SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Szept lawendowego ogrodu

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Wydawnictwo Flow
Data wydania 2024
Oprawa miękka
Liczba stron 360
  • Wysyłka Kup teraz, a produkt wyruszy do Ciebie już w poniedziałek!
    Dotyczy zamówień opłaconych przez PayU, kartą lub za pobraniem.
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

Rosetta wychowuje się na dziewiczych plażach wyspy Texel. Jej ojciec, rybak z dziada pradziada, traktuje dziewczynkę oschle i surowo, ale zawsze może ona liczyć na ciepło i zrozumienie ze strony troskliwej matki. W swojej kuchni Cosima uczy córki kreatywności i ciekawości świata. Życie rodziny Dussenów zmienia się jednak diametralnie, kiedy kuter ojca nie wraca do macierzystego portu.

Pozbawiona środków do życia Cosima najmuje się jako gospodyni domowa w pięknej willi jednej z zamożnych mieszkanek nadmorskiego miasteczka. Załamana z powodu przeprowadzki Rosetta stroni od ludzi, najczęściej chowając się przed światem w lawendowym ogrodzie na tyłach domu. Nie podejrzewa nawet, iż przypadkowe spotkanie z pewnym rudowłosym chłopakiem sprawi, że rozkwitnie, odkrywając w sobie pasję do gotowania. Jednak ich rozpisana na symfonię aromatów i smaków znajomość wystawiona zostaje na próbę, kiedy Nikodem postanawia wrócić do Polski. W końcu dziewczyna, mimo obaw podążając za podszeptami serca, decyduje się wyruszyć w nieznane. U kresu podróży czekają na nią stęsknione ramiona ukochanego i jego zyskująca coraz większą popularność restauracja.

Rosetta szybko uczy się egotycznej codzienności. Jej ulubionymi przyprawami stają się cząber i tymianek, ziołem - mięta, a marzeniem - serwowanie szczęścia przyprawionego ukochaną lawendą. Uwielbia się śmiać, łamać konwenanse, kocha masło i‌ ludzi. Czy dzięki humorowi i ciepłu kobiety z dalekiej krainy restauracja, mimo przeciwności losu, pozostanie miejscem, do którego mieszkańcy miasteczka przychodzą nie tylko zjeść, ale również nakarmić duszę i uleczyć złamane serce? Jaki wpływ na toczące się sielsko i leniwie dni w Polsce będą miały sekrety z holenderskiej przeszłości? Jedno jest pewne - kuszący aromat lawendy, miłość i pasja będą w tej pełnej humoru, wzruszeń i rodzinnych perypetii opowieści sekretnymi składnikami idealnie skomponowanego życia.


Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Flow
Wydawnictwo - adres:
magdalena.witkiewicz@gmail.com , http://www.pracowniadobrychmysli.pl , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 135x195
Liczba stron: 360
ISBN: 9788383641034
Wprowadzono: 30.09.2024

Agnieszka Zakrzewska - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Zliczyć cuda Książka 36,92 zł
Dodaj do koszyka
Świąteczna księgarnia Książka 32,43 zł
Dodaj do koszyka
Wegetarianka (twarda) Książka 39,00 zł
Dodaj do koszyka
Opiekunka marzeń Książka 34,43 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Szept lawendowego ogrodu - Agnieszka Zakrzewska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.9/5 ( 7 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:1064

11-12-2024 13:40

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Bardzo lubię historie jakie tworzy i zawsze wyczekuje jej nowych powieści. Dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok książki "Szept lawendowego ogrodu", pierwszego tomu "Lawendowej dylogii". Na wstępie muszę wspomnieć, że książka została pięknie wydana, począwszy od cudownej okładki, barwionych brzegów po rewelacyjny środek. Coś pięknego! Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja pochłonęłam ją w jeden poranek i nie byłam w stanie odłożyć choćby na moment. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w niesamowicie barwny i autentyczny sposób wykreowani. To postaci, z którymi śmiało możemy się utożsamić w niektórych przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne, a także myślę, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. W tej historii przeszłość (dzieciństwo i czasy młodzieńcze głównej bohaterki Rossetty, opisy tego z czym musiała się zmagać jej matka, jej siostra i ona sama, jakie życie wiodły) przeplata się z teraźniejszością. Obie przestrzenie czasowe zostały w absorbujący sposób zaprezentowane i tworzą razem spójną całość. Chociaż autorka nie odkrywa w tej części zbyt wiele kart jeśli chodzi o przeszłość głównej bohaterki i wydarzenia jakie wpłynęły na jej obecne życie. Razem z bohaterami przeniosłam się do Holandii, Włoch, a także nad polskie morze, do miejscowości Wicie i uważam, że autorka świetnie oddała klimat każdego z tych miejsc. Ja czytając niektóre opisy widziałam wszystko oczami wyobraźni, dosłownie czułam zapach lawendy, powiew wiatru. Ale również zapachy dochodzące lata temu z kuchni Cosimy, jak i teraz po wielu latach z restauracji jej córki Rossetty w Wiciu. Nie ukrywam, że czytając tą książkę zapragnęłam skosztować wszystkich pyszności, o których tu mowa. Na kartach powieści tak naprawdę poznajemy kilkoro bohaterów: Rossettę, jej przyjaciółkę Irenę, która całkowicie skradła moje serce, po trochu także mieszkańców Wicia, ale również trzech siostrzeńców głównej bohaterki, którzy przyjeżdżają z Holandii z odsieczą, każdy z innym usposobieniem do życia, co doprowadzało do wielu zabawnych sytuacji. Tym sposobem każda z postaci odgrywa tutaj istotną rolę, wprowadzając do historii wiele zawirowań i emocji. Ogromnie podobał mi się taki małomiasteczkowy klimat bałtyckiej miejscowości, gdzie wszyscy się znają i w razie potrzeby sobie pomagają. Czytając tą historię chłonęłam wszystko całą sobą. Przeżywałam razem z bohaterami ich smutki, bolączki, cieszyłam się kiedyś coś szło po ich myśli i naprawdę z całych sił im kibicowałam. W zasadzie ciężko było przewidzieć co dostanie się na kolejnych kartach powieści, jaka dalej potoczą się ich losy.. Tak jak wspominałam wcześniej autorka nie odkrywa wszystkich tajemnic, zostawiając Czytelnika w pewnym zawieszeniu i z ogromnym niedosytem. Końcowe strony sprawiły, że tak naprawdę nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić co wydarzy się dalej. "Szept lawendowego ogrodu" to opowieść o poszukiwaniu siebie o swojego miejsca w życiu, to historia o niewyobrażalnej pasji do gotowania, dzielenia się dobrem i pozytywnymi emocjami, to także opowieść o więzach rodzinnych, przyjaźni i miłości. Cudownie spędziłam czas z tą książką i czekam na ciąg dalszy. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kama

ilość recenzji:426

6-11-2024 21:07

Nigdy nie jest za późno na miłość, lecz zawsze jest za wcześnie na samotność.
Nadmorskie Wicie to niewielka osada w której wszyscy się znają , a swoją tawernę Zielona Łyżka prowadzi z powodzeniem Róża Abramowicz - Dussen.
Niezwykle klimatyczny, pachnący lawendą lokal przyciąga turystów i lokalsów niczym magnes nie tylko za sprawą niezwykłych potraw , lecz przede wszystkim za sprawą samej właścicielki emanujacej dobrocią i mającą dla wszystkich dobre słowo.
Najlepszą przyjaciółką kobiety jest temperamentna i niezwykle wygadana Irena Kozan.
Wydawać by się mogło, że w życiu seniorki niczego nie brakuje , jednak okazuje się, że to jedynie pozory.
Przeszłość upomina się o nią za sprawą listu od męża-Nikodema , który przed laty wyjechał do Włoch.
Co sprawiło, że mężczyzna zostawił ukochaną na piętnaście długich lat i czy Rosseta zdecyduje się o niego zawalczyć, a tym samym dać drugą szansę uczuciu o którym nigdy nie zdołała zapomnieć?
Kto pomoże jej w podjęciu najważniejszej życiowej decyzji?

Książki pani Agnieszki poznałam za sprawą Sagi czekoladowej i bez reszty zakochałam się w jej piórze i niemal magicznej zdolności przelewania emocji na papier.

Historia Rosie toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych.
Na kartkach pamiętnika seniorki poznajemy jej losy od wczesnej młodości, w której punktami zwrotnymi okazały się być śmierć ojca na morzu oraz poznanie Nikodema , który zawładnął sercem młodej, osiemnastoletniej zaledwie marzycielki.
Pokochałam jej mamę , Cosimę po której odziedziczyła kulinarny talent oraz trójkę siostrzeńców o temperamentach różniących się niczym ogień i woda.
Szept jest opowieścią niezwykle klimatyczną, pełną ciepła i miłości, lecz niepozbawioną gorzkiej pigułki.
Kontynuacja potrzebna natychmiast.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

sza_teraz_czytam

ilość recenzji:1127

17-10-2024 21:03

Zostałam oczarowana tą historią. To nie tylko jej interesujący bohaterowie, których z miejsca można polubić (choć i niektórych nieco mniej), a nawet pokochać, ale i tajniki sztuki gotowania, które niejednokrotnie pobudzały moje kubki smakowe. 

Agnieszka Zakrzewska w piękny sposób opisuje wszystko to, co nas otacza i dotyczy. Miłość do drugiego człowieka, natury, a w szczególności do jedzenia. Mamy tu kuchnię polską, włoską i holenderską. Czyli życzliwość, temperament i pragmatyzm. Czyż nie może wyjść z tego coś specjalnego? I jeszcze tytułowa lawenda, która ma tu niebagatelne znaczenie... Tak intensywnie pachnie, iż odnosimy wrażenie, że mamy ją na wyciągnięcie ręki.

Nie wyobrażam sobie tej książki bez Irenki Kozan, której artykuły w lokalnej gazecie "Co w Wiciach piszczy?" sprawiały, że śmiałam się do łez. Potyczki słowne braci Fransen z językiem polskim, cięta riposta, sarkazm, a wręcz prześmiewczy charakter to jej znaki rozpoznawcze. Tu nie było miejsca na smutki.

Książka zawiera liczne przeskoki czasowe i zmieniające się persperktywy, więc trzeba dość mocno skupić, by się nie pogubić w natłoku informacji. Sporo tu również niewiadomych i powściągliwie skreślonych wątków.

Z powieści płynie wiele życiowych mądrości. Nie wszystko w naszym życiu układa się po naszej myśli. Niejednokrotnie przyjdzie nam zmierzyć się z cierpieniem. Ale to właśnie od nas zależy, jak wykorzystamy to, co nam ofiarowuje. Trzeba walczyć o siebie i swoje szczęście. 

"Szept lawendowego ogrodu" to pełna wzruszeń i humoru powieść o miłości, przyjaźni, szacunku, empatii, skomplikowanych, ale i pięknych relacjach rodzinnych, tajemnicach i odwadze. A wszystko otulone smakami, aż ślinka cieknie. Jestem bardzo ciekawa, co jeszcze wydarzy się w życiu Rossetty i jej rodziny.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

gal*********

ilość recenzji:329

16-10-2024 13:57

"Szept lawendowego ogrodu" to kolejna niezwykła podróż literacka - przepiękna, otulająca serce historia, pełna zapachów i smaków, jaką zafundowała mi autorka. Nowa ?lawendowa? powieść mojej ukochanej autorki jest niezwykła, pełna uroku i aromatów nie tylko lawendy, ale także aromatycznych przypraw. Opowiada o Rosetcie, która uwielbia się śmiać, łamać konwenanse, kocha masło, a przede wszystkim ludzi. Ta miłość przyciąga do jej tawerny "Zielona łyżka" liczne rzesze gości, spragnionych nie tylko pysznych potraw, które Róża serwuje, ale także serdecznej atmosfery i życzliwości, jaką ta kobieta emanuje. Ta niezwykła kobieta dla każdego ma uśmiech i dobre słowo, potrafi także poświęcić swój czas i uwagę.

Ta powieść zaczyna się pięknym tekstem, od razu ma się wrażenie, że usiedliśmy w fotelu w ogrodzie wśród pachnącej lawendy, przymykając oczy, by słuchać opowieści autorki, którą snuje z niezwykłą lekkością w dwóch liniach czasowych: Rosetta kiedyś i Róża teraz. Pozwala nam uczestniczyć w życiu swojej bohaterki i poznać przyczyny, które sprawiły, że dziewczynka wychowana na dziewiczych plażach wyspy Texel, pod opieką surowego ojca Holendra, rybaka z dziada pradziada, oraz kochającej matki Włoszki, która nauczyła ją kreatywności i ciekawości świata, obecnie jest znaną w Wici restauratorką.

To, jakim człowiekiem jest teraz Róża, zawdzięcza troskliwej matce oraz pewnemu rudowłosemu chłopakowi z Polski, który odkrył w niej pasję do gotowania. Połączyła ich wielka miłość, a z kart powieści można wyczytać, że zostali małżeństwem. Można jedynie domyślać się, że wydarzyło się coś bardzo poważnego, co skłoniło ich do rozdzielenia, mimo tak głębokiej miłości. Ona mieszka w Polsce, a on we Włoszech.

List od Nikodema otwiera drzwi do tej niezwykłej powieści. Jest zaproszeniem dla Róży do przyjazdu do miejsca, w którym obecnie przebywa jej mąż, a dokładnie gdzie to jest, Róża ma rozszyfrować sama, ponieważ treść listu to szarada. Róża już wie, gdzie znajduje się Nikodem, ale nie jest przekonana, czy powinna do niego pojechać. To właśnie ten list powoduje, że wraca wspomnieniami do przeszłości.

Ta powieść spełnia podobną rolę jak lawenda, kojarząc się z pięknym fioletowym kolorem oraz wspaniałym zapachem. Przepełniona wieloma aromatami i smakami, pobudzała moją wyobraźnię i zmysły. Na skórze czułam odżywczy powiew bryzy, na języku smak polsko-holendersko-włoskiej kuchni, a w sercu ? moc emocji. Zakochałam się w bohaterach "Szeptu lawendowego ogrodu" i ich losach. Próżno szukać Wici na mapie, bo takiej miejscowości nie ma. Powstała w wyobraźni autorki, ale ja z ogromną przyjemnością zamieszkałabym tam, wśród tych niezwykłych i dobrych ludzi, bo takiej troski i zainteresowania drugą osobą próżno szukać w dzisiejszych czasach.

Nie wszystko tu jednak toczy się tu jak w baśni - życie bohaterów jest pełne problemów i kłopotów, ale to właśnie dzięki nim powieść zyskała na realności. Śmiech i łzy, wzruszenia i radość to wszystko można znaleźć w "Szepcie lawendowego ogrodu" Dwie linie czasowe ściśle ze sobą splecione nieustannie podsycały moją ciekawość. Autorka ujawniła część historii, ale wciąż pozostaje wiele do wyjaśnienia. Już nie mogę doczekać się kontynuacji!

Śmiało mogę stwierdzić, że "Szept lawendowego ogrodu" ma właściwości lecznicze: ukoi skołatane serce, uspokoi rozbiegane myśli i pozwoli oderwać się od rzeczywistości na kilka godzin. Smaku tej wspaniałej potrawie, jaką niewątpliwie jest ta książka, dodaje fakt, że Agnieszka Zakrzewska uczyniła bohaterkami swojej powieści dwie wierne czytelniczki. Jakie, tego nie zdradzę ? trzeba przeczytać tę historię! Na koniec warto wspomnieć, że w książce znajdują się także przepisy, które koniecznie muszę wypróbować ? już mi ślinka cieknie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BRUNETTE BOOKS

ilość recenzji:30

15-10-2024 19:47

W książce pt. "Szept lawendowego ogrodu" autorka zabiera nas w kulinarną podróż pełną smaków oraz wzruszeń. Przyjemny styl i lekkie pióro autorki zachwyca od samego początku powieści. To historia, która pokazuje nam, że rodzina jest bardzo ważna w życiu i powinna wspierać się w kryzysowych sytuacjach, a nic tak nie cementuje rodziny jak wspólne posiłki przy jednym stole. Poznajemy Rosettę Dussen - Abramowicz, która prowadzi restaurację "Zielona Łyżka" w nadmorskich Wiciach. Powoli odkrywałam jak doszło do tego, że pół Holenderka, pół Włoszka znalazła się nad Bałtykiem. Rosetta opowiada nam o swoim dzieciństwie w Holandii, wspomina mamę Cosimę i młodszą siostrę Flavię oraz dowiadujemy się jak poznała swojego ukochanego. Jej droga nie była usłana różami lecz Rosetta odnosi się do ludzi z szacunkiem i ma taką aurę, że przyciąga do siebie ludzi. To cudowna kobieta, której życie nie oszczędzało, a każdemu przychyliłaby nieba. Kiedy dostaje tajemniczy list od Nikodema, jej zwariowana przyjaciółka Irenka Kozan wymyśla plan działania. Postępem zwabia do Wici trzech zwariowanych braci Fransenów z Holandii, którzy mają zastąpić ciotkę Rosettę w Zielonej Łyżce.

Cudowna i chwytająca za serce powieść, która sprawiła, że wzruszyłam się i śmiałam do łez. Autorka powoli pozwoliła mi ułożyć układankę. Opowiadała mi o życiu Rosetty i jej rodziny, obecnie i w przeszłości. Czuję niedosyt, bo finał powieści urwał się w niespodziewanym momencie. Będę intensywnie wypatrywała kolejnego tomu, by dowiedzieć się, co wydarzy się we Włoszech, co odkryje Rosetta i nie mogę doczekać się, kiedy dowiem się jak poradzili sobie holenderscy siostrzeńcy Rosetty z Zieloną Łyżką. Genialna fabuła, świetne dialogi, barwne opisy i pięknie wydana książka zachwyciły mnie ogromnie. Czekam na dalsze losy bohaterów.

Polecam z całego serca!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookszonki

ilość recenzji:172

5-10-2024 07:59

O matko i córko!
Ta książka jest nie tylko piękna wizualnie pod każdym względem, w środku jak i na zewnątrz ale także jest przecudowna jeśli chodzi o treść.

Zawiera w sobie wszystko, co lubię, nie ma niczego, co by mi osobiście nie pasowało.

Duża dawka świetnego poczucia humoru ubawiła mnie totalnie a do tego wszystkiego jest dużo mądrości, pokory, uczuć i... jedzenia.

Ta książka nie tylko pachnie lawendą ale także szafranem, czekoladą, pomidorami i ziołami...
Mogłabym tak wymieniać bez końca i wiecie co?
Nie dość, że wyobraźnia działa na najwyższym poziomie to autorka na końcu zaserwowała nam kilka przepisów na potrawy, jakie się przewinęły podczas czytania, dzięki czemu możemy dosłownie poczuć te smaki.

Ja już zacieram łapki nie tylko na myśl o gotowaniu niczym Cosima, Rosetta lub Nikodem ale także już marzę o drugim tomie.
Jestem ciekawa reakcji Róży na te słowa, które usłyszała od szefa kuchni we Włoszech, ciekawi mnie także jakie wydarzenia doprowadziły do rozejścia się tych dwojga, zdaje się niewidzących świata poza sobą ludzi.

Trzech ancymonów z Niderlandów także zasiało we mnie ziarno ciekawości, każdy z nich jest tak różny a jednocześnie intrygujący a mieszkańcy Wici są zżyci ze sobą niczym połączone jedną, wielką rybacką siecią oczka.

Ta historia jest pięknie ubraną w słowa kreacją życia, które daje nam lekcje i nie zawsze się układa tak, jakbyśmy chcieli.
Od nas samych zależy, jak się dostosujemy do tego, co dał nam los i ile jesteśmy w stanie z niego czerpać.

Wiele mądrości przekazane w sposób tak lekki, wzruszający i przyjemny, że nie chciałam odrywać się od lektury póki nie skończę.

Miałam chęć poznać osobiście bohaterów, których duża część życia kręciła się wokół Zielonej łyżki ale przede wszystkim kuchni tworzonej z miłością.

Włoski temperament, holenderski pragmatyzm i polska życzliwość - co z takiej mieszanki powstanie?
Zachęcam Was, byście uzyskali odpowiedź na to pytanie przez przeczytanie Szeptu lawendowego ogrodu, gdzie ta niezwykła roślina wraz z wiatrem podpowie Wam dokąd iść i czy ta droga jest słuszna.

Rosetta i Irena to tak barwne postacie, że wprowadzają do fabuły ogrom radości i czuć do nich sympatię od pierwszych słów. Właściwie to prawie wszystkie postacie są do rany przyłóż z małymi wyjątkami. Jakimi? Tu już odsyłam do lektury, oceńcie sami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?