- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.stko w niej. To nieskończoność Anaksymandra, co wszystko z siebie wyłoniła, święty ogień Heraklita, który pochłania niknące światy i nowe byty z nich wyprowadza, Duch Boży, co się unosił nad wodami, gdy jeszcze nic nie było prócz Mnie. Chuć to prasiły życia, rękojmia wiecznego rozwoju, wiecznego odchodzenia i wiecznego powrotu, jedyna istota bytu. To siła, co sprowadza mieszanie się i rozdzielanie, twórczyni, pokarm i niszczycielka"[12]. Fragment utworu Requiem aeternam Stanisława Przybyszewskiego (1893) mógłby stanowić ekfrazę dzieła Courbeta. Pisarz przedstawił seksualną symbolikę równie koturnowo jak malarz, który nadał obrazowi taki a nie inny tytuł. W obu przypadkach ta koturnowość potęguje prowokacyjność dzieła. Chociaż i krajobrazy waginalne, i sam wizerunek waginy skłaniają do metafizycznych interpretacji, kierunek, który reprezentują - realizm - koncentrował się tylko i wyłącznie na świecie fizycznym. Programowo odrzucał mity i symbole, herosów i boginie, upiększanie i zmyślanie, skupiając się na zwyczajnych ludziach w prawdziwym otoczeniu. Tendencje realistyczne początkowo święciły triumfy w siedemnastowiecznej sztuce niderlandzkiej. Spod pędzla Rembrandta (z którym spotkamy się w rozdziale trzecim), Fransa Halsa, Adriaena Brouwera, Gerarda Dou i wielu, wielu innych wychodziły sceny rodzajowe, w tym ukazujące życie najniższych warstw społecznych. Niderlandzcy mieszczanie, awansujący finansowo dzięki rozkwitowi gospodarczemu, rozwojowi handlu, zwłaszcza morskiego, i bankowości, mogli pozwolić sobie na nabywanie dzieł sztuki. Potrzebowali obrazków nie tylko ze znanego sobie życia. W wymuskanych gniazdkach nie mniej chętnie przyglądali się scenom z życia obywateli sytuowanych gorzej niż oni. Szeroko się uśmiechali na myśl, że nad nimi górują. Courbet poznał dokonania wspomnianych artystów w trakcie podróży do Holandii w 1847 roku. Zainspirował się nimi i po powrocie do Francji postawił na malowanie płócien z postaciami niemal naturalnej wielkości. Takie odwzorowania stanowiły dla niego przedłużenie rzeczywistości[13]. Jednak realizm francuski nie dostarczał przyjemności bogatym kosztem biedniejszych. Francuskie pióra ostro nakreśliły wizerunek ojczystego społeczeństwa, z jego nierównościami włącznie[14]. W następnej kolejności temat podjęły pędzle. Opóźnienie wzięło się stąd, że w akademiach sztuki dominowały wytyczne klasycyzmu[15]. Nawiązywał on do antycznych ideałów piękna rozumianego jako symetria, proporcja, harmonia. Akademie starannie pielęgnowały hierarchię tematów, w której podium zajmowały wątki mitologiczne, biblijne i historyczne. Uważano je za wzniosłe, a tym samym odpowiednie dla sztuki. W malarstwie brakowało portretów przedstawicieli innych sfer społecznych niż arystokracja i burżuazja. Brakowało prawdziwych ciał, które nie zastygają w teatralnych pozach, jak pomniki sztuczności. Prawdziwej skóry, która nie ma kolorytu i nieskazitelności kwietnych płatków, lecz sugeruje pod sobą żyły, mięśnie, kości. Brakowało nawet prawdziwych krajobrazów. Wszystko było wygładzone, zarówno w przenośni, jak i dosłownie, od adeptów malarstwa wymagano bowiem wykańczania dzieł bez pozostawiania śladów pędzla. Nowemu pokoleniu francuskich malarzy obrzydła nienaturalna harmonia z repertuaru klasyków i nienaturalna burzliwość z repertuaru romantyków[16]. Pragnęło skończyć z afektacją i zapełnić lukę stworzoną przez poprzedników, podejmując współczesną sobie tematykę i obrazując rodzime widoki. Poza Courbetem nowe podejście do zagadnień ,,godnych malarstwa" wykazywał Jean-Baptiste-Camille Corot i malarze określani mianem barbizończyków, Théodore Rousseau, Jules Dupré, Charles-François Daubigny, Narcisse Virigilio Díaz de la Pe?a, Constant Troyon, Jean-François Millet, Charles-Emil Jacque. Podzielali oni pozytywistyczną wiarę w szkiełko i oko. Courbet miał oko wyjątkowo wyostrzone na złożoność i zmienność natury. Pochodził z rodziny bogatych właścicieli ziemskich osiadłych w Ornans, małym miasteczku na wschodzie Francji, niedaleko granicy ze Szwajcarią. Zielone wzgórza nad stożkowatymi dachami. Zielone, ponieważ porośnięte zwartymi masami lasów. Lasów z niejedną sekretną grotą. Piętrzące się wysoko - wyżej, najwyżej - ściany klifów. Przesuwające się nad nimi kłęby chmur. Courbet chłonął ich kształty od dzieciństwa. Nie mniej bacznie przypatrywał się kształtom ciała: jak układają się pilnie pochylone nad pracą, jak błogo rozciągnięte w odpoczynku, jak porwane dzikim tańcem. Rozsmakowywał się w regionalnych potrawach i zasłuchiwał w lokalne pieśni, a nawet układał nowe[17]. Biesiadnicy nieraz razem muzykowali, a ich głosy zapewne były tym mocniejsze, im mocniejsze wino (z własnej winnicy) serwował gospodarz. Nie dziwota, że siła t
książka
Wydawnictwo Lira Publishing |
Oprawa twarda |
Liczba stron 416 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Kultura i sztuka, Malarstwo |
Wydawnictwo: | Lira Publishing |
Wydawnictwo - adres: | alicja.berman@wydawnictwolira.pl , http://www.wydawnictwolira.pl , PL |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 170x209 |
Liczba stron: | 416 |
ISBN: | 9788366503717 |
Wprowadzono: | 13.11.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.