Świąteczny kalendarz Gabrysi (twarda)

Nie zawsze wszystko"idzie" po naszej myśli. Czasem obietnica, dane słowo, zamiast radości pozostawia tylko nutę rozgoryczenia i zawiedzione nadzieje, a to, co wydaje nam się doskonałe, w oczach innych może wyglądać zupełnie inaczej.
O idealnym grudniu, pachnącym cynamonem, goździkami i pomarańczą, marzy siedmioletnia Gabrysia, bohaterka książki Anny Włodarkiewicz.
Pragnie, by czas zwolnił, tata nie zostawał przez całe dnie w pracy, a mama była dawną sobą, aktywną, wesołą kobietą, która podobnie jak Gabi nie może doczekać się świąt i z radością rozpoczyna przedświąteczne przygotowana, wraz z nadejściem ostatniego miesiąca w roku.
Tymczasem od pierwszych dni grudnia wszystko jest nie tak. Życie dostarcza dziewczynce więcej zmartwień, niż radości. Jej zamiłowania do robótek ręcznych stają się powodem szkolnych drwin, zdradzona przyjaźń pozostawia bolesną bliznę, a ciąża mamy skutecznie pogarsza jej samopoczucie i ogranicza wszelką aktywność. Jakby tego było mało dochodzą kłótnie rodziców oraz poczucie bijącej od nich nieszczerości.
Gabrysia, mimo smutku w sercu i poczucia, że została pozostawiona sama sobie z zawzięciem realizuje zadania zapisane w swoim kalendarzu adwentowym.
Czy dzięki temu odzyska utraconą radość? Czy znajdzie bratnią duszę i na nowo uwierzy, że jest warta przyjaźni? Czy w domu zapanuje ta znajoma atmosfera wielkiego wyczekiwania, a świat okryje się magiczną bielą?
Poznajcie tę rezolutną dziewczynkę, jej troski i marzenia zapisane w książce "Świąteczny kalendarz Gabrysi". 25 rozdziałów wypełnia codzienność rodziny Jerzyków, tak bardzo bliska każdemu z nas. Wiele w niej dziecięcych emocji. Jest radość, zdumienie, wstyd, ból rozczarowania i porażki, a także ufność, wiara, nadzieja i wiele innych, tak ważnych i potrzebnych dla lepszego zrozumienia siebie i bliskich sercu osób.
Jeżeli szukacie adwentowej historii, bez skrzatów, elfów i mówiących ludzkim głosem zwierząt, to polecam Wam spędzić ten wyjątkowy grudniowy czas właśnie z Gabrysią.

Dni zdają się być coraz krótsze.
Zachodzące słońce otula nas już zdecydowanie wcześniej.
Czyżby to była dobra pora na znalezienie dla siebie idealnego kalendarza świątecznego? ????

Was dziś do odkrycia "Świątecznego kalendarza Gabrysi" autorstwa Anny Włodarkiewicz, wydanego nakładem wydawnictwobis
.
Pęd.
Na tym opiera się nasze dorosłe życie. ????
Mimo, że czasem ciężko nam dostrzec ten element życia, to najczęściej właśnie w okolicach świąt świat zdaje się powoli zwalniać...
Na to właśnie z całych sił czeka Gabrysia!

Co roku wspólnie z rodzicami zajmowała się przygotowaniami do tego wielkiego wydarzenia, więc gdy tylko kończy się listopad z ogromną werwą sięga po kalendarz..
Jest to naprawdę wyjątkowa rzecz.
Każdego dnia przybliża do świątecznego klimatu nie tylko dom, ale także domowników!
Wśród zadań znajdują się wspaniałe pomysły na ubarwienie rzeczywistości przy pomocy kolejnych świątecznych zwyczajów.

Świąteczne książki zajmują już honorowe miejsce.
Pierniczki w rozmaitych świątecznych kształtach już czekają aż zmiękną! (Aby nikomu nie wypadła plomba! ????)
Oczywiście dom rozbrzmiewa świąteczną playlistą a ulubione bajki tylko czekają na oczarowanie Gabrysi kolejny rok z rzędu.????

Wydaje się, że temat jest taki oczywisty. W końcu historia toczy się przez wyliczona liczbę rozdziałów a świat powinien już nabierać nowych grudniowych barw.
Z przeżywaniem świąt przeplata się jednak wiele innych wątków, które nadają realizmu.
Mowa oczywiście o życiu szkolnym z którym mamy szansę się zderzyć.
Na kartach książki Gabrysia doświadcza różnych emocji, często skrajnych i odkrywa drugą twarz swoich przyjaciół.
Mamie brakuje sił by nadążyć za rezolutną dziewczynką dźwigając dodatkowy ciężar w postaci ciążowego brzuszka.
Taty z kolei zbyt często nie ma w domu. A jeśli jest to zbyt wiele czasu spędza z telefonem w dłoni.

Autorka mistrzowsko nakreślila problemy dzisiejszych czasów.
Znudzenie, samotność i gniew to tylko kilka z nich.

Ta historia to nie tylko propozycja kalendarza ale też rodzaj świątecznej opowieści.
To świąteczna historia o przyjaźni, akceptacji, trosce i NADZIEI.

"Świąteczny kalendarz Gabrysi" to książka adwentowa skierowana przede wszystkim do dzieci wczesnoszkolnych. Jej bohaterką jest siedmioletnia dziewczynka, która stoi na straży rodzinnych tradycji i choćby nie wiadomo co postanawia zbudować w swoim domu świąteczny klimat. Otóż Gabrysia w ostatnim dniu listopada uświadamia sobie, że już kolejnego dnia grudzień, co oznacza, że można będzie rozpocząć świąteczne przygotowania. Aby o niczym nie zapomnieć przygotowuje specjalny kalendarz adwentowy zapisując przy każdym kolejnym dniu jakieś świąteczne zadanie do wykonania. Wśród zadań tych znalazło się pieczenie pierniczków, świąteczne zakupy, układanie świątecznych puzzli, czytanie świątecznych lektur, przygotowywanie podarków, kupno choinki czy tworzenie świątecznych dekoracji.

Gabrysia bardzo chciałaby aby grudzień był magiczny i aby udało się bez przeszkód zrealizować każdy punkt z jej kalendarza. Niestety plany planami a życie życiem. Tata Gabrysi pracuje ostatnio bardzo długo często wracając do domu późnym wieczorem. Jej mama jest w ciąży i bardzo źle się czuje, więc nie jest w stanie poradzić sobie z większością rzeczy sama. Jakby tego było mało Gabrysia kłóci się ze swoją przyjaciółką, która przesiada się do innej ławki zostawiając ją samą. Dziewczynka nie rozumie co się wokół niej dzieje. Dlaczego wciąż wszystko się komplikuje, a ona pomimo starań nic nie może na to poradzić?

Czy nieidealny grudzień zwiastuje równie nieidealne święta? A może nie zawsze może być tak jak się chce i trzeba po prostu doceniać to co daje nam los? Kilka niedopiętych spraw nie zawsze musi oznaczać przecież koniec świata. Bywa też i tak, że coś co początkowo wydaje nam się złe obraca się w coś dobrego. Wychodzi ostatecznie na to, że grudzień to jednak magiczny miesiąc, a kochająca rodzina i prawdziwi przyjaciele potrafią osłodzić każde niepowodzenie.

Jest to książka inna niż wszystkie. Z jednej strony magiczna, a z drugiej taka prawdziwa i życiowa. Są rozczarowania, niezrozumienie, smutek i bunt małej bohaterki w obliczu sytuacji jakie dzieją się w ostatnim czasie w jej życiu. Jest też jednak dla równowagi ogromne wsparcie ze strony rodziców, ich miłość, rodzi się nowa przyjaźń a w dodatku pojawia okazja aby rozwijać swoje pasje.

Ta lektura koi dziecięce serduszka, pokazuje życie takim jakie jest i wprowadza czytelników w cudowny świąteczny klimat. Mała bohaterka inspiruje też do stworzenia podobnego kalendarza i celebrowania świątecznych tradycji w rodzinnym gronie. Delikatna i dodająca opowiastce uroku szata graficzna będzie dla dzieci dodatkową zachętą do sięgnięcia po lekturę. Zdecydowanie warto.