- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wyjściem chce jeszcze zrobić, to nadstawia się od tyłu i zaciska uda. Nie ma takiego zawodnika, który poskakałby dłużej niż trzy, no, pięć minut. I ma się spokój. Byłem jednak za stary na takie triki. - Chodź na górę i ciesz się tym. Zawahała się, ale w końcu, lekko zaspana, usiadła na mnie okrakiem. Powoli się opuściła. Do końca. Całe siedemnaście i pół centymetra. Nie przeszkadzałem jej. Patrzyłem, jak jej piersi pod koszulką poruszają się we wszystkich kierunkach. Ciągle ma fantastyczne cycki, pomyślałem. Nadal mnie to ruszało. Nachyliła się nade mną. Zatkałem jej dłonią usta, czułem, jak jęczy i wzdycha. Całkiem niedawno w noce takie jak te pieprzyliśmy się prawie do rana. Leżeliśmy w wannie, piliśmy zimne białe wino, jej skóra była wrząca. Lizałem i gryzłem jej sutki. Lubiłem po pierwszym mocnym i szybkim razie, kiedy nie miała już siły dalej galopować, kłaść się na nią, twarzą w twarz, i ruszać się powoli przez godzinę. Raniła mi plecy paznokciami. Szamotała się. Szukała łapczywie moich ust. Miała wtedy trzy albo cztery orgazmy. Chwila przerwy, kolejny kieliszek wina i zaczynaliśmy od nowa. A teraz? Dwudziestominutówki. Zuzka przyspieszyła, uderzając ciężko tyłkiem o moje biodra. Gryzła mnie w palce. Zaraz dojdzie, pomyślałem. No, Wini, czas i na ciebie. Dołączyłem się do galopu. Nie trzeba było zbyt wiele. Jak japońska kolej Shinkansen. Zawsze o czasie. Sturlała się ze mnie, ciężko dysząc. Jej ciałem wstrząsnął jeszcze skurcz. Zacisnęła mocno uda. Wypchnęła biodra lekko do góry. Leżeliśmy obok siebie bez słowa. Stygliśmy. - Idę do łazienki - powiedziała. Dałem jej lekkiego klapsa w pośladek. - Ależ ty masz fantastyczną dupę! - skomentowałem z uznaniem. - Podoba ci się? - zapytała, wypinając ją mocniej. Potwierdziłem. Zuzka wstała, a po chwili z łazienki przy naszej sypialni zaczął dochodzić odgłos prysznica. Telefon zadygotał na nocnym stoliku jak w febrze. Sprawdziłem. Wiadomość od: Jacula Prywatny: Przepraszam. Nie jesteś na mnie zły, prawda? Podstawą spokojnego życia jest przezorność. W telefonie miałem dwie karty SIM. Jeden numer był tylko do takiej korespondencji, podłączony pod WhatsAppa. Na wszelki wypadek kolejne kochanki wpisywałem do książki telefonicznej pod nazwiskiem mojego Bogu ducha winnego wspólnika, który o niczym nie miał pojęcia. Ewentualnie pod imionami kolegów z pracy. Do każdej kobiety mówiłem per kotku, bo imiona mogą się mylić. - Czy jestem za gruba? - Nie, kotku. - Czy wpadniesz dzisiaj do mnie? - Oczywiście, kotku. Do wiadomości dołączony był filmik z blondynką w roli głównej. Cóż, jak widać, przyzwyczajenie zawodowe. Dzieło - jeśli można je tak górnolotnie nazwać - było krótkie. Panna była na nim w czarnej koszuli, czarnych samonośnych pończochach i bordowych majtkach. Zademonstrowała nogi i kawałek uda (zgrabne). Później rozchyliła koszulę, odsłaniając najpierw połowę jednej piersi, której dotykałem dziś rano, a później prawie całą drugą. Wzięła ją do ręki. Sutek był twardy. Uśmiechnęła się i wyłączyła aparat. Nieźle, nieźle. Odpisałem: Cóż, kotku, będziesz mi to musiała jakoś wynagrodzić. Jeszcze się nerwicy nabawię. Negocjacje w tym temacie zaczniemy od pozycji, w której skończyliśmy. Następnie, zadowolony z siebie, ustawiłem w telefonie tryb samolotowy. Zuzka wróciła do łóżka, po czym przytuliła się do mojego boku. Małżeństwo to naprawdę fajna sprawa. Trzeba nad nim tylko od czasu do czasu odrobinę popracować. xxx - Chrapiesz, Wini!!! 2. Dalsza część dostępna w wersji pełnej Nakładem wydawnictwa Novae Res ukazały się również: Spis treści: Okładka Karta tytułowa Prolog Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9 Rozdział 10 Rozdział 11 Rozdział 12 Rozdział 13 Rozdział 14 Rozdział 15 Rozdział 16 Rozdział 17 Rozdział 18 Rozdział 19 Rozdział 20 Rozdział 21 Rozdział 22 Rozdział 23 Rozdział 24 Rozdział 25 Rozdział 26 Rozdział 27 Rozdział 28 Rozdział 29 Epilog Karta redakcyjna Solista, czyli on, ona i jego żona Wydanie pierwsze ISBN: 978-83-8219-600-9 (C) Piotr C. i Wydawnictwo Novae Res 2021 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res. Redakcja: Wioletta Cyrulik Korekta: Emilia Kapłan, Emil Melerski Ilustracja okładkowa: Joanna Mudrowska / MAD Illustrators Okładka: Katarzyna Gołąb Wydawnictwo Novae Res należy do grupy wydawniczej Zaczytani. ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia tel.: 58 716 78 59, e-mail: Publikacja dostępna jest w księgarni internetowej Na zlecenie Woblink plik przygotowała Katarzyna Rek
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść społeczno-obyczajowa, książki na lato |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 432 |
ISBN: | 9788382195996 |
Wprowadzono: | 16.11.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.