"Słodkie życie" Krystyny Mirek to powieść, która swoją premierę miała w 2017 roku. Jakiś czas temu powróciła na półki księgarń w nowej oprawie, więc jeżeli lubicie książki pisarki i nie mieliście okazji jeszcze się z nią zapoznać można teraz nadrobić zaległości.
Główną bohaterką książki jest Kornelia, kobieta po trzydziestce, która patrzy na ludzi i na samą siebie zresztą przez pryzmat wyglądu. Kornelia od zawsze borykała się z nadwagą. Mieszka z rodzicami i rodzeństwem, ale czuje się bardzo samotna. To właśnie dodatkowe kilogramy są jej zdaniem winne wszystkim niepowodzeniom w jej życiu. Nie lubi siebie i sądzi, że tak samo postrzegają jej osobę inni ludzie, dlatego trzyma się raczej na uboczu, a wolne chwile spędza w domu przed telewizorem objadając się potajemnie słodyczami. Kornelia jest niespełniona nie tylko w życiu osobistym ale i zawodowym. Uczy fizyki w miejscowym liceum, ale praca ta w ogóle nie sprawia jej przyjemności. Uczniowie jej nie szanują, a na korytarzach wciąż słyszy komentarze na temat swojego wyglądu. Pewnego dnia Kornelia budzi się bardzo późno. Wymyśla więc naprędce wymówkę i pozostaje w domu. Postanawia wykorzystać wolny dzień i zrobić zaległe badania. Okazuje się niestety, że konieczny jest pobyt w szpitalu i szersza diagnoza. Kornelia jest załamana. Nie tak wyobrażała sobie swoje życie. Nie zdążyła się jeszcze nim nacieszyć, zakochać, założyć rodzinę, usamodzielnić, a już miałaby żegnać się ze światem. W oczekiwaniu na diagnozę w kobiecie coś pęka. Chce wziąć się w garść i zacząć żyć. A że od dawna podkochiwała się w ojcu jednego ze swych uczniów - Leonardzie, widząc jak boryka się on z samotnym wychowywaniem dzieci, postanawia zaryzykować i zbliżyć się do mężczyzny. Czy jej się to uda? Czy kobieta w końcu zrozumie, że życie może mieć słodki smak i nie trzeba osładzać go dodatkowo ciasteczkami ani batonikami pochłanianymi potajemnie pod kołdrą...
Poprzez swoją powieść autorka pokazuje nam jak wiele w naszym życiu zależy od nas samych, od naszych decyzji, determinacji w dążeniu do realizacji marzeń od naszej postawy i wyborów... Motywuje do zmian, do pogoni za marzeniami nie zważając na wiek. Dodaje odwagi i podkreśla, że słodkie życie nie spadnie nam z nieba. To my musimy o nie zawalczyć, zawalczyć o siebie aby w pełni poczuć jego smak. Może i wybory których dokonamy nie od razu będą tymi najlepszymi, ale przecież nie robiąc nic, nic nie osiągniemy, będziemy egzystować z dnia na dzień. Właśnie dlatego warto odważyć się często nawet na małe szaleństwo aby odnaleźć miłość, aby być szczęśliwym i mieć poczucie spełnienia...
Uwielbiam książki Krystyny Mirek. Powieść czytało mi się naprawdę fantastycznie. Jest bardzo przyziemna i współczesna a zarazem niezwykła i magiczna. Autorka w wyjątkowo błyskotliwy i porywający czytelnika sposób motywuje do działania. Książka jak najbardziej warta jest przeczytania. Uświadamia, że powinniśmy cieszyć się życiem, szukać szczęścia, a nie zamartwiać kompleksami czy mankamentami naszego wyglądu. Możemy bowiem stracić cenne minuty, których już nigdy żaden zegar nie cofnie.
Powieść jest zdecydowanie godna polecenia. Trudno się od niej oderwać, a jeszcze trudniej nie zgodzić z mądrościami jakie przemyciła w niej sprytnie pisarka. Gorąco zachęcam do lektury. ;)
Opinia bierze udział w konkursie