Powieści Adama Przechrzty o alchemiku Olafie Rudnickim to jedne z moich ulubionych polskich historii fantasy, dlatego z niecierpliwością czekałem na ?Sługę honoru?, a teraz z jeszcze większą niecierpliwością będę wyczekiwał ostatniego tomu ?Materii secundy?. Uważam również, że ta oraz poprzednia seria o Rudnickim jest niedoceniana, a jest to świetna i bardzo oryginalna historia, zasługująca na rzesze fanów i o czym mówię przy każdej kolejnej książce tego autora o alchemiku, zasługuje na porządny serial fantasy, który byłby wg mnie genialny, dzięki swojej wciągającej fabule oraz świetnym bohaterom.
?Sluga honoru? jest bezpośrednią kontynuacją ?Sługi krwi?, dlatego Olaf Rudnicki nadal znajduje się w innym wymiarze, stylizowanym na modłę azjatycką. Odnośnie tego warto wspomnieć, że autor ma dużą wiedzą na temat kultury, sztuk walk oraz religii azjatyckiej, co pokazuje w swych książkach. Fabuła jest bardzo wciągająca i trzymają w niepewności w wielu momentach. Ponadto, autor wielokrotnie umie zagrać na naszych emocjach, jak również rozbawić nas do łez, co chyba robi równie swobodnie co doprowadzanie nas do łez z innych powodów. Cieszy mnie również fakt, że w tej części mamy więcej do czynienia z Samarinem, który w carskiej Rosji również nie siedzi z założonymi rękoma, lecz aktywnie działa na wielu frontach. Oczywiście, Samarin oraz Olaf Rudnicki kradną całą uwagę czytelnika i nikt nie ma do nich podjazdu, lecz nowi bohaterowie również są postaciami ciekawymi, a na pierwszy plan spośród nich wyłania się Szron, nowa kobieta w otoczeniu Olafa.
O tym jak dobra jest to książka niech świadczy fakt, że te ponad 300 stron przeczytałem w dwa dni, ponieważ nie mogłem oderwać się od tych wciągających wydarzeń. Na Warszawskich Targach Fantastyki udało mi się spotkać z Adamem Przechrztą, porozmawiać o jego twórczości, zrobić zdjęcie oraz dostać autograf. Nie dość, że świetny autor to jeszcze bardzo miły człowiek. Polecam zapoznać się z jego książkami, nie pożałujecie.
...