Jak sobie wyobraźcie przyszłość? Czy ludzkość kiedyś osiągnie nieśmiertelność?
W niezbyt odległej przyszłości we Wrocławiu powstaje Bank Pamięci Bytowej. Instytucja, która wzbudza tyle samo kontrowersji, co zachwytów. Spęd, jak potocznie się o niej mówi, daje szansę na nieśmiertelność. Każde wspomnienie jest rejestrowane, a po śmieci aktualnego ciała, pamięć przenoszona jest do nowego, młodszego, zdrowszego ciała.
Wszystko działo bez zarzutu. Aż pewnego dnia w programie pojawił się błąd, wirus, który doprowadził do tragicznych wydarzeń. Winnego nie znaleziono.
Dziewięć lat później Wrocławska Delegatura Komendy Głównej Policji wraca do tej sprawy. Ponowne śledztwo prowadzi Tia i jej partner Adam. Czy po prawie 10 latach jest jeszcze szansa na odnalezienie winnego tragicznych wydarzeń?
Na lekturę "Spędu" skusił mnie booktour organizowany przez vaconafa. Jest to ciekawa opcja, aby spróbować nowego gatunku i poznać nowego autora. A w tak fajnym gronie to też niezła zabawa.
Wracając do książki, to jest to połączenie uwielbianego przeze mnie kryminału z science fiction. To prowadzone śledztwo wybija się tu według mnie na pierwszy plan. Chociaż okoliczności jego prowadzenia są dla mnie nowe.
Wizja nieśmiertelności zmieniła ludzi. Uprzejmość, empatia czy po prostu człowieczeństwo, zanika. Niemal każdego stać na nowe ciało. Wartość ludzkiego życia, więc spadła. Najbardziej niezadowolony z tego postępu jest kościół, który organizuje głośne protesty.
Główną bohaterką jest Tia, pewna siebie, twarda, momentami bezczelna policjantka. Jej partner Adam jest bioformą. Czyli nie jest prawdziwym człowiekiem. Jednak jego świadomość, uczucia są jak najbardziej prawdziwe. Jest on zapatrzony w swoją partnerkę. Ich relacja jest fajnie poprowadzona. Na początku szorstka, z czasem przeradza się w coś bliższego przyjaźni.
Mateusz Lubach stworzył interesująca wizję przyszłości. Książkę czytało mi się dobrze, chociaż z początku nie mogłam wkręcić się w ten świat. Z czasem akcja mnie wciągnęła. Przesłuchania, strzelaniny, tajemnicza podejrzana to jest to, co wciąga i to, co bardzo lubię.
Opinia bierze udział w konkursie