SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Spotkajmy się w Central Parku

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Znak
Data wydania 2024
Oprawa miękka
Liczba stron 480
  • Wysyłka Kup teraz, a produkt wyruszy do Ciebie już w poniedziałek!
    Dotyczy zamówień opłaconych przez PayU, kartą lub za pobraniem.
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Brawurowo opowiedziana historia, wciągająca bardziej niż najlepszy film

Knight Underwood ma wszystko: elegancki loft na Upper East Side, wymarzoną pracę i zainteresowanie kobiet. Jest przystojnym redaktorem z rekordową liczbą bestsellerów na koncie, a awans na dyrektora wydawnictwa Pageturner to jego zdaniem tylko kwestia czasu. Niestety, rzeczywistość pisze dla Knighta zupełnie inny scenariusz.

Pewnego dnia w windzie spotyka swoją nową asystentkę... Tak przynajmniej mu się wydaje. Tyle że Victoria Wender, redaktorka, o którą zabiegają wydawcy z całego kraju, nie zostanie jego asystentką, a... szefową. I to taką, która zdecydowanie nie pozwoli sobie wejść na głowę.

Szybko okaże się, że Knight i Victoria mimo dzielących ich różnic będą musieli połączyć siły, by ukryć pewien sekret i uratować wydawnictwo przed upadkiem...

#romansbiurowy #bossgirl #rivalstolovers


S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Wydawnictwa: Znak
Kategoria: Dla młodzieży,  Książki Young Adult,  Literatura piękna,  Romans,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 480
ISBN: 9788324094721
Wprowadzono: 17.06.2024

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Spotkajmy się w Central Parku - Felicia Kingsley

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 8 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Kama

ilość recenzji:395

10-07-2024 18:11

Knight to wzięty redaktor w wydawnictwie, który szczyci się tym,że wielu autorów, których wziął pod swoje skrzydła znalazło się na pierwszych miejscach list bestsellerów.
Dysponuje nie tylko atrakcyjną powierzchownością ,lecz również loftem na Upper East Side i nie narzeka na brak zainteresowania ze strony przedstawicielek płci przeciwnej.
Ma również chrapkę na stanowisko dyrektora wydawnictwa, ale szybko okazuje się,że.. dziewczyna, którą wziął za nową asystentkę będzie jego przełożoną.. a to wyraźnie się mężczyźnie nie podoba, delikatnie mówiąc.
Victoria jest bowiem uparta, pewna siebie i bezkompromisowa.
Na domiar złego firma ma poważne kłopoty, a ich rozwiązanie wymaga od bohaterów podjęcia współpracy..
Czy w imię ocalenia miejsca pracy dwoje ludzi,którzy się nie znoszą i nieustannie ze sobą sprzeczają zdołała zakopać topór wojenny?
O tym musicie się przekonać.
Uwielbiam romanse i nie jest to tajemnicą, przeczytałam ich naprawdę dużo. Jedne były dobre, inne średnie. Zdarzały się też takie jak ten czyli po prostu WYŚMIENITE - Pierwszy raz raz spotkałam się z motywem kobiety na stanowisku kierowniczym ,autorka porusza również temat dyskryminacji ze względu na płeć oraz wątki rozkwitającego uczucia a także od rywali do kochanków.
Pióro Felicii jest lekkie i szybko angażuje czytającego , a fabuła choć rozwija się w swoim własnym rytmie nie pozwala na nudę.
Podoba mi się sposób wykreowania bohaterów i motyw trudnej przeszłości.
Książka bez wątpienia zalicza się do cegiełek, lecz lekturą jest niesamowita a towarzyszące jej emocje po prostu rozkładają na łopatki i są na wskroś realne.
Coś cudownego, po prostu kocham tę historię.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Let**************

ilość recenzji:111

24-06-2024 21:49

Książki osadzone w książkowym świecie - lubicie?
Ja kocham!
Byłam więc bardzo ciekawa tej premiery, zwłaszcza że dawno nie czytałam fajnego romansu biurowego.

Poznamy tu Knighta - redaktora w dużym wydawnictwie, który liczy na należny mu awans. Kiedy myśli, że jest od niego o krok, wszystko się psuje. Wpada w windzie na swoją nową asystentkę, która okazuje się jednak kimś zupełnie innym.
Victoria, lekko zdezorientowana dziwnym przywitaniem w firmie, szybko zorientuje się, że musi pokazać Underwoodowi, gdzie jego miejsce. Może i sprzątnęła mu stanowisko sprzed nosa, ale przecież to nie jej wina.
Wkrótce okaże się, że ta dwójka będzie musiała pracować ze sobą bliżej niż planowała, a w dodatku trzymać to w sekrecie...
Czy to pomoże im zmienić swoje nastawienie do siebie nawzajem?
Jak zakończy się tajemniczy projekt?

"Victoria Wender jest równie błyskotliwa, co szalona. Gdybym jej nie nienawidził, tobym się w niej zakochał."

Miała to być przezabawna komedia i to była przezabawna komedia!
Od pierwszych stron sporo się uśmiechałam, cudownie mi się obserwowało jak Victoria "pacyfikuje" uroczo rozeźlonego Knighta, ich interakcje były naprawdę dobrze opisane, żywe i ciekawe, nawet jeśli same dialogi czasem przypominały wywiad - takie przerzucanie się pytaniami i odpowiedziami, nieco mało naturalne. Nadrabiał jednak ten humor, towarzyszący bohaterom właściwie przez cały czas, na wielu poziomach - zarówno jeśli chodziło o samo wykreowanie postaci, o ich kwestie i gry słów, jak i same sytuacje, chwilami absurdalne, ale mające w tym swój urok.

Dlatego też nieco zdziwiły mnie poważniejsze tematy, nie spodziewałam się ich zbytnio, ale myślę, że mogę to zaskoczenie ocenić na plus. Lubię, kiedy postacie muszą mierzyć się z jakimiś "ułomnościami", chorobami czy nawet śmiercią, a tu gdzieś w tle zamajaczy ten temat.

"To, że rany są niewidoczne, nie oznacza, że ich nie ma."

Chyba najciekawszym elementem były tu dla mnie wszelkie kwestie związane z wydawaniem książek. Jest to jedna z nielicznych pozycji, w których jesteśmy w tym świecie aż tak głęboko, tu rzeczywiście widzimy tę drugą stronę rynku książki i było to bardzo interesujące!

Nie jestem co prawda przekonana do niektórych wyborów i zachowań postaci, a właściwie to tych głównych, ale ciężko mi to opisać nie spojlerując. No bo dlaczego oni zdecydowali się zrobić to, co zrobili?! Myśleli, że nigdy nie wyjdzie to na jaw? I kiedy w końcu nadszedł plot twist dotyczący tej całej akcji, czemu od razu nie zostało wprowadzone rozwiązanie, które zaproponowała Victoria? Dosłownie było najprostsze dla wszystkich, rozwiązujące każdy problem całego wydawnictwa i bohaterów. Nie rozumiem, serio. ;)
Pomijając jednak ten główny wątek książkowy i całe zamieszanie z nim związane, wątek romantyczny wydaje się dość typowy, ale dobry.
Trochę slow burnu, choć kiedy już do czegoś dojdzie, to będzie spicy, trochę enemies to lovers, trochę emocjonalnej niedostępności i ran z przeszłości, które nie są do końca zagojone. Lubię taką mieszankę, a i bohaterowie okazali się całkiem spoko, choć też nie bez wad.
Victoria pięknie rozgrywała Knighta, zdecydowanie czułam ten vibe "boss girl", ale tylko do pewnego czasu. Pod koniec jej zachowanie zaczęło mi się kłócić z wykreowanym wcześniej wizerunkiem i ja wiem, że pod wpływem uczuć człowiek się zmienia, ale szkoda, że autorka zrobiła z niej taką desperatkę.
Knight, kiedy pokazał już swoje drugie oblicze, okazał się naprawdę fajnym facetem. Oczywiście z wyimaginowanymi problemami, ale to chyba element konieczny w romansach z bogatymi dupkami.
No i jest jeszcze jeden bohater, tu mam tylko jedno pytanie - DLACZEGO TO ZAWSZE MUSI BYĆ BLOND LEKARZ?!

Być może macie wrażenie czytając moją opinię, że mi się nie podobało, ale nic bardziej mylnego! Owszem, denerwowało mnie tych kilka rzeczy, więc je wypunktowałam, ale całość bardzo przypadła mi do gustu!
Było zabawnie, romantycznie i seksownie, było książkowo i nowojorsko. Były tu słodkie momenty, dosłownie przyklejanie plasterków na serduszko, była urocza codzienna rutyna, było jedzenie, były termofory i Święto Dziękczynienia. Były wspomnienia, były cudowne przyjaźnie i wielkie wesele! Było dużo różnych elementów, książka w końcu ma niemal 500 stron, ale zapewniam, że wszystkie bardzo ładnie razem zagrały!
Całość oceniam na 8/10 i polecam każdej książkarze lubiącej zgubić się na stronach fajnego romansu - ten zdecydowanie taki jest.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

z_ksiazka_w_plecaku

ilość recenzji:1095

20-06-2024 19:54

Knight Underwood to przystojny redaktor, który ma wszystko. I dobrą pracę i powodzenie u kobiet. Aspiruje na dyrektora wydawnictwa Pageturner. Plany planami, a rzeczywistość trochę mu się inaczej układa.
Victoria Wender jest również redaktorką, o którą zabiegają inne wydawnictwa. Knight początkowo myśli, że będzie jego nowa asystentka, a okazuje się, że Victoria zostaje jego szefową.
Ta para bohaterów dostarczyła mi wielu emocji. To nie tylko romans biurowy, to coś więcej. Bohaterowie tutaj są genialnie wykreowani i to dzięki nim książka nie jest kolejnym, zwykłym romansem, o którym zapomina się wraz z odłożeniem lektury na półkę. Gdy Knight dowiaduje się, że nowa osoba zostanie jego szefową i to jeszcze taką, która pokaże mu gdzie jego miejsce dostaje furii. Ja z kolei uśmiałam się z tej sytuacji nie jeden raz.
Bardzo podoba mi się, że akcja tej książki została osadzona w redakcji jednego z wydawnictw. Poczułam ten klimat chyba aż za dobrze, a przez książkę wręcz płynęło mi się. I chociaż nie jest ona cienka i napisana jest dość drobnym tekstem to w ogóle tego nie odczułam. Kolejne strony same odwracały się.
Autorka posiada lekki styl i zadbała o to by ten romans nie był nachalny, a wręcz przeciwnie. Nie znajdziemy tutaj zbędnych dramatów i zbyt rozciągniętych żali do siebie. Wszystko jest w idealnych proporcjach i takie romanse mogłabym czytać częściej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

@Amanda.Says

ilość recenzji:312

19-06-2024 20:48

SPOTKAJMY SIĘ W CENTRAL PARKUWyobraź sobie, że pracujesz latami w znanym wydawnictwie, dajesz z siebie wszystko i myślisz, że zasługujesz na awans. Szef zaprasza cię na spotkanie w związku ze zmianami kadrowymi i okazuje się, że? dyrektorem wydawniczym zostaje kobieta, którą w windzie pomyliłeś ze swoją nową asystentką. Brzmi ciekawie, prawda? Poznajcie Knighta Underwooda ? to jego historia. A wspomnianą kobietą jest Victoria Wender, nasza druga główna bohaterka. Tych dwoje będzie toczyć ze sobą zaciętą rywalizację, aż połączy ich wspólny sekret i próba ratowania wydawnictwa.W romansach biurowych, zwłaszcza opartych na początkowej rywalizacji i drobnym motywie wrogów, jest coś takiego, co zawsze mnie przyciąga. Felicia Kingsley miała świetny pomysł na historię i zgrabnie go poprowadziła, dzięki czemu nie mogłam oderwać się od lektury. Czytało mi się przyjemnie oraz szybko, a to zasługa krótkich rozdziałów, które sprawiały, że całość wydała się bardziej dynamiczna i lekkiego stylu pisania autorki. Wykorzystanie wątku romansu biurowego, w którym to ona jest szefem było naprawdę udanym zagraniem i genialnie pasowało do dalszych motywów rywalizacji i konkurowania ze sobą. A późniejsze wprowadzenie wspólnego pisania książki i walki ze wzajemnym przyciąganiem i ogromną chemią tylko potęgowało moje zainteresowanie lekturą. Dodatkowo, podobała mi się kreacja bohaterów ? autorka stworzyła wielowarstwowe i złożone postacie, które z biegiem historii lubiłam coraz bardziej. Opowiedzenie ich przeszłości również fajnie dopełniło charakterystykę i pomogło zrozumieć niektóre decyzje Victorii i Knighta. Tu zrobiło się nieco poważniej, był też wątek, który wycisnął ze mnie łzy, ale autorka zadbała, aby dla przeciwwagi pojawiły się też momenty, które wywoływały na twarzy uśmiech. Co ważne, w tej historii cały czas się coś działo, dzięki czemu wkręciłam się w historię, kibicując bohaterom i zastanawiając się, jak ostatecznie wybrną z sytuacji, w jakiej się znaleźli.Podsumowując ? podobało mi się, i to bardzo! Polecam serdecznie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna

ilość recenzji:1020

16-06-2024 19:58

Biurowe miłości często mają kiepski finał, a pojawianie się w pracy po zakończonym romansie nie jest niczym przyjemnym. Złamane serce, kiepska atmosfera w biurze i oglądanie obiektu przeszłych westchnień na co dzień ? ta mieszanka stanowi spore wyzwanie. Lepiej więc po prostu nie wikłać się w takie relacje. Łatwo jest jednak radzić, dużo trudniej oprzeć się niezaprzeczalnemu przyciąganiu.

Victoria jest fanką artykułów papierniczych i romansów regencyjnych. Niezwykle ceni literaturę kobiecą, ma zmysł do perełek wydawniczych i te kwestie przeważyły, by została zatrudniona jak dyrektorka. Potrafi zaangażować się w pracę, jest poukładana i wydaje się być odpowiednią osobą na stanowisku. Nie ma przyjaciół, wsparcie odnajduje w kuzynce, która jest jedyną jej znaną osobą w Nowym Jorku. Przeprowadzka, nowa praca, wymagająca posada ? przed Victorią trudny czas. A jeszcze musi jakoś poradzić sobie z wrogim nastawieniem pewnego mężczyzny.

Knight od lat pracuje na swoją pozycję w wydawnictwie Pageturner. Ma urodę, pieniądze, piękne mieszkanie i drogie ubrania. Jest też nastawiony na rozwój kariery i w jego opinii kolejny awans ma już w kieszeni. Potrafi być arogancki, jego ego jest szalonej wielkości, dąży do celu, jak mało kto. Kobiety go uwielbiają, a ten, nie szukając związku, skwapliwie korzysta z uroków życia. Trudno mu również godzić się z porażkami, stąd z miejsca Victoria staje się jego wrogiem.

?Spotkajmy się w Central Parku? to powieść, która przechodzi od komedii omyłek, przez ogniste slow burn doprawione domieszką ciętych dialogów, aż po chwytającą za serce opowieść o ludziach doświadczonych przez los i obawiających się miłości. Jej objętość odrobinę mnie przeraziła, jednak finalnie okazało się, że tych stron i tak było za mało! Świetnie się bawiłam w towarzystwie bohaterów, ich słownych potyczek oraz pełnej iskier chemii, która została między nimi genialnie wykreowana. Ale nie jest to jedynie romans, dzięki czemu ta powieść jeszcze bardziej ujęła mnie za serce. Skomplikowane relacje rodzinne, choroba, zawiedzione zaufanie, czy doświadczenia z dzieciństwa wpływające na dorosłe życie ? to tylko niektóre kwestie, które zostają poruszone w fabule. Dodatkowym atutem jest świat, w którym poruszają się bohaterowie, w końcu to książka o książkach, a dla czytelnika zajrzenie za kulisy pracy wydawnictwa to zawsze ciekawy aspekt. I oczywiście w tle urokliwy Nowy Jork, w którym da się zakochać, jeśli odpowiednio go ujrzymy, między całym jego pośpiechem i okazjonalną brzydotą. Oczywiście jeśli wcześniej zostanie nam choć kawałek serca, którego nie oddamy Knightowi. Gorąco polecam wszystkim miłośnikom dobrej, romantycznej literatury, napisanej na naprawdę świetnym poziomie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zaj******************

ilość recenzji:61

14-06-2024 07:43

?Spotkajmy się w Central Parku?

?W romansach nie ma szczęśliwych zakończeń, tylko szczęśliwe początki.?

Trzy słowa?

?Nie jesteś gotowy.?

i ona?

Victoria pomylona asystentka staje się jego?

przełożoną, a on jej asystentem, który ma jej oddać własne biurko.

I jeszcze ten NIEOCZEKIWANY zwrot akcji, dążący do współpracy i wzajemnych kompromisów.

Historia z niepozorną okładką, która jest czymś więcej niż tylko rom-com?

?Spotkajmy się w Central Parku? tym właśnie jest. Historią, która ma bardzo niepozorną okładkę, a dodatkowo porusza ważne tematy i wywołuje masę uśmiechu, który nie schodzi z twarzy przez wieczność tej wspaniałej podróży.

Gdyby ktoś się mnie zapytał, jaka jest według mnie najlepsza albo jedna z lepszych komedii romantycznych, jakie kiedykolwiek czytałam, to bez wahania odpowiedziałabym, że ta.

Ta historia ma w sobie wszystko, a nawet i jeszcze więcej, a ja jestem nią oczarowana.

Zachwycająca.
Wartościowa.

Nie miałam żadnych oczekiwań przed sięgnięciem po tę książkę oprócz tego, aby w końcu coś mi się spodobało, bo jak dobrze wiecie - ten rok nie rozpieszcza mnie pod względem czytelniczym. I stało się? to mi się bardzo podobało i cieszę się, że się nie zawiodłam.

W tej historii mamy takie motywy jak:

? romansbiurowy, który nie jest z nazwy. On jest tutaj doskonale napisany i było czuć ten biurowy klimat (o romansie zaraz wam napiszę). A z nim została przedstawiona branża wydawnicza od zaplecza i wydaje mi się, że to jest pierwsza taka książka, która miała taki dobry research. Zostały przedstawione problemy, z jakimi borykają się poszczególne osoby na niektórych stanowiskach oraz wszelkie inne komplikacje związane z prawami autorskimi, plagiatem, zmieniającym się rynkiem wydawniczym itp. Wzloty, upadki, a także konsekwentne rozwiązania.

Osadzenie tej historii w świecie wydawniczym było piękne. A dla książkary? Przepiękne?

? rivaltolovers? kocham to. Ten motyw pojawił się już od pierwszych stron i byłam zachwycona, że to zostało w taki sposób przedstawione i pociągnięte aż do końca. Wzajemne przekomarzania, rywalizacje.. i te uczucia powoli narastające i odurzające.
*
? bossgirl? God damn! Uwielbiam Victorię na tym stanowisku. Wiedziała, co robi i było czuć od niej władczy vibe. Jeśli nie poznaliście jeszcze nigdzie takiej postaci, która wie co robi i czuje się jak ryba w wodzie, to zachęcam do tej książki. Nie pożałujecie.
*
Zołza i Drań? mają moje serce.
*
Dwie pozornie niepozorne postacie o silnej osobowości, które miały ze sobą wiele wspólnego.
*
Dwie postacie, które miały poturbowane serca?
*
Ona miała wszystko oprócz miłości,
*
a on jej doznał i jego serce stało się jeszcze bardziej chronione niż zazwyczaj.
*
Przeszłość pozostawiła na nich ślady. Niewidoczne blizny, które pragnęły uleczenia.
*
Książę z bajki?
*
Pragnął być coś wart?
*
Knight to postać, która mnie oczarowała. Uwielbiam zagłębienia się w męskie psychiki i ich przemyślenia, a tutaj? Uwielbiałam rozdziały z jego perspektywy. Inteligentny, zdeterminowany, arogancki, delikatny, pomocny, ale i wrażliwy. Na swój sukces zapracował sam - ciężką pracą. Jeszcze tylko wspomnę, że ROBI TOSTY NA TYSIĄC SPOSOBÓW.
*
Okej? przyznaję się? w pewnym momencie miałam ochotę go ukatrupić i pojawiły się pewne słowa, które wyszły z moich ust - niczego nie żałuję, ale! Cieszę się, że w porę się ogarnął.
*
i Robin Hood zmieszany z Królewną śnieżką?
*
Pragnęła być dostrzeżona?
*
Victoria, to niesamowita postać o ciętym języku i umiejąca grać na nerwach. Zdeterminowana, silna, niezależna, ambitna, zdystansowana, dowcipna, a PRZEDE WSZYSTKIM walcząca o równość, prawa i uprzedzenia w świecie wydawniczym.
*
Pierwsze spotkanie i iskry zbierające się w powietrzu?
*
Napięcie pomiędzy Victorią a Knightem było ODCZUWALNE.

Było pożądanie i wzajemna fascynacja, a także duża dawka napięcia seksualnego, które aż prosiło się o rozładowanie.
*
I te pocałunki?
*
niecierpliwe,
*
zaborcze
*
i rozbrajające.
*
Podobała mi się ich relacja i to, w jakim tempie ona się rozwijała, a także otwieranie się na siebie i darzenie się wzajemnym zaufaniem ????.
*
Sceneria tej historii? To Nowy Jork, który został opisany w taki sposób, że mentalnie czułam się tak, jakbym była w tamtym miejscu. Był odczuwalny i idealnie opisany mając na uwadze uwzględnione lokalizacje. Nowy Jork nie został tak o wtrącony do historii. Tylko był tutaj prawie że codziennym towarzyszem.
*
W tej historii autorka postawiła na to, aby rozdziały nie były długie. Były krótkie, treściwe i doskonale uzupełniające się we wzajemnych perspektywach. Tak Guys, mamy w tej książce dwie perspektywy, które świetnie zostały napisane.
*
Natomiast jeśli chodzi o styl pisarski autorki, to ja? poproszę o więcej książek Felicii. Jej styl pisania mnie zachwycił. Jest jasny, prosty i przejrzysty oraz nie czuć znużenia ani żadnej trudności podczas czytania.

Akcja w tej książce ma swoje odpowiednie tempo, które z biegiem rozdziałów przybliża i obnaża bohaterów. A także pokazuje ich współpracę, skłonności do poświęceń i to jak wiele może zdziałać otworzenie się na innych i szukanie odpowiednich rozwiązań.
*
Bez zbędnych dramatów, bezsensownych działań.
*
W tej historii autorka poruszyła tematykę chorób i ich symptomy oraz lekceważące podejście do tematu przez służby zdrowia, a także pokazała i przedstawiła świadomość przemijającego czasu i cieszenia się z tego, co się ma. Nie będę wam nic więcej tutaj pisać, bo musicie sami to przeczytać, a jak dobrze wiecie? nie chcę wam wiele zdradzić, żebyście mieli ?fun? z czytania.
*
Ta książka jest przyjemną odskocznią od codzienności. Książką, która pomoże ci się odprężyć. Książką, która może wywołać masę uśmiechu (RIP zmarszczki) na twojej twarzy, ekscytację w kluczowych momentach, ale i chwile smutku i zwątpienia.
*
Ta historia jest o walce o własne marzenia i ich realizacji. O rozwijaniu swojej kariery i wzajemnym szacunku do swojej i innych pracy, a także umiejętności.
*
O dopuszczeniu do siebie emocji i docenieniu tego, co się ma, a także tych, którzy cię otaczają i życzą ci dobrze.
*
A co najważniejsze? nie pozwól, aby status, czy nawet pieniądze cię definiowały.
*
Ja jestem totalne zakochana i proszę o więcej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookszonki

ilość recenzji:159

13-06-2024 08:44

Premiera już tuż tuż a ja dzisiaj przychodzę do Was z moją opinią o tej książce.

Należy do "grubasków" i co mnie początkowo przerazilo to drobna czcionka - ale historia jest tak wciągająca i przyjemnym stylem pisana, że kompletnie mi to nie przeszkadzało a książkę przeczytałam błyskawicznie.

Bonusem dla mnie jest także to, że akcja dzieje się w... wydawnictwie!
Czy może być coś lepszego dla książkowego freaka?

Kiedy Victoria przybywa do jednego z najlepszych wydawnictw, Knight jest pewien swojego awansu i bierze ją za asystentkę.
Jednakże nie spodziewa się, że to on zostanie JEJ pomocnikiem.

Lubię bohaterów, którzy mają cięty język i nie dają sobie w kaszę dmuchać.
Pyskata bohaterka, silna i pewna siebie i ON, przystojniak z niewyparzonym jęzorem.
Przekomarzania Knighta i Victorii wprowadzą Was w świetny nastrój, można się ubawić po pachy.

Trzeba to oddać autorce, nasza parka ma charakterek ognisty.
Więc jeśli jesteście zwolennikami motywu enemies to lovers to jest to idealna propozycja dla Was.

Underwood i Wender drą koty odkąd tylko się poznali a między nimi iskrzy aż ja czułam te napięcie.

Bohaterowie drugoplanowi, jak na przykład ekscentryczna autorka, są również wykreowani kapitalnie, nie są tylko tłem bez emocji, charakteru czy nudziarzami. Odgrywają także sporą rolę w tej historii.

No i to, co najlepsze, że wszystko kręci się wokół książek i w sumie kawy.

Oczywiście kto się czubi ten się lubi ma zastosowanie także tutaj, ostatecznie bohaterowie zaczynają pałać do siebie uczuciem.
Tylko czy oni to zobaczą?
Dostrzegą więź, jaka zdaje się ich łączyć?

Miło było patrzyć, jak skamieniały Knight otwiera się na drugiego człowieka po bolesnej przeszłości, może być kolejnym moim książkowym mężem.
Jego czyny mówiły więcej niż słowa.

Pełna humoru fabuła sprawiła, że czytałam niemal bez tchu nie mogąc się oderwać od książki a mój prawdziwy mąż patrzył na mnie spod byka, gdy śmiałam się w głos przy jej czytaniu.

Romans biurowy na wysokim poziomie, który zostanie w pamięci na dłużej to idealna książka na początek lata.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

dom***********************

ilość recenzji:262

13-06-2024 07:08

Gdy wydawnictwo zapowiedziało "Spotkajmy się w Central Parku" sprawdziłam ilość gwiazdek na Goodreads i to co zobaczyłam zaskoczyło mnie. 4.5? Nieźle. Teraz, będąc po lekturze książki Felicii Kingsley muszę przyznać, że doskonale rozumiem właśnie taką ilość. Słuchajcie, ta historia naprawdę mi się spodobała. Nie musiałam traktowac jej ulgowo, przymykać oczu na dziwne zachowania bohaterów, czy tej w pokrętny sposób tłumaczyć sobie jakieś fakty, byleby bardziej mi się podobała. NIE! tutaj wszystko zgrało się ze sobą idealnie. Charyzmatyczni bohaterowie, którzy po pierwszym spotkaniu darli ze sobą koty? Zaprzeczali uczuciu, które widać gołym okiem? Są! Uwielbiałam ich przekomarzania, rywalizację, stopniowe budowanie zaufania. Rozczulalo mnie to, jak Knight otwierał się na Victorię, a ona krok po kroku zapraszała go do własnego świata. Postacie drugoplanowe nadające głębi fabule? Obecne! Rodzina głównego bohatera, przyjaciele, a nawet epizodyczna rola pewnej osobliwej pisarki, oni wszyscy utworzyli świetne tło dla pierwszoplanowych wydarzeń. Tempo akcji jest idealne, sama zamysł na historię również przypadł mi do gustu. Niewątpliwym plusem jest opis nie zdradzający najlepszych smaczków, więc czytanie "Spotkajmy się w Central Parku" to istny rarytas. Brakło mi jednej rzeczy- epilogu po jakimś czasie. Nie ujmuje to jednak doskonałej całości, a książka sama w sobie jest kompletna.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?