- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ć, lecz nie wypadło to najlepiej. Janacek był w tej grze znacznie lepszy od niej. Z reguły wyglądało to na swobodne, serdeczne przekomarzanie, ale kilkakrotnie Dirk usłyszał nutę autentycznej wrogości. Vikary marszczył brwi przy każdej takiej wymianie słów. Gdy Dirk wspomniał mimochodem, że spędził rok na Prometeuszu, Janacek szybko uczepił się tego tematu. -- Powiedz mi, tLarien -- zainteresował się -- czy uważasz, że Przekształceni Ludzie nadal są ludźmi? -- Oczywiście -- odparł Dirk. -- Planetę tę zasiedlili Ziemscy Imperiałowie jeszcze podczas wojny. Współcześni Prometeanie są jedynymi żyjącymi potomkami dawnego Korpusu Wojny Ekologicznej. -- To prawda -- przyznał Janacek -- ale nie zgodziłbym się z twoim wnioskiem. Przekształcili swoje geny do tego stopnia, że moim zdaniem stracili prawo do miana ludzi. Ludzie-ważki, ludzie żyjący w głębinach morza, ludzie oddychający trucizną, ludzie widzący w ciemności jak Hruunowie, ludzie o czterech rękach, hermafrodyci, żołnierze bez żołądków, rozpłodowe samice pozbawione świadomości, wszystkie te istoty nie są ludźmi. Albo, ściśle mówiąc, są nieludźmi. -- Nie -- sprzeciwił się Dirk. -- Znam termin ,,nieludzie". Używa się go na wielu światach, ale określa on potomków ludzi, którzy ulegli tak daleko posuniętym mutacjom, że nie mogą już mieć potomstwa z niezmienionymi przedstawicielami naszego gatunku. Prometeanie bardzo uważają, by tego uniknąć. Przywódcy -- no wiesz, oni są całkiem normalni, pomijając drobne przekształcenia zapewniające długowieczność i takie tam rzeczy -- no więc, przywódcy regularnie napadają na Rhiannon i Thisrock, by łowić zwyczajnych ludzi, odpowiadających ziemskiej -- Ale nawet sama Ziemia w ostatnich stuleciach nie do końca odpowiada ziemskiej normie -- zauważył Janacek. Wzruszył ramionami. -- Nie powinienem ci przerywać, prawda? Zresztą Stara Ziemia jest zbyt daleko. Docierają do nas tylko pogłoski sprzed stu lat. Mów dalej. -- Powiedziałem już to, co najważniejsze -- stwierdził Dirk. -- Przekształceni Ludzie są nadal ludźmi. Nawet najniższe, najbardziej groteskowe kasty, nieudane eksperymenty odrzucone przez chirurgów, wszystkie one mogą się krzyżować ze zwykłymi ludźmi. Dlatego właśnie je sterylizują. Chodzi o to, żeby nie wydały potomstwa. Janacek pociągnął kolejny łyk piwa i przeszył Dirka spojrzeniem intensywnie niebieskich oczu. -- Mogą się krzyżować, tak? -- Uśmiechnął się szeroko. -- Powiedz mi, tLarien, czy podczas rocznego pobytu na tym świecie miałeś okazję sprawdzić to osobiście? Dirk zaczerwienił się i mimo woli spojrzał na Gwen, jakby z jakiegoś powodu było to jej winą. -- Nie żyłem siedem lat w celibacie, jeśli o to pytasz -- warknął. Janacek nagrodził jego odpowiedź szerokim uśmiechem i popatrzył na Gwen. -- To ciekawe -- powiedział do niej. -- Mężczyzna spędza kilka lat w twoim łóżku, a zaraz potem zostaje zoofilem. Na twarzy Gwen pojawił się gniew. Dirk znał ją wystarczająco dobrze, żeby to zauważyć. Jaan Vikary również nie sprawiał wrażenia zadowolonego. -- Garse -- rzucił ostrzegawczym tonem. Janacek ustąpił mu. -- Przepraszam, Gwen -- rzucił. -- Nie chciałem cię urazić. TLarien z pewnością poczuł pociąg do syren i jętek z powodów niezależnych od ciebie. -- Czy wybierzesz się na pustkowia, tLarien? -- zapytał głośno Vikary, celowo odbierając drugiemu Kavalarowi kontrolę nad przebiegiem rozmowy. -- Nie wiem -- odparł Dirk, popijając piwo. -- A powinienem? -- Nigdy bym ci nie wybaczyła, gdybyś tego nie zrobił -- rzekła z uśmiechem Gwen. Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej Rozdział 3 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 4 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 5 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 6 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 7 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 8 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 9 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 10 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 11 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 12 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 13 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 14 Dostępne w wersji pełnej Rozdział 15 Dostępne w wersji pełnej Epilog Dostępne w wersji pełnej Słownik Dostępne w wersji pełnej Tytuł oryginału DYING OF THE LIGHT Copyright (C) 1977 by George Martin All rights reserved Copyright (C) 2013 for the Polish translation by Zysk i S-ka Wydawnictwo , Poznań Tłumaczenie tytułu zostało zaczerpnięte z wiersza Dylana Thomasa Nie wchodź łagodnie do tej dobrej nocy w przekładzie Stanisława Barańczaka. W: Od Chaucera do Larkina. Znak, Kraków 1993 ISBN 978-83-7785-512-6 Wydanie I w tej edycji Zysk i S-ka Wydawnictwo ul. Wielka 10, 61-774 Poznań tel. 61 853 27 51, 61 853 27 67, faks 61 852 63 26 Dział handlowy, 61 855 06 90 Plik opracował i przygotował Woblink
książka
Wydawnictwo Zysk I S-Ka |
Data wydania 2019 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 394 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | wysyłka 24h |
Wydawnictwa: | Zysk |
Kategoria: | Fantastyka, Science-fiction, Space opera, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2019 |
Wymiary: | 140x205 |
Liczba stron: | 394 |
ISBN: | 9788381167314 |
Wprowadzono: | 23.09.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.