"Szedłem sobie zwyczajnie pewną drogą, ale ta droga nagle zniknęła. Czuję się, jakbym brnął przed siebie w przestrzeni, w której nic nie ma, nie znając kierunku, nie czując nic pod stopami."
Zanim spostrzegłam się pierwszy tom skończył się, a była to fascynująca przygoda czytelnicza, niezwykła podróż w książkowy świat, ale też wędrówka śladami własnej duszy i doświadczeń życiowych. Każdy rozdział stanowił jakby miniaturę wątku powieści, rzucenie kilkunastu ciekawych, refleksyjnych i istotnych myśli, które czytelnik po swojemu odkrywa i interpretuje, nawiązując do zdarzeń z życia, spotkań z ludźmi, czy tropów dokonywanych przemyśleń. Niesamowite jak pióro autora dotyka w piękny, delikatny, acz wyraźny, sposób aspektów i barw ludzkich losów, obejmujących różne etapy istnienia i świadomości. Wielka moc sugestywności, dojrzałości, umiejętności zachowania równowagi, spójności i wielu perspektyw, a przy tym niewymuszone i zegarmistrzowsko wyważone wplatanie elementów nadnaturalnej esencji.
Przez powieść płynie się w naturalnie, i choć drażniona jest wyobraźnia, pobudzany intelekt i potęgowane emocje, to jednak czujemy się bezpiecznie i komfortowo. Spodobało mi się lekkie zapętlanie chronologii, oś czasu biegnie w zgodzie z bieżącymi zdarzeniami, ale lubi wykonywać krótkie wycieczki w przeszłość. Mistrzowskie przykuwanie uwagi odbiorcy i podsycanie napięcia, książka pochłania całkowicie, a to wyjątkowo miłe i satysfakcjonujące przeżycie czytelnicze. Niecierpliwie wyczekuję kontynuacji, zapowiada się wspaniała podróż przedstawiona inteligentną, wyrobioną i przyjazną narracją, otulona w ciepły i silnie działający na zmysły kocyk słów.
Poświęcamy uwagę sztuce malarstwa, naśladowaniu przez nią rzeczywistości, nadawaniu formy czemuś, czego nie ma, przenikaniu osobowości artysty do obrazu, docierania do blasku idei pomimo jej zakurzenia, wyłapywania z ciemności i interpretowania różnych stron indywidualności. Spoglądamy na modelowanie czasu, nadawanie mu perspektyw, ujmowania w ramy obojętności, wroga lub sprzymierzeńca. I odwieczna troska o przemijanie, pozostawienie po sobie trwałego śladu, próby odsuwania tego, co nieuniknione. Zastanawiamy się nad niewytłumaczalnością życia, wypełnionego przypadkowymi zbiegami okoliczności, nieprzewidywalnie pokręconymi epizodami, wykorzystywaniem pojawiających się szans. Ale to również wejrzenie w ból i rozpad rodziny dotkniętej traumą, wypełnianie pustki po bolesnej stracie, czy poznanie prawdy o sobie bez względu na nieuniknione przemiany.
Trzydziestosześcioletni malarz, ceniony za niezwykłe umiejętności oddania istotnych detali portretowanych osób, po niespodziewanym rozstaniu z żoną szuka ukojenia i zrozumienia podczas podróży po Kraju Wiśni. W końcu decyduje się na samotność w górskim domu ojca przyjaciela, słynnego malarza obrazów w stylu japońskim. Odnaleziony na strychu obraz diametralnie zmienia jego życie, przywołując frapujące incydenty, odsłaniając tajemnice, poznając z osobliwymi ludźmi, odnosząc się do odwagi w swoistym odrodzeniu, nadając nietrwałości cech wytrzymałości, zaś niewidzialności kolorytu rzeczywistości.
Opinia bierze udział w konkursie