że mają do czynienia nie tylko z porywaczem ale i seryjnym mordercą? W Stanach Zjednoczonych byłoby to nie do pomyślenia.
Dlaczego w jednym zdaniu jest napisane, że Benjamin nie pija alkoholu, by w kolejnym wspomnieniu June uczynić z niego rzadko, ale jednak praktykującego pijaka?
Podczas całej lektury miałam wrażenie, że czytam w kółko to samo tylko ujęte albo z innej perspektywy albo ubrane w inne zdania. A już na słowo "laleczka" mam odruch wymiotny. Nasi bohaterowie w swoich dialogach albo obiecują sobie, że się zajmą problemem i nikt już nie zostanie skrzywdzony albo gadają o sexie.
Ostatnią rzeczą, która zwróciła mają uwagę był fakt torturowania sióstr. Czytając jakich rzeczy dopuszczał się Benny by skrzywdzić nastolatki jestem pod wrażeniem, że jak June uciekła na wolność nie było widać po niej fizycznych śladów przemocy. Jakichkolwiek. Moim zdaniem po 4 latach powinna wyglądać jak worek treningowych, chociażby po jednym uderzeniu nosem w ścianę, bo domyślam się, że nasz oprawca nie był chirurgiem amatorem?

Pośmialiśmy się, ponarzekaliśmy i pojęczeliśmy więc pora kończyć. Na podsumowanie już mi brakuje słów. Jeśli "Skradzione" laleczki mają robić reklamę całemu gatunkowi literackiemu, a przypuszczam że tak się stanie ze względu na same dobre opinie, to ja aż się boję mierzyć z kolejnymi pozycjami. Resztę tomów sobie odpuszczę. Zdecydowanie nie była to lektura dla mnie lecz jak wiadomo "każda potwora znajdzie swego amatora".

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Po drugiej stronie książki

ilość recenzji:1

brak oceny 20-06-2018 19:47

*RECENZJA*
Tym razem mam dla was recenzję książki napisaną przez dwie autorki, które stworzyły coś niesamowitego, oryginalnego, a przede wszystkim mrocznego. Powieść mną wstrząsała do głębi, moje serce szalało ze strachu,wściekłości i bezsilności, a umysł dostał się w ręce szaleńca...

Czy recenzja była pomocna?

red_sonia

ilość recenzji:161

brak oceny 20-06-2018 15:07

Historia ?Skradzionych laleczek? zaczyna się już po ucieczce Jade od Bennyego. Starsza z porwanych sióstr zostaje policjantką co ma jej pomóc w odnalezieniu Macy. O tym co obie dziewczyny przeszły dowiadujemy się ze wspomnień pojawiających się w głowie Jane w najmniej odpowiednim momencie. A te wspomnienia są przerażające.

Podczas lektury myślałam, jak wielką krzywdę można wyrządzić człowiekowi, jak bardzo przekroczyć granicę, by złamać go zupełnie. A dziecko? Dziecko granice wytrzymałości ma dużo mniejsze, psychikę dużo słabszą, bo ona dopiero się kształtuje, a Benny porywa dziewczynki w wieku kiedy zaczynają dojrzewać. Wspomnienia zapisują się głębiej i są trwalsze, pozostawiają ślad, który ciężko zatrzeć. Choć chyba niezamierzenie ale Benny osiąga pewien cel, bo on nie chce żeby jego ?Niegrzeczna Laleczka? zapomniała, on chce żeby wróciła.

?Skradzione laleczki? mogą okazać się lekturą nie dla każdego czytelnika, granice przyzwoitości (w takim uniwersalnym znaczeniu) są tu przekraczane niejednokrotnie. Sceny mogą wywoływać niesmak, oburzenie, ale moim zdaniem ? choć dosadne ? nie są przesadzone. Dziewczynki trafiają w ręce psychopaty, człowieka chorego, obsesyjnie zakochanego w lalkach. Żywych lalkach.

Dla mnie najbardziej intrygujące z całej książki jest to co spowodowało, że Benny stał się tym kim jest. Kto lub co się do tego przyczyniło. Człowiek nie rodzi się z natury zły czy dobry, to pewne uwarunkowania społeczne, środowisko, w którym dorasta, najbliższe otoczenie, rodzina generują zachowania młodego człowieka, kształtują go. Niestety w ?Skradzionych laleczkach? odpowiedzi nie ma. Być może drugi tom ?Zaginione laleczki?, który premierę będzie miał 18.07.2018 r. trochę przybliży postać Benjamina.

Nie dziwią mnie dobre oceny tej książki, jest mocna, tak jak na pełnokrwisty thriller psychologiczny przystało. Jestem pod wrażeniem, mogę polecić ją każdemu kto nie boi się odważnych i kontrowersyjnych tematów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Booklover

ilość recenzji:1

brak oceny 17-06-2018 21:29

?Skradzione Laleczki? autorstwa dwóch kobiet; Ker DuKey & K. Webster, to pozycja wyłącznie dla dorosłych czytelników. W dodatku o mocnych nerwach. Nie bez powodu autorki na wstępie książki umieściły kilka słów od siebie, bo historia spisana na kartach jest mocno popieprzona. W niektórych momentach miałam wrażenie, że obłęd Benny?ego i jego manipulacja wsiąka w mój umysł. Odnosiłam wrażenie, że to ja postradałam zmysły, a zwrot ?niegrzeczna laleczka? bezustannie dźwięczy mi w myślach. Benny, Benny, Benny... Niegrzeczna laleczka... Brudna laleczka... Bum. Bum. Bum. ?? Piękna lalka dla ślicznej laleczki.? Opisywane sceny przemocy ? których w książce jest wiele ? są dokładne, brutalne i pozbawione jakiejkolwiek logiczności. Psychol ? bo tak Jade wyraża się o Benny?m ? jest pozbawiony człowieczeństwa i żyje w swoim, stworzonym przez siebie świecie, co dokładnie czuje się podczas czytania.  ?Skradzione Laleczki? chciałabym opisać obszerniej, ale nie znajduję słów, które mogłyby dokładnie opisać emocje, jakie wzbudziła we mnie ta pozycja. Przeżyłam całą gamę, od skrajnych emocji po mrowienie między nogami. Gęsia skórka łaskotała moją skórę niezliczoną ilość razy, grymas na twarzy pojawiał się często. A przede wszystkim myśl; jak, ku*** można być takim potworem? Jak to się dzieje, że wokół nas żyją bestie, cholerne, pieprzone bestie? Co siedzi w ich głowach, że dopuszczają się tak okrutnych czynów? To, co przeszła i zapewne to, co będzie musiała przejść główna bohaterka, bez wątpienia jest jazdą na wysokich obrotach, po wysokich górach. Mrożącą krew w żyłach. Jednak ?Skradzione Laleczki? to pierwszy Tom bestsellerowej serii i kończy się w najbardziej napiętym i szokującym momencie. Jeśli lubicie mocne doznania, wrażenia, wulgarny język, perwersyjny seks i podłoże psychopatyczne, albo po prostu potrzebujecie mocnych doznań, ?Skradzione Laleczki? będą z pewnością pozycją, której szybko ? bądź nigdy ? nie zapomnicie. Znajdziecie w niej także wątek miłosny, trochę słodki, trochę gorzki, trochę pieprzny. Oczywiście polecam, bo autorki zrobiły kawał dobrej roboty i stworzyły odważną książkę, ukazując w niej dokładnie postępowanie sprawców i zachowania oraz myśli ofiar. ?Skradzione Laleczki? to istny armagedon czytelniczy! ?? Witaj w domu, niegrzeczna laleczko.?

Czy recenzja była pomocna?

Sarcastic Books

ilość recenzji:1

brak oceny 16-06-2018 23:12

Zastanawiałam się już od dłuższego czasu, co mogę napisać o tej książce, moja opinia na jej temat podczas jej czytania. Początek książki był świetny, czytało się ją lekko oraz szybko, ale gdzieś po stu pięćdziesięciu stronach coś poszło chyba nie tak, bo zaczęła mnie nudzić. Niektóre rzeczy naprawdę mi się podobały, ale po chwili autorki to psuły. W pewnym momencie książka zamieniła się dla mnie z thrillera w kiepski erotyk, w którym Greya dało się wyczuć na kilometr. Jednak końcówka wszystko nadrobiła i sprawiła, że chcę się zaraz sięgnąć po drugi tom, którego premiera już niedługo. Odnosząc się do całokształtu fabuły to powrót do czasów, gdy Jade była więziona przez Bennyego o wiele bardziej mi się podobała. To właśnie teraźniejsze życie głównej bohaterki trochę mnie nudziło, ale nie było jakoś wielce źle. Jednak książka niekiedy zaskakuję, chociażby pamiętna scena zaręczyn, czegoś takiego nie znajdziecie w żadnej innej książce, uwierzcie mi. Jeśli chodzi o bohaterów to byli moim zdaniem dopracowani. Jade była dla mnie niemałą niespodzienką. Pomimo tego, co przeszła, a nie ukrywajmy została wielokrotnie zgwałcona, niekiedy nawet sama oddawała się Bennyemu z różnych powodów, ona nie bała się dotyku, wręcz przeciwnie ona podszebowała seksu by zapomnieć i to nie delikatnego, a brutalnego. To mi się bardzo podobało, ponieważ jej postać odbiegała od utartych schematów ofiar. Benny, znany także jako Benjamin, jest to człowiek chory psychicznie, ma dziwną obsesję na punkcie laleczek, ich tworzenia, wszystko musi być u niego perfekcyjne, ale moim zdaniem jest to spowodowane jakimś zdarzeniem z jego przeszłości i mam cichą nadzieję, że dowiemy się o jego przeszłości czegoś więcej w drugim tomie. Jeśli chodzi o Dillona to sama nie wiem, co mam o nim sądzić. Tak naprawdę nie mogę o nim zbyt wiele powiedzieć, nie zdradzając niczego z treści książki. Podoba mi się jego podejście do pewnych spraw, jego spojrzenie na nie. Bo, czyli najnudzniejsza i chyba najbardziej irytująca osoba w tej książce, ale mimo wszystko trochę mi szkoda ze względu na pewne zdarzenia. Na sam koniec postać, której było bardzo mało, ale była dla mnie wielkim zaskoczeniem, a mianowicie Macy, czyli siostra naszej głównej bohaterki. Nie spodziewałam się po niej pewnych rzeczy. Och, jeszcze jedno mało ostrzeżenie, ja po tej książce miałam koszmary, poza tym zawiera ona wiele przekleństw oraz scen erotycznych, niekiedy brutalnych, więc pomyślcie dwa razy zanim po nią sięgniecie.

Czy recenzja była pomocna?

Patrycja Kuchta

ilość recenzji:168

brak oceny 15-06-2018 17:45

Lalka, to taka słodka i piękna zabawka. Kojarzy się z dzieciństwem, śmiechem i beztroską. Jest śliczna, grzeczna i urocza. Niektóre lalki bywają jednak nieposłuszne, zbuntowane i brudne. Benny miał swoje dwie śliczne laleczki, które skradł na pchlim targu pewnego upalnego popołudnia. Jedna lalka była uległa i słodka, ale druga okazywała nieposłuszeństwo i ciągle się buntowała. Jego ulubiona, niegrzeczna laleczka. Wystarczył jednak moment nieuwagi i ulubiona zabawka wymknęła mu się z rąk. Ale Benny nie spocznie, dopóki jej nie odzyska. Udowodni, że niegrzeczna laleczka należy tylko do niego.

Jade była laleczką Benny?ego przez cztery długie lata. Lata pełne niewyobrażalnego cierpienia, tortur i gwałtów. Każdego dnia musiała znosić fizyczne i psychiczne okrucieństwo, słuchać jak potwór znęca się nad jej młodszą siostrą. Codziennie traciła niewinność godność i siłę. Ale maleńka iskierka nadziei nigdy w niej nie zgasła. Nadziei, że w końcu wyrwie się z rąk psychopatycznego lalkarza, który przed laty uprowadził ją i Macy z pchlego targu. Jade czekała całe lata na chwilę słabości oprawcy i kiedy ta w końcu się zdarzyła nie wahała się nawet przez sekundę. Uciekła, przyrzekając sobie, że wróci po siostrę. Niestety Macy nigdy nie udało się odnaleźć? Teraz jako jedna z najlepszych detektywów, Jade wciąż nie zapomniała o obietnicy jaką złożyła siostrze. Demony przeszłości wciąż siedzą w jej głowie i dominują teraźniejszość, a odnalezienie Macy jej dla niej niemal obsesją. Kobieta nie spocznie póki jej siostra nie będzie bezpieczna, a oprawca- martwy. Benny ma jednak inny scenariusz dla swoich laleczek. Koszmar wcale się nie skończył- on dopiero się zaczytana.

Jade Phillips, główną bohaterkę i narratorkę powieści, poznajemy w dniu, kiedy wreszcie udaje jej się wyrwać z rąk oprawcy. Zabieg, który początkowo wydawał mi się nietrafiony, okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Nie od razu dowiadujemy się przez jakie traumatyczne wydarzenia przeszła Jade. Migawki jej wspomnień ujawniane są stopniowo i dostosowane są do aktualnych wydarzeń w taki sposób, by budować w czytelniku maksimum napięcia. Muszę przyznać, że to świetny pomysł, bo nie wiem jak zniosłabym lekturę tej powieści gdyby wydarzenia ułożone były chronologicznie. Potworności, które wyczyniał Benny ze swoimi laleczkami są po prostu nie do zaakceptowania i ciężko byłoby czytać tylko o tym. Śledztwo przeplata się tu z przeszłością bohaterki, która dopada ją w najmniej spodziewanych momentach. Z każdą stroną intryga coraz bardziej się zagęszcza, emocji jest coraz więcej, szaleństwo dosłownie czai się za każdym rogiem, a finał zmrozi krew w żyłach każdemu czytelnikowi.

Autorki nie bawią się w subtelności. Brutalne, dokładnie opisane sceny, groza, okrucieństwo, ale także pasja i namiętność- to właśnie znajdziecie w ?Skradzionych laleczkach?. Nie jest to książka dla każdego. Bardziej wrażliwi i delikatni czytelnicy powinni się dwa razy zastanowić, czy zniosą proponowany przez autorki poziom okrucieństwa. Jeśli jednak, podobnie jak ja, lubicie mocne, intensywne emocje, dreszczyk przerażenia, szczyptę szaleństwa i maksimum mocnych doznań- ta książka stworzona jest dla Was. Mnie obezwładniła, rozłożyła na łopatki i całkowicie w sobie rozkochała (w jakiś chory, brutalny sposób). Uwielbiam w tej historii wszystko- napięcie, emocje, okrutną fabułę. Jestem całkowicie zauroczona bohaterami- twardą i brutalną, choć rozbitą przez traumę Jade, jej seksownym i zadziornym uzależnionym od cukru partnerem z policji, a nawet samym Bennym, którego chory umysł naprawdę potrafi zafascynować. Szczególnie o nim chciałabym dowiedzieć się więcej, poznać jego przeszłość, motywy, zajrzeć do jego głowy. Mam nadzieję, że będę miała okazję, bo przede mną jeszcze trzy z czterech tomów serii. Nie mogę się ich doczekać.

O CZYM? ?Skradzione laleczki?, to intensywny i brutalny thriller psychologiczny wyłączne dla czytelników o mocnych nerwach. To opowieść o tym, że potwory kryją się wszędzie, nie tylko w ciemnościach. Dosłownie, mogą żyć wśród nas, mieć anielskie twarze a jednocześnie czarne, bezlitosne dusze. Mimo niewielkiej ilości stron, historia jest kompletna i satysfakcjonująca. Mogłabym ją porównać do filiżanki espresso, która podnosi ciśnienie i smakuje o wiele lepiej niż wielki kubek kawy z automatu. Dokładnie tym są ?Skradzione laleczki?- zastrzykiem adrenaliny, emocjonalną bombą, siejącym spustoszenie tornadem. Jestem pewna, że ta mrocznie seksowna, pełna zwrotów akcji i mrożąca krew w żyłach opowieść, porwie Was tak, jak porwała mnie. Po prostu MUSICIE TO PRZECZYTAĆ!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Tygrysica

ilość recenzji:220

brak oceny 13-06-2018 13:06

Chyba każdemu choć raz w życiu zdarzyło się sięgnąć po jakąś książkę bez stu procentowego przekonania. W moim przypadku było tak ze ?Skradzionymi laleczkami? autorstwa Ker Dukey i K. Webster. Sięgnęłam po nie w ramach odskoczni od fantastyki oraz literatury kobiecej. Pomyślałam sobie, że dobrze będzie oderwać się na chwilę od codziennej rutyny i przeczytać coś z całkiem innego gatunku. Zupełnie nie spodziewałam się, że historia ta podbije moje serce i zostanie jedną z ulubionych.

?Skradzione laleczki? bez wątpienia nie są lekturą dla osób delikatnych i o słabych nerwach. A to dlatego, że w książce tej znajduje się mnóstwo drastycznych oraz niesamowicie brutalnych opisów. Ze względu na prośbę autorek nie będę w recenzji przytaczać żadnych przykładów by nie spoilerować, jednak śmiało mogę powiedzieć, że nie spodziewałam się na jak wiele sposobów można psychicznie oraz fizycznie torturować dzieci. To naprawdę wstrząsające doświadczenie przeczytać o tych wszystkich okropnościach, bo moim zdaniem tutaj najgorsze koszmary wychodzą na światło dzienne.

Pomimo tej całej przerażającej brutalności książkę tę czyta się zaskakująco szybko i zapartym tchem. Autorki od samego początku rzucają czytelnika w wir mrocznych i zaskakujących wydarzeń, przez co w ogóle nie można narzekać na nudę. Tym bardziej, że akcja jest prowadzona dwutorowo. Wydarzenia z teraźniejszości przeplatają się z szokującymi wspomnieniami Jade z czasów uprowadzenia, dzięki czemu mamy pełen obraz wydarzeń oraz jesteśmy w stanie zrozumieć przez co tak naprawdę przechodziła nasza bohaterka, jak wielkiej traumy doznała i dlaczego tak obsesyjnie pragnie dopaść Bennego.

Nieczęsto zdarza mi się polecić książkę od pierwszej strony do ostatniej, bo zawsze znajdę jakieś minusy, jednak w przypadku ?Skradzionych laleczek? jestem gotowa to zrobić. Historia ta całkowicie mnie pochłonęła i nie wyobrażam sobie bym miała nie sięgnąć po jej kontynuacje. Ker Dukey i K. Webster stworzyły naprawdę genialną książkę, której brutalność i realizm wstrząsnął moim światem.

Na sam koniec warto jeszcze wspomnieć, że oprócz wiodącego prym wątku kryminalnego znajduje się tutaj również całkiem sporo scen erotycznych, dzięki którym książkę można zakwalifikować nie tylko jako thriller, ale także jako dark romance. Niektórym osobom te sceny mogą wydać się trochę niesmaczne, aczkolwiek fani BDMS będą zadowoleni.
Gorąco polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?