Po tej z pozoru spokojnej lekturze nie spodziewałam się takich emocji. Ale gdy autorka gra na strunach naszych uczuć i emocji, gdy w tle jest historia zaginionego dziecka, to serce od razu chce wyskoczyć. Budzą się matczyne odruchy, napięcie gęstnieje i nie dopuszcza się myśli, że ktokolwiek może chcieć wyrządzić krzywdę małemu dziecku. To niedopuszczalne. To karalne. To okropne. Ale nie wyprzedzajmy faktów, sami przekonajmy się, czy jednak bohaterowie mają ludzkie odruchy, czy potrafią wznieść się na wyżyny prawości i nie myśleć tylko o sobie ?
Lata 20. ubiegłego wieku. Tom Sherbourne, po powrocie z Wielkiej Wojny, otrzymuje posadę latarnika, na Janus Rock, małej niezamieszkałej wyspie u wybrzeży Australii. Osiedla się tam z nowo poślubioną małżonką, Isabel. Starają się zapomnieć o przeszłości i z dala od ludzi żyć spokojnie, w symbiozie z otaczającą ich piękną przyrodą. Jednak w ich małżeństwie pojawiają się niepotrzebne nieporozumienia. Nie mogą się doczekać potomka, Isabel dwukrotnie poroniła, a trzecie dziecko urodziła martwe. Kobieta wpada w depresję, jej marzenie nie może doczekać się finału, nie wie, co jest z nią nie tak, że nie może donosić ciąży. Mąż stara się pocieszać żonę i poświęcać jej dużo czasu. Ale mimo wszystko chyba zaczynają się od siebie oddalać. Nieoczekiwanie los sprawił im niespodziankę, do brzegu wyspy przypłynęła łódka, ze zwłokami mężczyzny i noworodkiem. Mimo sprzeciwu Toma, postanawiają zaopiekować się dzieckiem, głos serca jest za dzieckiem, rozsądek nakazuje poszukać matki dziecka. Czy rodzice zachowają w tajemnicy ten fakt, i będą wskazywać, że to ich dziecko? Czy wewnętrzny głos im na to pozwoli? Zapewne, tam gdzieś, kobieta szuka dziecka. Nie można tak postąpić, to niegodne, ale ? Koniecznie przekonajcie się, jak potoczą się losy rodziny, czy to dziecko to dopełnienie ich szczęścia czy wręcz początek kłopotów ?
Światło między oceanami to wzruszająca i piękna opowieść o dokonywaniu trudnych życiowych wyborów. Jak się okazuje, każdy wybór niesie za sobą określone konsekwencje. Nie każdy daje radość i spełnienie. Nasze życie to jeden niekończący się wybór, codziennie życie jest usiane takimi trudnymi sytuacjami, w których nieustannie musimy o czymś decydować. Ale czy możemy podejmować decyzje za innych? Czy powinniśmy brać pod uwagę zdanie bliskich? Tak i nie. Wszystko zależy od okoliczności. Jednego jestem pewna, nie mamy moralnego prawa być szczęśliwi kosztem nieszczęścia innych. Nasza radość nie może krzywdzić innych. A taka niezręczna sytuacja ma miejsce w tej historii.
Autorka pokazuje prawdziwe oblicze kobiety, w której rozkwita instynkt macierzyński, ale której nie było dane cieszyć się obecnością swojego dziecka. Widzimy, jak kobieta jest zdesperowana, gotowa do ogromnych poświęceń, aby zostać matką, aby poczuć ciepło dziecka i rozkoszować się jego obecnością. Do jakich czynów jest się w stanie poświęcić, aby spełnić macierzyńskie marzenia. Z drugiej strony postawa ojca też budzi podziw, ogromna miłość do żony niejako prowokuje go do określonych wyborów. Czy postąpił słusznie?
Ta opowieść rozbiła mnie, łzy rozmywały litery i wszystko jawiło się jak za mgłą. Nie mogłam się powstrzymać od płaczu. Każdy wybór bohaterów wiązał się z określonymi konsekwencjami, nie tylko dla nich, ale też dla innych. Płakałam nad ich losem, losem dziecka i sytuacją prawdziwej matki. Historia każdego z bohaterów porusza nasze głębokie uczucia i wprawia w melancholijny nastrój. Z tą lekturą płynie się jak po oceanie życia, nie wiedząc, gdzie się zatrzymamy i czy wzburzone fale pozwolą dotrzeć do celu. A jaki jest cel? Każdy ma swój, do którego dąży krętą ścieżką życia ?
Opowieść skradnie każde serce. Cudowna i subtelna. Jej klimat, tajemnicza i nieodkryta atmosfera, spowitą aurą świeżego morskiego wiatru czyni cuda, nie pozwala opuścić dzikiej Janus Rock. Znakomita! Obowiązkowa dla każdego, kto kocha dzieci i jest w stanie dla nich poruszyć niebo!
Opinia bierze udział w konkursie