Życie studentki wcale nie jest łatwe – ciągłe egzaminy, problemy z gotówką (a raczej jej permanentny brak), a do tego wszystkiego mężczyźni. Ponadto, szczególnie kiedy zbliża się termin obrony, a dorosłość już puka do drzwi, pojawia się pytanie: „Co dalej?”.
Izabela Sowa znakomicie potrafi wczuć się w sytuację przyszłych magistrantek z egzystencjonalnymi problemami. Jej „Smak świeżych malin” to jeden z tomów tzw. „owocowej trylogii” i choć nie jest to najlepsza z książek autorki, to kryje w sobie wiele ciepła, uroku i kilka życiowych wskazówek.
Poznajemy Malinę w chwili, kiedy stoi w obliczu wielkich zmian. Na pierwszych kartach lektury się zaręcza, następnie pojawia się nie widziany od lat, zaginiony na niemieckiej ziemi tatuś. Wkrótce planowany ślub staje się byłym planowanym ślubem, a Malinie na pocieszenie pozostaje tylko chirurgiczna korekta nosa.
Izabela Sowa porusza w książce wiele problemów nękających kobiety w wieku „18+”, na które tak naprawdę nie ma uniwersalnego rozwiązania. Każda z dziewczyn, tak jak Malina i jej przyjaciółki, ma inną wizję świata i swojego życia, przy czym w ich przyszłości pewna jest tylko niepewność. Bo kto by przypu[...], że Malina popadnie w depresję, pojawi się epizod kompulsywnego pojadania, a na horyzoncie nie będzie nikogo, w kim można się zakochać. Także Jolka ze swoim planem na szczęśliwe i dostatnie życie musi stanąć oko w oko z prawdą i … z narzeczonym, który zostawia ją niemalże przed ołtarzem. Nie lepiej ma Ewka, która nie dość, że cierpliwie znosi wahania nastrojów, problemy i humory Marceliny, to po miłość zmuszona jest wyjeżdżać za granicę.
Na szczęście wszystko dobrze się kończy, a chwile łez i rozpaczy równoważą prezenty od losu i szczęśliwe zbiegi okoliczności. Każda z dziewczyn znajduje w końcu miejsce w świecie i u boku właściwego mężczyzny. Czeka je jednak, podobnie jak nas, długa droga pełna zakrętów i niebezpiecznych uskoków. Jak sobie poradzą z kolejnymi niespodziankami – tego dowiecie się podczas lektury „Smaku świeżych malin”. Warto zastanowić się głębiej nad pewnymi spostrzeżeniami i uwagami autorki, a wówczas może i nam zaświeci światełko w tunelu. Bo z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, wystarczy tylko być elastycznym i otworzyć się na rozwiązania, o czym przekonuje nas Izabela Sowa.
Opinia bierze udział w konkursie