Smerfy Co to za Smerf?

Pewnego dnia w środku wioski budzi się nieznany Smerf. Nikt go nie zna, a on sam nie rozumie języka Smerfów i nie pamięta jak się tu znalazł. Podejrzenia padają na Gargamela i jakiś podstęp. Papa Smerf zabiera się więc za przyrządzenie mikstury, która ma przywrócić pamięć niespodziewanemu gościowi. W tym czasie Smerfetka przy wsparciu przyjaciół wyrusza na wyprawę, która może odkryć tajemnice przybysza.

Mamy tutaj do czynienia z tytułem, który nie jest w żaden sposób powiązany z głównym cyklem. Komiks jest inspirowany twórczością Peyo, ale jego autor miał pełną swobodę w kreacji albumu (powstałego na 65 rocznicę serii). Swoboda twórca dość bezpośrednio przekłada się tu na zupełnie nowe doznania scenariuszowo-wizualne.

Tebo zabiera czytelników w podróż do znanego uniwersum, gdzie poznają oni jego nowe spojrzenie na znane Smerfne postacie, humor oraz styl. Zachowuje on jednak przy tym ducha oryginału, modelując go według własnego pomysłu. Kolejne strony to płynna przygoda z kilkoma zaskakującymi lub bardziej emocjonalnymi momentami oraz całą masą przyjemnych i przemyślanych gagów.

W przeciwieństwie do dzieł Peyo nie ma tu głębszego przesłania, a cały album można określić przygodową komedią sytuacyjną. Nie jest to jednak wada tytułu, a jego duża zaleta. Najstarsi fani odnajdą w prostej treści odrobinę dziecka, młodsi czytelnicy zaś zachwycą się dynamiką i żartobliwością historii.

Niebieskie Smerfy to małe przesympatyczne skrzaty, które nieustannie zapraszają do swojej wioski kolejne pokolenia dzieci na całym świecie. Z okazji 65. rocznicy powstania cyklu Tebo stworzył album inspirowany przygodami Smerfów pt. "Co to za Smerf?". Komiks już trafił na półki księgarń, dlatego jeżeli jesteście ciekawi jak wygląda taki album i jakie przygody przytrafiły się Smerfom w stworzonej przez Tebo historii koniecznie zaopatrzcie się w ten tytuł.

W wiosce Smerfów pojawia się nowy Smerf. Zaskakujące dla wszystkich jest to, że nieznajomy zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest Smerfem. Nie potrafi mówić jak inne Smerfy i nie wie jak znalazł się wśród nich. Papa Smerf postanawia stworzyć w swoim laboratorium miksturę, która pomoże mu odzyskać pamięć, ale zanim mu się to uda prosi aby pozostałe Smerfy zaopiekowały się gościem. Smerfetka z pomocą Osiłka i Ważniaka postanawia rozwiązać zagadkę tajemniczego pojawienia się w wiosce nowego Smerfa. W tym celu wszyscy razem idą drogą jaką trafił on do wioski. Wiadomym jest, że spadł z drzewa, dlatego ich podróż rozpoczyna się od wspinaczki na nie. Dalej akcja nabiera tempa. Małe Smerfy muszą uciekać przed nietoperzem i zmierzyć z alchemikiem Mageraldem. Kim okaże się być nieznajomy Smerf, alchemik i jego nietoperz i jak to się stanie, że do wioski wróci z nimi kolejny niebieski skrzat tego dowiecie się oczywiście sięgając po album...

Bardzo lubimy komiksy poświęcone Smerfom, dlatego za każdym razem gdy ukaże się nowy tom ochoczo zasiadamy do jego lektury. W końcu jak tu nie kochać tych sympatycznych małych skrzatów i ich szalonych przygód? Do przygód Smerfów inspirowanych komiksami Peyo w wersji stworzonej przez Tebo podeszliśmy z ciekawością. Autorowi udało się nas bardzo pozytywnie zaskoczyć. Interesująca i nie pozbawiona humoru fabuła oraz równie fantastyczne ilustracje sprawiły, że ponownie poczuliśmy się zaproszeni do odwiedzenia wioski Smerfów i rozgoszczenia się w niej. Bardzo lubimy tam wracać. ;)

Album okazał się bardzo interesujący, a jego lektura przyjemna, zabawna i pouczająca. Humorystyczne ilustracje niewątpliwie dodały mu uroku i podsyciły ciekawość młodych czytelników. Kolejną przygodę ze Smerfami zaliczamy więc do tych zdecydowanie udanych i gdy tylko nadarzy się okazja z pewnością sięgniemy wspólnie po kolejne tytuły z cyklu, do czego również szczerze zachęcamy. ;)