SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Stanie się coś złego

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Mięta
Data wydania 2023
Oprawa miękka

Opis produktu:

Co jest prawdą, a co nadinterpretacją przewrażliwionego alkoholika?Borykający się z bezrobociem trzydziestokilkuletni Paweł zaczyna mieć paranoiczne myśli. Żeby oderwać się od trudnych emocji, wraz z partnerem wyjeżdżają na Podlasie, do domu w lesie. Pod wpływem alkoholu traci kontrolę nad sobą i wszczyna awanturę. W efekcie zostaje sam na działce. I zaczynają się dziać rzeczy, które trudno Pawłowi racjonalnie wyjaśnić.Stanie się coś złego to powieść kryminalna z rozbudowaną warstwą obyczajową. Jest to także znakomity ironiczno-satyryczny obraz współczesnego społeczeństwa.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Kryminał,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Mięta
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
ISBN: 9788367341813
Wprowadzono: 27.03.2023

Jakub Bączykowski - przeczytaj też

Nie mogę ci powiedzieć Książka 28,92 zł
Dodaj do koszyka
Uważaj na siebie Książka 29,91 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Stanie się coś złego - Jakub Bączykowski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 6 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

gos*****************

ilość recenzji:113

3-10-2024 08:52

"Stanie się coś złego" Jakuba Bączykowskiego to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Pióro autora przypadło mi do gustu, gdyż książkę czyta się bardzo lekko i szybko.
Książka przedstawia nam historię Pawła, który wraz z Sebastianem mieszkają w Konstancinie. Ich sąsiad zostaje znaleziony martwy, a podejrzenie o związek z tą śmiercią pada na Pawła. Z uwagi na natłok problemów i myśli Paweł zaczyna mieć paranoje, z którymi przestaje sobie radzić. Sebastian zabiera mężczyznę na Podlasie, gdzie organizuje imprezę andrzejkową, na której zjawiają się znajomi Sebastiana z dawnych lat. Wypity alkohol i natłok problemów powodują wybuch złości Pawła, po którym zostaje w domu sam. Niewyjaśnione, dziwne rzeczy, które dzieją się wokół niego, napawają go obawą, ale czy są to realne wydarzenia, czy może tylko skutek wypitego alkoholu, którego Paweł w ostatnim czasie zdecydowanie nadużywa!
Książka, która pokazuje obecny w naszym życiu temat alkoholizmu, który psuje relacje między ludźmi, ma niestety bardzo negatywny wpływ na nasze działania i podejście do innych. Nie zabraknie w książce emocji, zagadek i elementu zaskoczenia. Jest to swego rodzaju połączenie kryminału z odrobiną wątku obyczajowego, które czyta się bardzo fajnie. Ja z tym tytułem spędziłam przyjemny czas. Polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:686

6-09-2024 13:59

Jeśli niepewność Ci towarzyszy, tajemniczość doda jej sił, gdy oskarżają Cię o coś, co jesteś niewinny, to nie przejmuj się tym, stanie się coś złego, stanie się coś dobrego, ale to wzmocni Cię, aby poczuć smak przeżyć, bo od nich nie da się uwolnić, one są w Tobie.

Są to pierwsze słowa, które wpadły mi na myśl. Towarzyszyły mi po zapoznaniu się z opisem treści książki autorstwa Jakuba Bączykowskiego pt. Stanie się coś złego.

Najbardziej ciekawiło mnie, jak będzie przedstawiała się twórczość nowo poznanego autora z literackiego gatunku kryminalnego, który jest mi bardzo bliski, bo najczęściej opisany interesująco, tajemniczo i nie zawsze można przewidzieć rozwiązanie zagadki i kto przyczynił do utraty życia jednego z bohaterów.

Pan Jakub Bączykowski opisuje, jak wygląda na co dzień życie partnerskie dwóch przyjaciół Pawła i Sebastiana, jakie są ich zawodowe pasje, komu poświęcają najwięcej czasu, który ze znajomych jest im bliski bardziej, a i również kogo darzą mniejszą sympatią.

Warto podkreślić, że kiedy zapoznajemy z toczącymi się losami dwóch występujących głównych bohaterów Pawła i Sebastiana to można wyrobić sobie o nich zdanie, jacy oni są, nad czym mogą wspólnie lub z osobna popracować w zachowaniu, aby czuć się w pełni swobodnie, nie czuć cały czas dzielącego dystansu z powodu trudnej towarzyszącej z czasem przeszłości pozostawiającej po sobie ślady w życiu dorosłym.

Podoba mi się to w tym kryminale, że ma się chęć towarzyszyć głównym i dwuplanowym bohaterom w nieprzewidywalnych wydarzeniach, które stanowią po części walkę z przeciwnościami przewrotnego losu, a pozostaje jedynie ich obserwować, co zrobią, gdy nieoczekiwanie czeka na nich próba pokonania własnych słabości, odwagi, a być może ulegną pokusie sprawdzenia, czy są egoistami i nie pomogą sobie nawzajem w trudnej chwili wymagającej wsparcia, lecz szukania z osobna sposobu, aby pozostać sam na sam i przekonać się, co znaczy słowo przyjaźń i wytrwania w niej bądź nie.

Jest to kryminał składający się z 37 rozdziałów.

Uważnie obserwowałam w trakcie czytania całościowy przebieg zdarzeń, teksty dialogowe zawierające poczucie humoru, którego z bohaterów obdarzyłabym zaufaniem, bo ono podkreśla jego wyrazistość, czy można było przewidzieć z łatwością rozwiązanie dramatu, czy jednak nie, co okaże się największym zaskoczeniem, a tylko jest jedynie niepewnym domysłem, złudzeniem sytuacji niedającej spokoju Pawłowi od samego początku tego należy, dowiedzieć czytając ten kryminał?

Kto okaże się mordercą, a kto prawdziwym przyjacielem, a może wszystko było sprawdzianem, aby przekonać się o tym, czy można wytrwać w nie zawsze łatwych relacjach partnerskich.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mal***************

ilość recenzji:708

2-09-2024 20:07

Czy się coś złego stanie, tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Chyba, że mamy takie zdolności - Ale mamy też duży wpływ na swoje zachowanie i doprowadzanie do stanu, kiedy katastrofa wisi w powietrzu. Czy bohater sam się prosi o niepowodzenie i czy sam jest jego prowokatorem? Być może wydarzenia się dzieją poza nim, bez jego udziału? No nie wiem, sami przekonajcie się, czy Paweł ma wpływ na jakiekolwiek wydarzenia?
Trzydziestokilkuletni Paweł, chwilowo bezrobotny, zamieszkuje ze swoim partnerem pod Warszawą. jego sąsiad zostaje znaleziony martwy. Cień podejrzenia pada na Pawła, jako na osobę, która ostatnio widziała sąsiada. Aby uciec od złych emocji i oskarżeń mężczyźni wyjeżdżają do swojego domku, na Podlasie. Tam organizują imprezę andrzejkową dla licznego grona znajomych. Jednak niewłaściwe zachowanie Pawła, który pod wpływem upojenia alkoholowego wszczyna awanturę sprawia, że wszyscy opuszczają domek i zostaje sam. Nawet jego partner potrzebuje poukładać myśli i zastanowić się nad ich związkiem. Pozostawiony sam sobie Paweł walczy z alkoholowymi omamami i nic nie pamięta. Wokół niego zaczynają się dziać dziwne rzeczy, i nie wiadomo, czy ktoś celowo je prowokuje czy to stan jego umysłu, wiecznie zakropionego alkoholem. Czy i jak poradzi sobie z tym bohater, sprawdźcie sami ? Przed nim trudne wyzwania i pytanie, czy ma na tyle silnej woli, aby przezwyciężyć strach, silne uzależnienie od alkoholu i wewnętrzne rozterki?
Stanie się coś złego to połączenie powieści obyczajowej z kryminalną, jednak ten wątek kryminalny jest jakby na dokładkę, na uzupełnienie tła. Takie jest moje wrażenie. Ważniejsze są emocje i walka bohatera z nałogiem, co prawda nieskuteczna, ale na własne życzenie. Autor dotyka też wątku LGBT, relacji homoseksualnych, tak natarczywie ostatnio promowanych wkoło. Przyznam otwarcie, że główny bohater nie wzbudził we mnie sympatii. Z jednej strony samolub i egoista, wymagający od innych, tylko nie od siebie. Z drugiej użalający się nad sobą, dla mnie robi się śmieszny i żałosny. Uważam, że autor na tle tej historii chciał pokazać stan części polskiego społeczeństwa dzisiaj. Używki, nałogi i szeroko promowane relacje LGBT, strach przed przyszłością i jej niepewność, bezradność i brak samodzielności. Powieść czyta się dość szybko, jednak nie wzbudziła we mnie oczekiwanych emocji. Czegoś mi zabrakło, tego efektownego finału, który na długo by we mnie zagościł. Trochę fabuła spłycona, pobieżnie potraktowana. W pewnych momentach byłam znudzona i znużona, nie wiedziałam, w jakim kierunku zmierza to wszystko. I moja uśpiona ciekawość dalszych wydarzeń przesądziła, że męczyłam się przy tej lekturze. Nie poniosła mnie, nie przekonała mnie do siebie. Stałam się już zbyt wymagająca i dość trudno teraz mnie zaskoczyć i wywołać efekt "wow".
Czy warto po nią sięgnąć? Nie wiem jakie są wasze oczekiwania? Jeżeli chcecie poznać do końca historię geja - alkoholika, to może warto zaryzykować?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Hana

ilość recenzji:35

26-08-2024 19:54

Paweł i Sebastian Niewiele czytam powieści obyczajowych. Wolę kryminały. Jeszcze mniej czytam o związkach jednopłciowych, bo takich książek ciągle mało na rynku. Są nowością w każdym calu. Teraz jest ich wysyp. Jakby wszyscy homoseksualni ludzie naraz wyszli z szafy a cała reszta zaakceptowała ten stan i rzuciła się o nich pisać. Bo już wolno. W końcu. Nowy bohater po prostu jest potrzebny czy to się komu podoba czy nie. Nie miałam szczęścia do książek z hasztagiem homoseksualizm, bo albo były bardzo wulgarne (Michał Witkowski Lubiewo) albo naiwnie słodziutkie (Hanya Yanagihara Małe życie) albo dziwne (Bartosz Żurawiecki Do Lolelaj. Gejowska utopia). Mam nadzieję dożyć dobrej książki o homoseksualistach. Takich co by mieli oprócz depresji i genitaliów jeszcze coś. Najlepiej głowę i jakieś życie poza barem i jego toaletą. I doczekałam się książki Jakuba. Książki obyczajowej z elementem kryminalnym. Najważniejsze jednak jest to, że choć z przymrużeniem oka to jednak dostaliśmy opis życia w związku dwóch mężczyzn i okazało się, że jest taki sam jak hetero, bo tak samo narażony na życie w parze, a kto wie czy nie bardziej, bo jeszcze czasami akceptacji ze strony bliskich brak. Tak samo kochamy, tak samo jesteśmy zazdrośni, tak samo kłócimy się i przepraszamy. Tak samo trzaskamy drzwiami. Słabo znoszę sceny zazdrości i fochy a te w wydaniu męskim są jeszcze bardziej irytujące. Zakaz korzystania z toalety na trzy godziny przed przyjściem gości, by nie psuć atmosfery to mistrzostwo! Podekscytowanie promocjami w galerii handlowej łatwiej przyswoiłam. Świece zapachowe też. I Alkoholizm. Jest wszędobylski, więc u Pawła nie dziwi. Najładniejsze są przesądy kochającej mamusi. Wszystkie. Te z kraju i te ze świata. I sama mamusia. Ona jest wspaniała. Reminiscencje z zagranicznych i egzotycznych podróży uatrakcyjniają powieść. Natomiast próżność męska osłabia. Przystojny jestem? Podobam ci się? Opisy ubrań i ich wykończeń lamówkami też. No i kurs Mindfulness. Sprawdziłam co to jest i też dziękuję nie. Jestem z innej bajki. Panowie pojechali na wieś i spodziewali się, że wszyscy z widłami będą chodzić? Dziwią się, że słów ze słownika wyrazów obcych używa ekspedientka Maria. A co? Parę kilometrów od Wawy i szkoły pozamykane? No i za mało kryminału w tym kryminale. Nie zasmakowałam w tej prozie. Chętnie sięgnę po nową książkę. Może następnym razem autor napisze coś poważniejszego, takiego bardziej serio, bo życie to jednak poważna sprawa jest.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:523

5-05-2023 21:58

Po zapoznaniu się z opisem tej książki miałam pewne oczekiwania. I z przykrością stwierdzam, że się trochę rozczarowałam.

Zacznę od głównego bohatera, Pawła, który od pięciu lat jest w szczęśliwym związku z Sebastianem. Zwykle nie oceniam zachowania postaci literackich, ponieważ każdy jest inny, ale matko bosko kochano jaki ten człowiek był irytujący! Nie wzbudził we mnie ani jednego pozytywnego wrażenia, za to nie zliczę, ile razy chciałam nim potrząsnąć i powiedzieć, żeby się ogarnął. Miałam poczucie, że jest strasznie niedojrzały i mega fochaty, a sięganie po alkohol miało zawsze jakiś powód, czy raczej zawsze był powód, by sięgnąć po alkohol (oczywiście zdaniem Pawła).

Jeśli chodzi o fabułę, to pomysł mi się podobał. Ciekawie to sobie autor wymyślił i przyciągał moją uwagę. Lubię też próbować rozwikłać zagadkę, snuć domysły i obstawiać rozwiązania, a tu tych możliwości było sporo, więc za to duży plus. Autor utrzymał książkę w klimacie potęgującym mroczne odczucia ? jesień, szarość, samotny dom w środku lasu na Podlasiu. Zaczynając czytać czekałam na moment, gdy stanie się coś złego. I stało się, i to nie raz. To wszystko brzmi dobrze, a jednak mi czegoś zabrakło, a konkretnie odpowiedniego napięcia. Ono było budowane, ale przez tak bardzo irytującego Pawła, uczucie napięcia zastępowało rozdrażnienie główną postacią. Końcówka zrobiłaby na mnie większe wrażenie, gdyby właśnie koncentracja i emocje były skupione na akcji, a nie rozproszone przez postać Pawła.

Podsumowując, uważam, że to mogła być bardzo dobra książka, gdyby nie główny bohater. Polecam do samodzielnego wyrobienia sobie opinii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Pasjonistka

ilość recenzji:13

30-03-2023 08:45

?Stanie się coś złego? Jakub Bączkowski.

Dom na odludziu, grupa przyjaciół świętujących andrzejki? co może pójść nie tak?

Jakub Bączkowski napisał historię, w której czarny humor przeplata się umiejętnie z grozą, jaką powoduje świadomość ciągłej obserwacji i? nie tylko! :O

Głównym bohaterem jest Paweł, który przypadkowo znajduje się w złym miejscu o złym czasie. Jego sąsiad zostaje znaleziony martwy a on sam staje się podejrzany w oczach policji.
Po ciężkich dniach postanawia wraz ze swoim chłopakiem Sebastianem, wyjechać na Podlasie, żeby odpocząć od zgiełku miasta i spędzić miło czas w gronie znajomych.

Wszystko mogłoby być w porządku, gdyby nie to, że Paweł nie wylewa za kołnierz i w alkoholowym upojeniu wszczyna awanturę, nie szczędząc nikogo z obecnych w domku. Obrażeni znajomi i partner Pawła, postanawiają ulotnić się z gęstej atmosfery i bohater zostaje w domku w lesie zupełnie sam.

Mieliście kiedyś omamy alkoholowe? Ja nie, ale czytając historię napisaną przez Jakuba Bączkowskiego, bałam się równie mocno chyba co nasz główny bohater. Bo co jest prawdą? Czy to, że nas ktoś obserwuje? Wchodzi do domku gdy śpimy? Prześladuje nas? Stalkuje? Czy to ?tylko? nasza wyobraźnia podlana winem?

Czytając nie mogłam odpędzić się od wizji serialu Unbreakable Kimmy Schmidt w którym była postać genialnego Titusa Andromedona ;) z nim trochę kojarzył mi się Paweł ;). Był przerysowany na swój sposób tak samo jak Titus i tak samo jak on można było go pokochać, ale momentami irytował.

Były momenty, gdzie człowiek mógł się wzruszyć i z pewnością takie, gdzie kibicowało się bohaterom!

Książka podobała mi się bardzo.
Bohater, który ma swój czarny humor i uszczypliwości jakie kieruje bezpośrednio do innych (zwłaszcza do swojej przyjaciółki). Domek w środku lasu, duszna atmosfera małej miejscowości. Złowieszczy mrok. Samotność. To wszystko sprawia, że czuje się ten lęk.

Lekkie pióro autora zdecydowanie pozwala wyobrażać sobie przyszłego, dobrze prosperującego pisarza! Wątek miłosny jest napisany przyjemnie, nie przytłacza, jest naturalny i nie przysłania całej historii, dzięki czemu ja (no nie oszukujmy się, nie jestem mega fanką romansów), miałam frajdę z czytania.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?