- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ak szczeka?! Zrób coś z nim, natychmiast! Kobieta dygnęła i znikła w korytarzu. -- Widocznie jacyś Żydzi kręcą się pod domem -- gospodarz odezwał się przepraszająco. -- Puffi jest niesamowicie wyczulony na Żydów. Zawsze powtarzam, że trzeba ich zamknąć w rezerwacie. Amerykanie zrobili tak z czerwonoskórymi i teraz mają spokój. Zresztą z Hererami trzeba było postąpić podobnie. -- Co też pan mówi?! To niedopuszczalne! -- twarz Lemkego spurpurowiała, ale na von Kraffcie jego wzburzenie nie zrobiło większego wrażenia. -- Widzę, że w naszym gronie mamy jeszcze jednego Schweitzera! -- pułkownik z politowaniem pokręcił głową. -- Proszę jednak pamiętać, drogi pastorze, że na wojnie nie ma sentymentów. Albo my ich wykończymy, albo oni nas. Weźmy przykład z Manfreda: przeszedł całą kampanię afrykańską i nie stracił żadnego ze swych ludzi tylko dlatego, że się nie patyczkował. W dziewięćset czwartym zabił więcej Hererów, niż ma teraz włosów na głowie! -- Szczerze powiedziawszy, nie wiem, czy to jest powód do chwały -- duchowny rozłożył ręce. -- Pogan można zabić, ale martwych nawrócić się nie -- Oni i tak tylko udają, że się nawrócili. Można ich ochrzcić, nauczyć katechizmu, ale kiedy nikt nie widzi, dalej biją pokłony swoim bałwanom, prawda Manfredzie? -- Tak, wuju. -- Opowiedz zatem naszemu obrońcy dzikusów, jak to było z tym szamanem, którego dopadliśmy po bitwie pod Waterbergiem. -- to zupełnie niezwykła historia -- Goerke się ożywił. -- Otóż jeden ze złapanych Hererów po prostu wuja przeklął! Na twarzy pastora pojawiło się zaciekawienie. -- Jak to przeklął? -- Powiedział, że kiedy nastanie godzina śmierci, nie będzie przy nim jego kobiety. Ale najpierw padną wujowi wszystkie zwierzęta. -- Murzyńskie gadanie -- von Krafft uśmiechnął się szeroko. -- Na szczęście Manfred je odczarował. -- Odczarował? W jaki sposób? -- Ołowiem! -- śmiech gospodarza zadudnił nad stołem, zlewając się z rechotem Goerkego i majora Grubera. -- Nie widzę w tym nic zabawnego! -- Lemke uniósł głos, który mimo to utonął w rozgardiaszu. Gdy towarzystwo nieco ucichło, odezwał się Stolzmann. -- Całkowicie się zgadzam z pastorem. Od początku byłem przeciwny wyrzynaniu Hotentotów, ale gubernator von Trotha miał inny pomysł na rozwiązanie naszych problemów. Jesteśmy Europejczykami i przy odrobinie dobrej woli wystarczył -- Niech pastor nie słucha tych bzdur o miłosierdziu! -- von Krafft lekceważąco machnął ręką. -- Wystrzelanie czarnych to naprawdę był dobry pomysł. I skorzystaliśmy z niego, dzięki Bogu. Zresztą nie chcę przypominać, majorze, że w całej tej afrykańskiej awanturze miał pan dużo szczęś -- Nie -- po Lemkem widać było, że gubi się w zawiłościach spraw kolonialnych. -- Stolzmann omal nie trafił pod sąd wojenny za odmowę walki -- von Krafft konfidencjonalnie przybliżył się do ucha duchownego. -- Za odmowę rzezi! -- major zaprzeczył ostro. -- Za odmowę walki! I to z dzikusami! Przed plutonem egzekucyjnym uratowało pana tylko to, że w Afryce każdy biały, który mógł utrzymać karabin, był na wagę złota! W salonie zaległa niezręczna cisza, którą przełamała dopiero ciekawość Lemkego. -- A myślał pan kiedykolwiek o tej klątwie, pułkowniku? -- Drogi pastorze! Zabawne w tym wszystkim jest to, że od tamtej pory minęło prawie trzydzieści lat, a ja, jak widać, wciąż mam się całkiem nieźle -- von Krafft wymownie poklepał się po brzuchu. -- To wyłączna zasługa Manfreda. Dba o mnie jak rodzony Spięcie, choć gwałtowne, nie zburzyło przyjemnego nastroju wieczoru. Gruber i doktor Goerke opuszczali willę uśmiechnięci, podobnie zresztą jak major Stolzmann, dla którego ważniejsza okazała się pamięć o jasnych chwilach życia w Afryce. Jedynie pastor Lemke sprawiał wrażenie, że ze spotkania wychodzi z uczuciem niedosytu. -- Chętnie bym się dowiedział czegoś więcej o Afryce -- powiedział, stojąc na schodach domu. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej. Dostępne w wersji pełnej Copyright (C) Oficynka & Marek Adamkowicz, Gdańsk 2010 Wszystkie prawa zastrzeżone. Książka ani jej część nie może być przedrukowywana ani w żaden inny sposób reprodukowana lub odczytywana w środkach masowego przekazu bez pisemnej zgody Oficynki. Wydanie pierwsze, Gdańsk 2010 Opracowanie edytorskie książki: Projekt okładki: Anna M. Damasiewicz Zdjęcie (C) andreiuc88 | ISBN: 978-83-62465-25-5 email: Plik opracowany na podstawie Mordercy, wydanie I, Gdańsk 2011 Plik opracował i przygotował Woblink
książka
Wydawnictwo Oficynka |
Data wydania 2010 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 174 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Opowiadania |
Wydawnictwo: | Oficynka |
Wydawnictwo - adres: | j.swietlikowska@oficynka.pl , http://www.oficynka.pl , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2010 |
Wymiary: | 125x195 |
Liczba stron: | 174 |
ISBN: | 978-83-62465-00-2 |
Wprowadzono: | 30.06.2010 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.