- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ego mamy siostrzane amulety? - zapytała Kate, nie mogąc nadziwić się niezwykłości tej sytuacji. - Na to pytanie ci nie odpowiem - oznajmiła pani Blackout w taki sposób, że nie było wiadomo, czy nie zna odpowiedzi, czy może nie chce jej udzielić. - Powiem ci tylko tyle, że amulet ma w sobie jakąś niezwykłą moc. Jest ochronny w bardzo dosłownym znaczeniu tego słowa. - Co to za moc? - Kate zamrugała. Zdawało jej się, że pani Blackout niczego nie wyjaśnia, a posługuje się samymi zagadkami. - Skąd ją ma? - Tego nie wiem. To znaczy nie mam pewności. Mogę się jedynie domyślać... Zresztą, odkrycie tego będzie teraz należeć do ciebie, - pani Blackout zdjęła z szyi swój amulet i trzymając go na otwartej dłoni, wyciągnęła rękę w stronę Kate - ...teraz obie części będą należeć do ciebie. Kate wbiła w nią pytające spojrzenie. Nie sięgnęła po amulet. - Słucham? - wyjąkała. - Weź go - zachęciła pani Blackout. - Będzie cię chronił. - nie mogę! On należy do pani. - Mnie już się nie przyda. - Twarz pani Blackout trochę się rozpogodziła, choć jej spojrzenie nadal było poważne. Zdawało się, że amulet stanowi dla niej jakiś ciężar, którego czym prędzej chce się pozbyć. - Dlaczego pani to robi? - Kate nie udało się zamaskować nut podejrzliwości w głosie. - Jeśli chodzi o tamtego Pani Blackout się roześmiała. - Nie - odparła. Położyła amulet obok filiżanki po kawie. - Nie chodzi o likantusa. Atak po prostu pomógł mi podjąć decyzję. Mam już dość magii, jestem nią zmęczona. Kate pokręciła głową. - Nie rozumiem - przyznała. Wiedziała dobrze, jak niebezpieczna bywa magia, ale sama nie umiałaby chyba z niej zrezygnować. Pani Blackout mówiła jednak z pełnym przekonaniem. To nie mógł być kaprys ani skutek załamania nerwowego. - Proszę, Kate - powiedziała niemal błagalnym tonem. - Jeśli możesz coś dla mnie zrobić, weź ten amulet. Kate wpatrywała się w czarną łezkę w milczeniu i z napięciem. Wreszcie sięgnęła po nią niechętnie i schowała do torebki. Wiedziała, że nie wpłynie na decyzję pani Blackout i nawet nie odważyłaby się próbować tego zrobić. - Co teraz będzie? Straci pani swoją moc? - Och, nie. - Pani Blackout pociągnęła nosem, jakby przed chwilą uroniła kilka niewidzialnych łez. - To tak nie działa. Po prostu przestanę praktykować magię, aż z czasem opuści mnie nadmiar mocy. - I to wszystko? Nie będzie pani więcej rzucać zaklęć? Nie odwiedzi Jaaru? Pani Blackout pokiwała głową. Widząc niezrozumienie w oczach Kate, dodała: - Spróbuj mnie zrozumieć. Ja naprawdę tego chcę. Nie zmienię zdania. Obie milczały jeszcze przez chwilę, aż pani Blackout uznała, że pora iść. Kate przyjęła propozycję z ulgą, bo czuła się coraz bardziej niezręcznie. Sięgnęła po torbę, żeby wyjąć portfel, ale pani Blackout ją powstrzymała. - Zapłacę - powiedziała i rzuciła dwadzieścia funtów na tackę, która stała obok bóstwa. Pieniądze znikły, a po chwili pojawiła się reszta, jednak pani Blackout po nią nie sięgnęła. - Co powiedziałaś ciotce? - zapytała, nakładając kapelusz. - Że idę do Mel - odparła Kate. Mel, jej najlepsza przyjaciółka, była świetną wymówką, gdy trzeba było wyjść i załatwić sprawy, o których pani Hallander niekoniecznie powinna wiedzieć. - Dobrze - uznała pani Blackout. Pochwalanie kłamstwa brzmiało w jej ustach co najmniej dziwacznie. Pytanie, które po chwili zadała, było jeszcze dziwaczniejsze: - Nie potrafisz się jeszcze teleportować, prawda? Kate uniosła brwi. - No, chodzi mi o magiczne przenoszenie się - uściśliła pani Blackout. - Wiem tylko, jak wyrysować portal za pomocą athame - odparła Kate. Do tej pory nie myślała o zaczarowanych portalach ani innych formach magicznego przenoszenia się jak o teleportacji, choć na dobrą sprawę właśnie o to w nich chodziło. Pani Blackout przygryzła wargę. - Tak - powiedziała jakby sama do siebie. - Mogę chyba zrobić jeden wyją - Wyjątek? - zapytała Kate. - Użyję magii ostatni raz - oznajmiła pani Blackout. - Chodź. - Machnęła na Kate i poprowadziła ją w kierunku baru. Panujący tam hałas wydał się teraz jeszcze donioślejszy. Pani Blackout skręciła w stronę toalet, a przynajmniej tak w pierwszej chwili pomyślała Kate, bo gdy zobaczyła rysunki na drzwiach, nie była już tego taka pewna. Bowiem zamiast zwyczajnych oznaczeń na drzwiach widniały miotły. - To portale stałe - powiedziała pani Blackout, otwierając jedne z drzwi i przepuszczając Kate przodem. Pomieszczenie było duże i przyciemnione, bez okien, ale za to z jedną lampą zawieszoną pod sufitem. Ściany zostały pomalowane na brązowo i pokryte mnóstwem magicznych symboli. W p
książka
Wydawnictwo We Need YA |
Oprawa twarda |
Liczba stron 560 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | wysyłka 24h |
Kategoria: | Dla dzieci, Dla młodzieży |
Wydawnictwo: | We Need YA |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 163x188 |
Liczba stron: | 560 |
ISBN: | 978-83-7976-031-2 |
Wprowadzono: | 02.10.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.