Jeśli poszukujecie na ciepłe letnie dni lekkiej, przyjemnej młodzieżówki, to polecam Wam "Super fake love song". Jest to historia Sunnyego, który poznaje dziewczynę imieniem Cirrus. Piękna rówieśniczka wpada mu od razu w oko i by nie wyjść przed nią na nerdowskiego nieudacznika, okłamuje ją, że ma swój rockowy zespół. Na pewno pomaga fakt, że to właśnie brat Sunnyego miał kilka swoich kapel i wszystko, co potrzebne rockmanowi, miał pod ręką. Jednak kłamstwo szybko wciela się w życie, gdy Cirrus chce posłuchać muzyki, którą chłopak wraz z przyjaciółmi podobo grają... Jak długo uda mu się wytrwać w kłamstwie? Jak potoczą się losy fikcyjnego zespołu i znajomość z Cirrus?
Książka to typowa amerykańska historia. Mogę nawet przyznać, że czytając wyobrażałam sobie, jak wyglądałby film na podstawie tej pozycji. Nastolatek, który chce zaimponować dziewczynie, posuwa się do kłamstwa na swój temat, nie chcąc się przyznać do swoich prawdziwych pasji... Idealny scenariusz. Lubię muzykę, historie z nią związane i ta również bardzo mi się podobała.
Co ciekawe, autor porusza temat rodziców, którzy zapracowani, w pogoni za pieniądzem, nie zwracają uwagi na dzieci, w których to młodym życiu dużo się dzieje i mimo wszystko potrzebują bliskiej im osoby, jakimi są właśnie rodzice.
Postać Sunnyego pokazuje, jak szybko kłamstwo potrafi płynąć własnym życiem po to, by się komuś przypodobać. Chce akceptacji od drugiej osoby, będąc tak naprawdę kimś, kim nie jest. Myślę, że niejedna osoba przechodziła taki etap w swoim życiu myśląc, że ich hobby czy też sama osobowość jest mało interesująca i udają kogoś zupełnie innego.
Przyjemny styl autora sprawia, że trudno odejść od książki. Specyficzny humor także zasługuje na uznanie, który to bywa przy takich "nerdowskich" historiach. Jest to mocno amerykańska książka, którą czuć choćby przez klimat na szkolnych korytarzach i stołówce, amerykański football, ckliwą historię nastolatków i "brzydkie, lecz cudowne" (w skrócie słowa bohatera) Los Angeles "Super fake love song" jak najbardziej przypadło mi do gustu, zwłaszcza na czas odstresowania się.