- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.- Zbytek łaski - mruknąłem. - Czymże się odwdzięczę?... Kwadracik nieba w oknie, gwiazd jeszcze nie widać, od ogrodu ciągnie aromat wilgotnej ziemi. Nie zapalam światła. W pokoju jest szaro, meble zatraciły kontury, zaokrągliły się, wtopiły miękko w gęstniejącą ciemność. Lubię takie chwile - sam w pokoju, w domu, na całym świecie. Tylko cieniutkie skrzeczenie koników polnych, szelest gałęzi w ogrodzie, wołanie ptaka. Prospero dzwonił, że wróci późno. Domyślam się: akcja, szukają Lidii Skowron. Gdzie? W lesie, nocą? Żadnych szans. Chyba że sama spasuje, zapuka do czyichś drzwi, poprosi o nocleg. Wtedy prawie pewne, że wpadnie - w lokalnych programach radia i telewizji opisano ją szczegółowo. Co mnie to obchodzi, u licha? Złodziejka. Zaraz, ,,Podobno zabrała z domu coś bardzo wartościowego". Pieniądze? Kosztowności? Wówczas Prospero powiedziałby: ,,Pierścionek z brylantem". ,,Pięć tysięcy złotych". Ojciec jest konkretny, rzadko używa ogólników. No wię Ale co mnie to obchodzi?! Zapalam lampę stojącą obok kozetki, kładę się, otwieram Wybór nowel fantastycznych, strona czterdziesta Dzwonek. Telefon brzęczy, a mnie się nie chce wstać, podejść do aparatu, zdjąć słuchawki. Domyślam się, kto dzwoni. A jeśli Prospero? Wstaję, podchodzę. - Halo. - To ty, Arielu? Dobry wieczór. Czy możesz poprosić Prospera? Szlag mnie trafia już po raz nie wiem który: jakim prawem?! Prospero i Ariel to nasza sprawa, intymny kod - nie dla obcych. Tylko Wika mogł Jej też nie pozwolę dłużej tak mnie nazywać. A już pani - Dobry wieczór - rzucam lodowato. - Ojca nie ma. - O! - dziwi się pani doktor. - Powiedział - Nie ma - ucinam. - Kiedy będzie? - Nie wiem. Być może dopiero rano. Cisza po tamtej stronie. - Rano? Dlaczego tak sądzisz? - Ojciec mi się nie spowiada - ciągnę z leciutką ironią. - Niech go pani sama zapyta, dlaczego czasami wraca nad ranem. - Co ci się stało, Arielu? - pyta cicho pani doktor. - Nic - odpowiadam. - Mam na imię Hipolit. Znów pauza po tamtej stronie. - Przepraszam, Hipolicie. Nie wiedział - A mój ojciec nazywa się Henryk - dodaję. - Wydawało mi się... - Tak, słucham - mówię tonem najuprzejmiejszym. - Co się wydawało pani doktor? Westchnienie w słuchawce, przygłuszone, głębokie. - Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi, Hipolicie. - Ależ oczywiście, pani doktor - jestem nadal uosobieniem uprzejmości. - Ojciec i ja żywimy dla pani szczere uczucie szacunku i przyjaźni. - Powtórz ojcu, że dzwoniłam. - Z przyjemnością, pani doktor, nie omieszkam powtórzyć. - - Słucham, pani doktor. - Jesteś fifjoł. Zatyka mnie. - jestem? - pytam po chwili. - Fifjoł - cichutki śmiech. - I to jaki jeszcze. Okropna facetka, nie po raz pierwszy zaskakuje mnie czymś absurdalnym, na co nie umiem znaleźć odpowiedzi. Do licha, przecież jej nie zapytam, co to znaczy fifjoł! Obrazić się? Warknąć coś opryskliwego? Czy roześmiać się najzwyczajniej? - Jak pani sobie życzy - odpowiadam niewyraźnie. - Powiem ojcu, że pani telefonowała. - Jeśli zachorujesz i będzie trzeba zrobić ci zastrzyk, wybiorę najgrubszą igłę. Słyszysz, fifjoł? I posypię solą. - Wcale się nie boję - odpowiadam, usiłując nie okazać rozbawienia. - Za takie rzeczy odbierają dyplom. - Fifjoł! Brzęk odłożonej słuchawki. Przez moment jakbym w niej słyszał jeszcze resztki śmiechu. Odkładam i ja. Lubiłem niegdyś doktor Badeńską, z niecierpliwością czekałem na jej wizyty, kiedy przez dwa tygodnie walczyłem z zapaleniem płuc - białe zęby w uśmiechu, żartobliwe spojrzenie, cudownie chłodny spacer słuchawki po mojej rozpalonej piersi: ,,Umierasz, chłopcze, źle z tobą. Jeszcze pięćdziesiąt, sześćdziesiąt lat i będziesz całkiem do niczego". Aż raptem przez uchylone drzwi w Rzucam się na otomanę, chwytam książkę ze stolika, przywieram wzrokiem do czarnych linijek. I wtedy gwizd. Rozdział drugi Kup książkę w pełnej wersji Rozdział trzeci Kup książkę w pełnej wersji Rozdział czwarty Kup książkę w pełnej wersji Rozdział piąty Kup książkę w pełnej wersji Rozdział szósty Kup książkę w pełnej wersji Rozdział siódmy Kup książkę w pełnej wersji Rozdział ósmy Kup książkę w pełnej wersji
książka
Wydawnictwo Siedmioróg |
Data wydania 2022 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 198 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Dla dzieci, Dla młodzieży, Książki o miłości |
Wydawnictwo: | Siedmioróg |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2022 |
Wymiary: | 143x202 |
Liczba stron: | 198 |
ISBN: | 9788382796896 |
Wprowadzono: | 02.11.2022 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.