Monografia Magdaleny Pruszkiewicz, absolwentki dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim, pasjonatki historii mody, makijażu, przedstawia dzieje tego woskowego kosmetyku - od najwcześniejszych wersji, sięgających czasów prehistorycznych, po zaawansowany współcześnie technologiczny produkt do makijażu. Została ona podzielona na cztery części. Pierwsza z nich odnosi się do historii szminki, druga przedstawia liczne informacje i ciekawostki jej dotyczące. Trzecia zaś część skupia się na portretach uszminkowanych kobiet, a czwarta na obecności szminki w literaturze, filmie, muzyce, polityce, a nawet w architekturze, ekonomii, psychologii i języku. Rola pomadki do ust wykracza daleko poza jej walory estetyczne. W tym niewielkim woskowym sztyfcie kryje się niebywały sekret, kobieca tajemnica, a także pewnego rodzaju historia zmieniającego się świata, poglądów, przedstawiana epoka po epoce. Zwyczaj malowania ust wywodzi się od prehistorii, pierwsze ślady używania tego woskowego malowidła pochodzą sprzed 100-125 tysięcy lat, to na terenach obecnego RPA natrafiono na duże ilości czerwonej ochry, proszku, który służył do ozdabiania twarzy i ciała. Pewnie dlatego wydaje nam się, że gest szminkowania mamy w genach. W końcu od pradziejów obecny jest zwyczaj poprawiania swojego wizerunku i pielęgnowania urody, a historia szminki obejmuje tysiące lat. Autorka prowadzi nas zatem w fascynującą podróż przez epoki, wieki, lata, pokazując, że szminka była równie ceniona w Europie zarówno w epoce baroku jak i na początku XXI wieku, a jej popularność sięga czasów starożytnego Rzymu. Przedstawia też, jak podejście do szminki, tego ?niemego świadka rzeczywistości? wielokrotnie zmieniało się na przestrzeni dekad. Raz kobiety z pomalowanymi ustami wzbudzały zachwyt i pożądanie, innym razem bardzo je potępiano. Przecież tak niedawno temu, w XIX wieku, szminka była na cenzurowanym i obowiązywał zakaz malowania ust, a z kolei staranny makijaż, czerwone usta, w czasie II wojny były swoistą formą oporu wobec okupanta. Nie wyobrażałam sobie nawet, jak wyjątkowo burzliwe są losy tej barwiczki do ust i jak bardzo są wpisane w kontekst społeczno-kulturowy, obowiązujące koncepcje piękna i prądy artystyczne . Choć szminka ma za sobą bardzo bogatą przeszłość, pełną wzlotów i upadków, to pamiętajmy, że w tę historię wpisane są losy wielu kobiet i mężczyzn malujących nią usta czy autorów tego najpopularniejszego na świecie kosmetyku. O ludziach, twórcach szminek, pomadek, błyszczyków, o najsłynniejszych uszminkowanych kobietach, artystkach, aktorkach, muzach sporo Pruszkiewicz w książce pisze. I właśnie ten rozdział monografii zatytułowany ?O uszminkowanych? zainteresował mnie najbardziej. Tyle znakomitych nazwisk. Począwszy od starożytnych królowych: Nefretete i Kleopatry, angielską monarchinię Elżbietę I, Józefinę Bonaparte czy bardziej współczesne - Coco Chanel, która nie pokazywała się publicznie bez uszminkowanych ust; Polę Negri, Josephine Baker i inne gwiazdy XX-wiecznego kina: Elizabeth Taylor, Audrey Hepburn, Marilyn Monroe, Sophia Loren oraz inne sławne osoby, kobiety władzy - Elżbieta II, Margaret Thatcher. Trudno nie wspomnieć o twórcach kosmetycznych imperiów: wymieniany wcześniej Max Factor, Estee Lauder, Revlon, Helena Rubinstein, MAC Cosmetics i wiele, wiele innych. Książka Pruszkiewicz o historii szminki to niezwykle wnikliwe i rzetelne opracowanie. Zdumiała mnie dokładność i skrupulatność przekazu, gruntowne zgłębienie tematu, odwołanie się do badań naukowych. Zachwyciły ciekawostki o szmince, szczegóły i szczególiki jej dotyczące. Dowiedziałam się wielu nieznanych mi rzeczy, chociażby to, że wynalazek szminki poprzedza pojawienie się koła i pisma, a słynny Max Factor, to nie kto inny Maksymilian Faktorowicz, Polak z pochodzenia! Jesteście ciekawi, jaki związek ma ze szminką maszyna do całowania (tak, skonstruowano takie urządzenie)? Zerknijcie do książki, tam znajdziecie odpowiedź. A może macie ochotę przygotować sobie własną pomadkę do ust. Proszę bardzo, jest najprostszy przepis na samodzielne wykonanie szminki. Zresztą, takich świetnych ciekawostek na temat szminki jest w książce mnóstwo. Uważam, że monografia Magdalena Pruszkiewicz na temat szminki to wartościowa pozycja, skierowana do wszystkich, nie tylko do osób zainteresowanych modą i kosmetykami. Niezwykle staranne, albumowe wydanie, elegancka okładka, kredowy papier i moc barwnych, sugestywnych ilustracji, fotografii, rycin zachęcają do lektury tej książki. Szczerze polecam, naprawdę warto zapoznać się z tą publikacją, bo ona niejednokrotnie zaciekawi i zaskoczy czytelnika. Zakończę słowami Charlotte Tilbury, brytyjskiej wizażystki, z którymi się zgadzam: ?Szminka to szczęście w sztyfcie?
Opinia bierze udział w konkursie