Święta z celebrytą

Dzisiaj mam dla Was recenzję książki m.b_morgan pt. ,,Święta z celebrytą". Tak wiem, święta już dawno były ale ja uwielbiam sięgać po książki w zimowym klimacie o każdej porze roku

Kaśka po śmierci męża nie szczególnie przepada za świętami. A w tym roku jeszcze bardziej, gdyż jej przyjaciółka Marcelina nie będzie mogła jej towarzyszyć spędzając święta ze swoim mężem. Święta w domu rodzinnym i matka, która ciągle pyta kiedy w końcu znajdzie sobie męża przyprawiają ją o ból głowy. I to właśnie telefon od Marceliny powoduję że Kaśka zaczyna cieszyć się wizją nadchodzących świąt. Marcelina proponuję jej spędzenie świąt oraz sylwestra w ich klimatycznym domku w Dolomitach. Na co kobieta zgadza się, zwłaszcza że mają spędzić je we trójkę. Po przylocie Kaśka zostaje wytypowana do testu na covid. Już pierwszego dnia spędzają miło czas w swoim towarzystwie. Niestety wszytko co dobre szybko się kończy. Drugiego dnia w domku zjawia się nie kto inny jak Krzysztof - mężczyzna, którego Kaśka unikała jak ognia po ich wspólnej nocy na ślubie Marceliny. A telefon z sanepidu informujący że ma poddać się kwarantannie i spędzić święta tylko w towarzystwie Krzysztofa zwiastują nadchodząca katastrofę

Oj co to będą za święta ???? będą sypały się zarówno pioruny jak i iskry, które rozpalą do czerwoności. Jak wspomniałam na początku uwielbiam książki w klimacie zarówno zimowym jak i świątecznym i z ogromną przyjemnością sięgnęłam po ,,Święta z celebrytą". Po poprzedniej części byłam strasznie ciekawa jak potoczą się losy bohaterów. No i nie zawiodłam się. Książka napisana jest bardzo lekkim I przyjemnym stylem, który nie pozwala się oderwać od książki. Zaczęłam ją wczoraj z myślą że przeczytam kilka stron I dokończę dzisiaj. Ależ ja byłam naiwna Bo to oczywiste że zarwałam dla niej noc????zakończenie zarówno tej części jak i całego cyklu to miód na moje serce. Dosłownie zakochałam się w tych książkach

Kaśka zostaje zaproszona na święta do dawno niewidzianej przyjaciółki Marceliny w domu we Włoszech. Niestety los postanowił pokrzyżować im plany i dziewczyna musi spędzić Boże Narodzenia z mężczyzną, którego wolałaby już nigdy więcej nie zobaczeć.

"Święta z Celebrytą" to już trzecie spotkanie z Marceliną, Kasią oraz Milewiczami i niestety ostatnie. Tym razem autorka postanowiła poświęcić czas zwariowanej Kaśce, co uważam, że było świetnym pomysłem. Dziewczyna ma swój charakterek, co tylko czyni ją wyjątkową i potrafi zaskoczyć nawet swoich najbliższych. W tej części możemy ją poznać także z nieco innej perspektywy, niż wcześniej. Wcale nie jest taka pewna siebie jak by się mogło wydawać. Za jej twardą skorupą tak naprawdę kryje się wrażliwa kobieta, która cierpi i marzy o prawdziwej miłości, jednak obawia się kolejnego rozczarowania. Autorka sprawiła, że jeszcze bardziej polubiłam bohaterów i miałam ochotę ich wyściskać, ale również niekiedy nimi potrząsnąć. To co dla mnie było oczywiste, dla nich sprawiało problemy i wątpliwości.
Ta historia pokazuje, że na każdego z nas gdzieś czeka prawdziwa miłość, warto na nią poczekać, nawet jeżeli przysprawia nam ból i cierpienie. Po burzy zawsze wychodzi słońce i będzie już tylko lepiej, w końcu szczęście uśmiechnie się do każdego i dlatego warto w nie wierzyć, ta powieść jest tego dowodem.
"Święta z Celebrytą" wywołuje wiele emocji, ale także i uśmiech. Świąteczna katastrofa i przekomażanie się bohaterów każdemu poprawi nastrój. W tej części mimo, że akcja dzieje się we Włoszech to mało jej odczujemy, skończyło się zwiedzanie, za to wprowadza w świąteczny nastrój i wyjątkowy klimat. Ta historia jest doskonała, idealna na jeden wieczór i zdecydowanie warto ją poznać. Serdecznie polecam!