Praca w księgarni to dla niektórych spełnienie marzeń - każdy pasjonata książek chciałby przecież większość swojego dnia spędzać właśnie w ich otoczeniu. Jednak i takie zajęcie, z pozoru miłe i lekkie, wymaga mnóstwa pomysłowości, zacięcia marketingowego i serca - nie tylko do różnorakich lektur, ale też do ludzi. Bo bez tego nawet największa miłość do słowa pisanego może nie wystarczyć?
Carmen nie ma najlepszego okresu w swoim życiu. Pochodzi z małego miasteczka, w którym próżno szukać jej pracy po upadku domu towarowego, w którym zarabiała na skromne życie. Bez zatrudnienia i oszczędności, z niechęcią patrzy w przyszłość, a jej nieco zgorzkniałe i kłótliwe usposobienie w niczym jej nie pomaga. Wyjazd do Edynburga ma być dla niej szansą, jednak perspektywa mieszkania z siostrą i jej dziećmi nie brzmi zachęcająco. Carmen jest bowiem trudna w obyciu, ma skomplikowane relacje z większością ludzi i niezbyt dobre wyobrażenie o stolicy Szkocji. Skrywa w sobie jednak potencjał i dobre serce i być może zmiana otoczenia pozwoli jej pokazać trochę inna ja, niż to, do którego przyzwyczaiła bliskich.
"Świąteczna księgarnia" to powieść obyczajowa z delikatnym wątkiem romantycznym, okraszona magią świąt Bożego Narodzenia. Colgan stawia przed sobą duże wyzwanie, bowiem kreuje na główną bohaterkę kobietę, do której wielu może poczuć z miejsca antypatię. Jednak warto dać jej szansę i przede wszystkim lepiej ją poznać, co może być także istotną nauką, którą warto zastosować w prawdziwym życiu. Motyw księgarni, która odgrywa dużą rolę w tej powieści jest czarujący i jeśli przyciągnie on książkoholików, to z pewnością nie poczują się oni zawiedzeni. Czuć tu bowiem na każdym kroku magię czytelnictwa i lektur, która zaczarowuje fabułę podobnie jak zbliżające się święta i przygotowania do nich. Oczarowuje tu także Edynburg, ukazany w sposób zachwycający i wręcz zmuszający czytelnika do dodania tego miasta na swoją podróżniczą listę. Ważnym wątkiem w książce są siostrzane relacje, pełne wzajemnych uprzedzeń, niesprawiedliwych założeń, krztyny zazdrości i rywalizacji. Miło jest obserwować ponowne poznawanie się sióstr, choć nieco wymuszone okolicznościami, skłaniające do refleksji nad tym, jak łatwo można zaprzepaścić wszelkie relacje w życiu. Fani romansu mogą poczuć się zawiedzeni, bowiem jest on jedynie tłem wydarzeń i zmagań z prozą życia głównej bohaterki, jednak jego nienachalność nie ma wpływu na przekonująco poprowadzony wątek. Sporo tu także postaci pobocznych, nie zawsze pozytywnych, które jednak przyciągają uwagę i nie można im odmówić znakomitej kreacji. A całość, choć w narracji trzecioosobowej, czyta się jednym tchem, delektując zwinnym piórem Autorki i wszelkimi pomysłami, które idealnie ze sobą zgrała, by stworzyć tę właśnie powieść.
Opinia bierze udział w konkursie