Jako czytelnik mam wrażenie, że ta książka jest dopieszczona w najdrobniejszych szczegółach. I okładka zachwyca, tytuł intryguje i podpowiada o czym będzie historia, podział na rozdziały jest też super i te liście konopi indyjskiej - ja jestem zachwycona! Co do samej historii, to chciałoby się napisać - jak na debiut powiem, że bardzo dobrze jest tutaj ta historia przedstawiona. Jednak musze napisać inaczej - ta historia moim zdaniem napisana jest rewelacyjnie! Ewelino szapo ba! Wszystko się ze sobą klei, wszystko ma ręce i nogi, nic nie jest przerysowane, bohaterowie normalni, naturalni, opisy seksu też świetne. A emocje towarzyszyły mi przez całą książkę. Dziękuję :)
No ale żeby Was nie zanudzić tymi pochwałami, to trochę zdradzę, co takiego jest w tej książce. Poznajemy Walerię, kobietę 32 letnią, która ma syna i męża. Ale mąż swoją zaborczością i zazdrością doprowadza Walerię do szału. Jednak dopiero wyjazd Wal do brata powoduje, że życie tej przygaszonej kobiety zmienia się i to diametralnie. U brata poznaje faceta, który podoba się jej od początku. I wice wersa. Dodatkowo u boku brata Wal zaczyna zarabiać konkretne pieniądze. Bo w końcu kiedy wkraczasz w świat narkotyków, to tutaj liczą się duże pieniądze. Ale wszystko to wiąże się z wielką adrenaliną i obawą, że jak w kraju rodzina się o wszystkim dowie, to co wtedy? No cóż, nasza bohaterka podejmuje to ryzyko i można powiedzieć, że prowadzi podwójne życie. Tylko czy to zda egzamin na dłuższą metę? Czy Waleria nie będzie musiała ponieść konsekwencji takiego życia? I co z jej bratem? Przecież raz już siedział, czy tym razem stróże prawa znów go dopadną? A może wszyscy nagle zaczną prowadzić idealnie prawe życie?
"... A skoro teraz chwilę, nawet nie wiem, jak długą, będę w Polsce, to może pomyślimy i upierzemy trochę hajsu?
- Masz na myśli coś konkretnego?
- Tak, przemyślałem to. Wypożyczalnia samochodów plus może komis. Łatwo będzie zachachmęcić i przerobić większą ilość szmalu.
- W sumie dobry pomysł. Hmm, szmal pachnący ziołem. ... "
W tej powieści momentami dziwiłam się, że bohaterowie pracując przy narkotykach, są tacy spokojni, opanowani, choć z drugiej strony są tam wyjaśnienia, że robią to od lat, wiec wiedzą co i jak. A Wal całkiem płynnie wsiąkła w to całe towarzystwo i te wszystkie używki, których tutaj miała okazję "potestować". Miałam wrażenie, że dzięki tym wyjazdom do brata i tej pracy u niego, ona z cichej, potulnej i strachliwej żonki, zrobiła się samowystarczalną i zdecydowaną kobietą. Jakby ją ktoś z łańcucha spuścił. Ale najwidoczniej Wal tego potrzebowała. Trochę też dziwiłam się, że Maks - brat Walerii nie chciał zrezygnować z tego co robił, bo jak sam mówił, kasa go kusiła.
"... I tak będę to robił. Przecież nie pójdę do pracy za jakieś marne grosze! Tutaj wchodzą w grę dziesiątki tysięcy euro, a zaraz i miliony. Nawet jak mnie złapią i zamkną, to dostanę najwyżej pięć lat. Wyjdę po trzech, a pieniądze nadal będę miał. Za taką kasę opłaca się siedzieć. "
Jednak po takim tekście, rozumiem, że za parę złotych nie chciał pracować. No cóż, jedni po prostu lubią życie na krawędzi i z ciągłą adrenaliną. Zaczynając czytać tę historię przyznam się bez bicia wciągnęłam się od pierwszej strony! Akcja nabierała tempa i normalnie czułam, że ta historia pochłonęła mnie na maksa!!! Zakończenie zaskoczyło mnie i mam smaka na kontynuację - jest duże prawdopodobieństwo, że autorka nam je napisze :) Ale już mogę też napisać, że od tej autorki mogę brać inne książki w ciemno. Ewelino nie zwalniaj tempa i daj nam kolejnego SZTOSA do przeczytania :)
Opinia bierze udział w konkursie