Elizabeth wyjeżdża do Anglii, by spędzić kilka miesięcy u Państwa Shaw. Nowe otoczenie, nowi ludzie i nowe życie. Dziewczyna, chociaż na chwilę, może odetchnąć i zapomnieć o tym, co zostawiła w Stanach. Jon i Josephine starają się, aby Elizabeth czuła się u nich swobodnie, a utrudnia to Chase. Z początku wręcz z wrogością podchodzi do Lizzy, jednak z czasem ich relacja zaczyna się zmieniać.
Opisy są długie, dużo jest dialogów i nawiązań do popkultury, które dodają autentyczności książce.
Elizabeth jest bardzo dojrzała jak na swój wiek, jednak wciąż popełnia głupie błędy. Jest też bardzo tajemnicza. Wspomina o swojej przeszłości, jednak ma tajemnice, z których się nie zwierza.
Z Chasem mają dziwną relację. Ciągle sobie dogadują, kłótnie między nimi bywają ostre i nie szczędzą sobie przykrych słów. Niby się nie lubią, ale w jakiś sposób troszczą się o siebie, a przyciąganie między nimi jest namacalne.
Autorka ma bardzo przyjemny styl, a tekst, mimo że jest go sporo, nie przytłacza i dosłownie się po nim sunie. Autorka pisze swobodnie, dodaje do tekstu przemyślenia Elizabeth, które często poruszają ważne kwestie, a następnie płynnie przechodzi do głównego wątku, przez co cała książka przybiera formę luźnej opowieści, w której Lizzy dzieli się swoim życiem.
Mogłoby się wydawać, że jest to historia o nastolatkach, którzy jedynie się uczą czy imprezują, jednak autorka wprowadza do książki mroczny klimat. Opowieść przepełniają tajemnice, a bohaterka nie zazna spokoju, bo to przed czym ucieka, cały czas jest tuż za nią. Szczęście bohaterów jest tylko pozorne, bo wielu z nich ma za sobą bardzo trudne chwile i przez to spokojna historia o beztroskich nastolatkach zmienia się w festiwal kłamstw i dramatów. Chociaż te dobre momenty, miłość i prawdziwe szczęście również się znajdą.
Książka nie należy do najcieńszych i można odnieść wrażenie, że opowieść będzie się wlec, będzie zapchana niepotrzebnymi wątkami, ale jest zupełnie na odwrót. Autorka dopracowała historię w najdrobniejszym szczególe. Ani przez chwilę nie czułam nudy czy przytłoczenia długością tekstu. Zakończenie uświadamia, że to był jedynie początek, a prawdziwa gra się dopiero rozpoczyna. Świetna książka.
Opinia bierze udział w konkursie