SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Stan Lee. Człowiek-Marvel

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 368

Opis produktu:

Szczera, prawdziwa i niezwykle absorbująca opowieść o człowieku, który chciał napisać Wielką Amerykańską Powieść, a zrobił coś o wiele większego: zmienił amerykańską kulturę przez stworzenie nowych światów i bohaterów.

Bob Batchelor opisuje jedną z najciekawszych postaci świata komiksu, ojca najbardziej popularnych rysunkowych bohaterów - Stana Lee, którego życie było równie niezwykłe, jak historie przez niego wymyślone. Stan Lee, dzięki ogromnym staraniom i niezwykłemu talentowi, już jako nastolatek został redaktorem Marvel Comics. To tam powstała Fantastyczna Czwórka, Spider-Man, Hulk, Iron Man, X-Men czy Avengersi - najsłynniejsze postaci komiksowego świata, którymi fascynują się kolejne pokolenia czytelników. Na podstawie ich przygód wciąż powstają adaptacje filmowe, a ich wizerunki przejawiają się w popkulturze na całym świecie.

`Stan Lee: The Man behind Marvel` to nie tylko historia życia kultowego wizjonera, ale także analiza jego najważniejszych dzieł oraz wartości komiksów i istnienia superbohaterów dla kultury XX i XXI wieku.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Biografie i wspomnienia,  Biografie i autobiografie,  Komiks,  superbohaterowie
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 140
Liczba stron: 368
ISBN: 978-83-8129-225-2
Wprowadzono: 13.12.2018

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Stan Lee. Człowiek-Marvel - Bob Batchelor

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 13 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    4
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

jagoda

ilość recenzji:1

18-09-2021 14:12

książka idealna dla fanów Stan?a i Marvel?a. idealna biografia aby się dowiedzieć ciekawych rzeczy o stwórcy wielu niesamowitych postaci i historii. łatwo się czyta, bardzo przyjemna. polecam

Czy recenzja była pomocna?

Kasia

ilość recenzji:146

brak oceny 19-12-2018 21:39

Czytając opis książki "Stan Lee. Człowiek-Marvel", sądziłam, że jest to biografia. Jednak już pierwsze strony publikacji Boba Batchelora zrewidowały mój pogląd. Otóż ta książka nie jest typową biografią, gdyż już na początku dostajemy, pokaźny przekrój informacji na temat amerykańskiej gospodarki z początku dwudziestego wieku. I takie informacje, gospodarcze czy polityczne, towarzyszą nam aż do samego końca. Ale nie zniechęcajcie się! Wbrew pozorom jest to bardzo ważny element, ponieważ to on kształtuje bohaterów na kartach komiksów jak i samego autora. Druga wojna światowa, czy następnie zimna wojna miały ogromy wpływ na powstanie Kapitana Ameryki czy Fantastycznej Czwórki. Pod tym względem książka oferuje, to co ma najlepsze.

Ale jednak jest coś, co nie do końca podobało mi się w książce. Biografia Stana Lee jest napisana w samych superlatywach. Praktycznie nie ma miejsca na bardziej kontrowersyjne fragmenty, a gdy się pojawią to autor Bob Batchelor, stara się wybielić Lee jak tylko może. Wszystko co robi autor komiksów jest cudowne, a jego praca oznaczała się morderczym tempem oraz wspaniałymi efektami. Niestety, rzeczywistość wyglądała inaczej. Często był skłócony z innymi członkami zespołu oraz potrafił być nieznośny.

Jeżeli chodzi o stylistykę książki, to również nie jest najlepiej. Jest ona strasznie chaotyczna i charakteryzuje się licznymi powtórzeniami. Wielokrotnie czytamy o jego wspaniałych cechach. Poza tym, autor streszcza pierwsze zeszyty przygód z ulubionymi bohaterami, ale tak naprawdę nie poznajemy ich genezy. Brakuje również przedstawienia głębszych relacji Stana Lee z pozostałymi współpracownikami. Niestety pod tym względem, książka nie oferuje niczego dobrego.

Podsumowując, nie jest to biografia, która zadowoli wytrawnych koneserów historii Marvela. Bob Batchelor nie udźwignął ciężaru jaki wziął na swoje barki. Mam spory problem z tą książką, bo pomimo sporej ilości minusów treść historyczna, na której opierał się autor jest niezwykle bogata i ciekawa. Ale to nie wystarczy, aby pozbyć się wrażenia, że książka jest napisana jako laurka w stronę Stana Lee. Szkoda, że autor nie podjął próby pokazania twórcy Marvela również z tej drugiej strony, ukazując jego negatywne cechy jak i zdarzenia, bez próby wybielania ich.

Czy recenzja była pomocna?

Erna

ilość recenzji:181

brak oceny 10-12-2018 21:21

Polska premiera książki autorstwa Boba Batchelora okazała się być trafiona w punkt. Zaplanowana o wiele wcześniej, ale wówczas trudno było przewidzieć, że zaledwie dwa dni przed ukazaniem się publikacji Stan Lee umrze. Przyjęłam tę wiadomość z ogromnym smutkiem, jednocześnie ciesząc się, iż tak bogaty życiorys został przez kogoś spisany. Ot, osłoda w chwili zadumy. Gdy tylko sięgnęłam po swój świeży egzemplarz, to trzymało się mnie przeczucie ? wierzyłam w dobry czas spędzony nad lekturą. Nie pomyliłam się. To filmowa historia, traktująca o sile marzeń, nieprzewidywalnych kolejach losu, choć te słowa brzmią banalnie. Lee zawsze kojarzył mi się z sympatycznym staruszkiem, będącym żyjącą ikoną. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, jak poplątana była jego droga, ile energii wkładał w pracę, która przecież pojawiła się przypadkiem ? Stanley Martin Lieber chciał być po prostu pisarzem.

Przyznaję, że moja wiedza o komiksach jest dość powierzchowna. Znam najsłynniejszych bohaterów, widziałam kilka filmów, lecz daleko mi do miana człowieka konkretnie obeznanego. Wydaje mi się, iż książka Batchelora bardzo zaciekawi osoby podobne do mnie. Takie pragnące zebrać lepsze informacje, poukładać sobie je wszystkie w głowie. Doskonale rozumiem ? fani twórczości Stana Lee mogą być trochę rozczarowani, bowiem w publikacji natrafiamy na rozwlekanie wątków, powroty do tych już raz opisywanych, a niektóre sytuacje zostały ledwo ?muśnięte?. Niemniej jednak, ja się nie nudziłam, gdyż autor posiada lekkie pióro, potrafi wzbudzać zainteresowanie, mimo paru minusów, pojawiających się tu i ówdzie.

Z każdej strony bije przekonanie, że Bob Batchelor autentycznie jest miłośnikiem twórczości Lee, dlatego możemy uznać, iż tę książkę napisano z perspektywy prawdziwego fana. Zgrabnie wybielono ciemniejsze plamy na życiorysie, chociaż w pewnych kwestiach bez problemu da się wyrobić własne zdanie. Całość okraszono wieloma ciekawostkami oraz fotografiami, a te ostatnie ? uwielbiam! Osobiście, wyraźnie widzę, iż Stanley Lieber był człowiekiem z krwi i kości, popełniał błędy, uczył się na nich. Łatwo go polubić, zwłaszcza dzięki jego poczuciu humoru, bezpośredniości, otwartości. Fantastyczna postać.

W książce, oprócz tytułowego bohatera, występuje też gama ludzi, którzy mieli i mają ogromny wpływ na amerykańską kulturę. Z przyjemnością czytałam fragmenty poświęcone żonie Stana, Joan. Przez cały czas wspierała męża, często podrzucając mu pomysły wykorzystywane potem w twórczości. Śledzimy rozwój komiksu na przestrzeni lat, zmiany społeczne, wzrastającą popularność Marvel Comics. Ciężko sobie wyobrazić, że niegdyś firma była traktowana po macoszemu, walcząc z problemami finansowymi. Sam Lee od dzieciństwa stykał się z biedą, jako syn żydowskich imigrantów z Rumunii. Dlatego pracował na swój sukces, unikając wymówek, mnóstwo razy upadając po to, aby wstać mocniejszym. Inspirujące? Owszem.

Świąteczne zakupy nadal są przed Wami? Wobec tego, rekomenduję udanie się do najbliższej księgarni, jeśli macie wokół siebie fanów Marvel Comics. Ponad trzysta stron wypełnionych elektryzującą osobowością Stana Lee, człowieka, który z superbohaterów stworzył ludzi. Za to najbardziej go cenię ? sprawił, że łatwo można utożsamić się z jego postaciami, co dawało nadzieję wielu dzieciakom, nastolatkom i dorosłym, borykającymi się z własnymi kłopotami. Dobra biografia, świetna do poczytania w ciągu nadchodzących wolnych dni.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

www.ohnoitsmegan.wordpress.com

ilość recenzji:1

brak oceny 6-12-2018 13:44

Jeśli miałabym wybrać jedną z najbardziej inspirujących mnie osób w popkulturze, to na pewno na pierwszym miejscu pojawiłby się Stan Lee. Był on człowiekiem, który udowodnił mi, że ciężką pracą można osiągnąć wiele, nawet jeśli nie zawsze wszystko idzie według planu i czasem musimy zrezygnować z czegoś na rzecz czegoś innego, co w danym momencie jest priorytetem.

Bob Batchelor w swojej biografii, opisuje historię mężczyzny, który przeżył w życiu wiele wzlotów i upadków. Któremu życie nie szczędziło problemów i który miał marzenie by zrobić coś fajnego dla ludzi. I to marzenie go przerosło tak bardzo, że zaczęło żyć własnym życiem. Życie Stana Lee to gotowy scenariusz na świetny film. Jako nastolatek założył własne wydawnictwo, pod którego szyldem wydawał komiksy takie jak: "Fantastyczna Czwórka". " Spider-Man", "Hulk", "Czarna Pantera" czy "Avengers". Jednak nie zawsze były one przyjmowane dobrze. Wielokrotnie w karierze, Stan musiał się borykać z problemami finansowymi a nawet upadkiem swojej firmy.

Z perspektywy czasu to może wydawać się niewiarygodne, ale Marvel kiedyś nie był czymś wyjątkowym. Teraz, firma jest największym producentem filmów, komiksów i gadżetów związanych ze swoimi uniwersami na świecie. A Stan pozostaje jej nieodłączną częścią.

Polska premiera biografii tego niezwykłego człowieka, zbiegła się z dniem jego śmierci. Pod koniec życia, nękany wieloma chorobami, Stan wciąż pozostawał aktywny w mediach i szerzył swoje pozytywne przesłanie, by zawsze być sobą i wierzyć w niemożliwe, bo jeśli potrafimy o czymś marzyć, to potrafimy to zrobić.

W książce "Stan Lee. Człowiek-Marvel", znajduje się wiele anegdot, zabawnych sytuacji a także naprawdę przejmujących momentów z życia człowieka-legendy, który dla fanów komiksów pozostanie niekwestionowanym guru i nikt nigdy go nie zastąpi. Czytając tę książkę wiele razy się uśmiechałam, ale też byłam pełna podziwu dla wytrwałości i determinacji, jaką posiadał w sobie ten zwyczajny człowiek w charakterystycznych okularach. Dlatego polecam tę książkę każdemu, kto uważa się za fana komiksów a także wszystkim tym, którzy lubią dobre biografie. Bo, jak już wspomniałam, ta należy do grona tych, które są gotowym materiałem na genialny film.

Czy recenzja była pomocna?

Michał Lipka

ilość recenzji:1989

brak oceny 20-11-2018 07:26

STAN ?THE MAN?

Wydawnictwo SQN miało chyba przebłysk profetycznego geniuszu, zapowiadając premierę biografii Stana Lee na polskim rynku na listopad 2018. Kiedy informacje na ten temat pojawiły się jakieś pół roku temu, nikt się przecież nie spodziewał, że ten legendarny twórca komiksowy odejdzie z tego świata na dwa dni przez trafieniem książki na sklepowe półki. Tak się jednak stało, a niniejsza pozycja nie tylko ? z marketingowego punktu widzenia ? pojawiła się w idealnej chwili, ale okazała się także pięknym pożegnaniem z twórcą potęgi Marvela. I chociaż nie jest wolna od pewnych błędów, to świetna lektura, godna polecenia każdemu miłośnikowi komiksów, który chciałby poznać zarówno życie Stana Lee, jak i kulisy jego pracy ? a zatem i całej branży opowieści obrazkowych oraz nieco także hollywoodzkiej machiny przerabiającej je na kinowe hity.

Stan Lee. The Man. Człowiek legenda, autor niezliczonych postaci ze świata Marvela, takich jak Fantastyczna Czwórka, Spider-Man, X-Meni, Daredevil, Thor czy Hulk. Scenarzysta kilkuset komiksów i powieści graficznych. Aktor, który zagrał w ponad czterdziestu produkcjach, opartych na jego własnych dziełach. Ikona amerykańskich historii obrazkowych, która na swych barkach niosła całego Marvela. Urodził się jako Stanley Martin Lieber, potomek żydowskich imigrantów. Kochał pisać, chciał tworzyć i dążył do realizacji swoich marzeń. Teraz możecie przekonać się, jak wyglądała jego droga do sławy i jak bardzo jego życie i twórczość mieszały się w nierozerwalnym tańcu?

?Stan Lee: Człowiek-Marvel? to doskonałe uzupełnienie jednej z najlepszych (jeśli nie najlepszej) poświęconych komiksom książek, jakie ukazały się na naszym rynku ?Niezwykła historia Marvel Comics? (również wydanej nakładem oficyny SQN) a także bardzo udanego komiksu ?Zdumiewający, fantastyczny, niesamowity Stan Lee: Cudowne wspomnienia?. W tej pierwszej mogliśmy poczytać o narodzinach Marvela, jego rozwoju i wkraczaniu w XXI wiek, a co za tym idzie także o losach Lee ? i to bez upiększeń czy gloryfikacji ? w drugiej to sam Stan podjął się opowiedzenia (z humorem i przymrużeniem oka) swojego życia i kariery. Książka Boba Batchelora znajduje się na styku obu tych pozycji. Przedstawia bowiem postać Stanleya Martina Liebera z perspektywy fana, bez większego zagłębiania się w co bardziej kontrowersyjne aspekty jego osoby, za to z dość dokładnym wgryzieniem się w poszczególne wydarzenia, które ukształtowały twórcę i miały wpływ na jego dzieło.

Jest w tym uwielbienie, jest też pewna gloryfikacja, które nie każdego przekonają, ale jest też szczerość i rzetelność, które wcale nie stoją w opozycji z tym, co napisałem powyżej. Autor zrobił dogłębny research, zadbał też o lepsze poznania komiksów Stana Lee i ukazanie ich z nowej perspektywy, a całość wzbogacił ciekawostkami i porcją zdjęć. Co więcej zadbał o to, by jego książka była lekka, przyjemna w odbiorze i podana z humorem podobnym do tego, z jakim omawiany artysta tworzył swoje komiksy. Wszystko to sprawia, że analityczna strona biografii, próbująca rozłożyć na czynniki pierwsze tak artystę, jego legendę, jak i fenomen jego twórczości, nie nuży akademickością, a zyskuje klimat swoistej gawędy.

W skrócie: SQN wydało kolejną naprawdę dobrą książkę o popkulturze. Książkę może nie idealną, ale dla fanów Stana Lee będącą prawdziwym skarbem, bo obrazującą jego życie właściwie po dzień dzisiejszy. O śmierci, z wiadomych przyczyn, Batchelor nie pisze, ale te kilka ostatnich zdań dopisało już samo życie, stawiając definitywną kropkę ? nad ?i? i na końcu zdania także. Nam zostały już tylko wspomnienia, takie właśnie, jak ?Człowiek-Marvel?. Oby tylko wszystkie były tak udane.

Czy recenzja była pomocna?