Śmiało mogę powiedzieć o tej książce, że spodziewałam się czegoś innego. Ale wiecie co? Nie zawiodłam się! Wręcz przeciwnie, pozytywnie zaskoczyłam. Czegoś takiego w romansie mafijnym jeszcze nie spotkałam, brawa dla autorki za stworzenie czegoś innego.
Dwie mafie zawierają sojusz a nic go tak nie umocni jak połączenie rodzin małżeństwem. Dziewiętnastoletnia Vivra musi wyjść za cztery lata starszego Khalo. Dziewczyna zna realia swojego świata. Wie, że na miłość nie ma co liczyć, ale w głębi duszy liczy choć na partnerstwo. Jej mąż ma inne zdanie na ten temat. Dla niego to czysty kontrakt, nie stara się poznać kobiety, otwarcie przyznaje się jej, że ją zdradza i że to zmianie nie ulegnie. W tym momencie pewnie oceniacie tego bohatera już go nie lubicie. Muszę za nim obstać, pomimo wszystko wzbudził moją sympatię, ale żeby wiedzieć dlaczego, koniecznie musicie przeczytać tą książkę;) . Vivi w swojej samotności odnajduje towarzysza, starszego brata swojego męża, przywódcę tamtejszej rodziny mafijnej: Tavio Rossiego. Spędzając wspólnie czas testują swoje granice, otwierają się na siebie i wspólnie przekonują się, że rodzina relacja, która ich łączy wychodzi poza granice bycia szwagrem i bratową.
To pierwsza książka Pauliny po którą sięgałam i z pewnością nie ostatnia. Przede wszystkim na pewno będę chciała kontynuować tą serię! Mam nadzieje, że kolejna część ukaże nam, jak dalej potoczyły się losy braci Rossich. A wracając do "Spłoń dla mnie". To bardzo niepozorna, dobrze zbilansowana książka. Nie było w niej zbyt wielu opisów, dialogi były na odpowiednim poziomie. Bohaterów dało się lubić, wierzcie mi, nie oderwałam się od tej książki! Te zaledwie 270 stron przeczytacie w parę godzin! Jest to zasługą nie tylko krótkich rozdziałów, ale i bohaterów, ich przeżyć. Historia jest naprawdę ciekawa, nie chcę zbyt dużo zdradzić, by nie spolerować, ale z czymś takim jeszcze na mojej drodze usłanej romansami mafijnymi się nie spotkałam a to w ostatnim czasie jest prawdziwym ewenementem, bo mam wrażanie, że wszystkie wałkują już to samo.
Opinia bierze udział w konkursie