Pracuś jak na tytana ciężkiej roboty przystało, nieustannie dba o to, aby wszystko w wiosce działało tak jak powinno. Każdy mieszkaniec osady ma więc do niego dziesiątki próśb, która prędzej czy później musiały wywołać nadmiar stresu. Papa Smerf, dbając zaś o dobro swoich podopiecznych, wysyła Pracusia na krótki ?urlop? po powrocie, z którego czuje się on jak nowo narodzony. Reszta Smerfów widząc jego zadowolenie i werwę, z jaką zabrał się do ponownej pracy, również pragnie chwili odpoczynku. Zanim ktoś będzie umieć opanować wakacyjnego szaleństwo, cała wioska będzie chciała wyruszyć na zasłużony wypoczynek. Panujący chaos trudno jest do opanowania, na dodatek wiosce jak zawsze zagraża Gargamel, który tym razem wraz z Klakierem odnajdzie osadę niebieskich skrzatów.
Smerfy były, są i będą ponadczasową pozycją, która potrafi zapewnić chwile niezobowiązującego relaksu każdemu pokoleniu. Jest to jeden z tych niewielu komiksów, który z pozoru jest ?dla dzieci?, ale sięga po niego równie wiele starszych czytelników, który swoje lata młodości już dawno mają za sobą. Każdy pojawiając się tom to masa doskonałej rozrywki z dużą dawką humoru. Nie inaczej jest w recenzowanym albumie, który epatuje wesołym wakacyjnym klimatem. Podobnie jak w innych częściach, tak i tutaj pod wierzchnią warstwą humoru, można znaleźć odrobinę głębsze przesłanie. Peyo unika jednak typowego moralizatorstwa, na rzecz treści, która będzie inaczej odbierana przed małych i duży czytelników. Obraz ?urlopowego chaosu? gdzie pragnące relaksu Smerfy walczą o kawałek miejsca do rozłożenia ręcznika to coś, co powinno być dobrze znane dorosłym. To jak bardzo przygody małych niebieskich skrzatów oddają typowo ludzką rzeczywistość, jest po prostu niesamowite.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to jest ona dokładnie taka sam jak w każdym komiksie serii. Cartoonowy styl przepełniony żywymi kolorami od razu wpada w oko i jest doskonałym uzupełnieniem samej historii. Niczego złego nie można również napisać na temat rodzimego wydania. Duży format, miękka oprawa ze wpadającą w oko grafiką, dobrej jakości papier, dobre tłumaczenie i niewygórowana cena.
Smerfy na letnisku to kolejny świetny album z serii, po który może sięgnąć każdy niezależnie od wieku, jeśli tylko chce chwili niezobowiązującego komiksowego relaksu.
Opinia bierze udział w konkursie