Jeśli marzenia są, godne realizacji to wówczas występuje wielka radość z ich spełnienia. W każdym marzeniu jest przepiękna głębia pozwalająca nam mile wypełniać czas.
Postanowiłam, że chętnie poznam twórczość Pani Barbary Sadurskiej, która to w książce z gatunku literatura dziecięca pt.Srebrny smok z Cykl: Srebrny smok (tom 1) opisuje, jak to jest, gdy się ma, dwanaście lat marząc o dalekiej podróży do Japonii i ujrzeć smoki.
Czy uda się bohaterce wytrwać dzielnie i cierpliwie w dążeniu do upragnionego celu, czy jednak musi wykonać zadania powierzone przez osoby otaczające ją na co dzień lub tych, którzy są dla niej zupełnie obcy i potrzebują pomocy, gdyż ona jako jedyna potrafi, wybrnąć z nietypowych sytuacji będącej niełatwym wyzwaniem do przejścia za pierwszym razem jak to się im wydaje?
Zwróciłam szczególną uwagę na zachowanie się rodziców Matyldy głównej bohaterki, którzy nie zawsze poświęcają jej czas, bo liczy dla nich tylko praca.
Matylda po tacie odziedziczyła talent do rysowania, bo on zajmuje się zawodowo projektowaniem.
Matylda dzięki temu, że potrafi, rysować dostrzega, jacy są naprawdę i czy akceptują w pełni jej zainteresowania, czy są im one obojętne.
Uważam, że dialogi, jakimi posługiwali się, na co dzień bohaterowie trafnie zostały dobrane, bo można ich podstawie z łatwością ocenić zachowania, które pozostawiają wiele do życzenia.
Być może Matylda do samego końca nie wiedziała, co ją czeka na wakacjach u dziadka, którego nie zna, ale dzięki temu, że jest, nastolatką komunikatywną być może przezwycięży mile czas z nim na tajemniczej wyspie, na której mieszka.
Zaskoczyło mnie pozytywne podejście dziadka do wnuczki, bo jest w nim dużo ciepła, troski i miłości potrzebnej, aby zrozumiała, że można żyć nieco inaczej w świecie wypełnionym współczesną technologią, a gdzie brakuje czasu na czytanie książek, a opowieści dziadka będą stanowiły dla niej odskocznię, w której szybko się odnajdzie i będzie zadowolona, że poznaje je, a przede wszystkim uczy ją życia.
Książka składa się 7 rozdziałów. Nie zawiera wstępu.
Bardzo podobają mi się rysunki w wykonaniu Pana Marcina Minora. Jest, w nich wszystkim idealnie przedstawiona emocjonalność.
Widoczne jest u Pani Barbary Sadowskiej to, że zna bardzo dobrze język, którym posługują się na co dzień dzieci, dorastające nastolatki, bo czytelnicy od samego początku odnajdą się w opisanym magicznym świecie i chwilach smutku będą chcieli powrócić do Matyldy i jej dziadka pełnego pomysłowości i wiedzącego, jak wypełnić wolny czas na wakacjach.
Warto przeczytać tę książkę.
Opinia bierze udział w konkursie