Dziewiętnastowieczne Melbourne. Na głównej ulicy miasta do dorożki wsiadają dwaj dżentelmeni, ale po dotarciu do Grey Street zostaje tylko jeden z chusteczką nasączoną chloroformem w ustach. Dorożkarz po stwierdzeniu, że pasażer nie żyje zgłasza się na policję i opowiada o tym, co się wydarzyło w nocy podczas jazdy. Rozpoczynają się poszukiwania zabójcy oraz identyfikacja nieboszczyka, bo nikt go nie zna. Wyjaśnienie tej sprawy staje się priorytetem nie tylko w wymiarze sprawiedliwości, ale też w interesie publicznym, gdyż morderstwo zostało popełnione w publicznym środku komunikacji.
Fergus Hume powierza misję rozwiązania zabójstwa w dorożce detektywowi z dwudziestoletnim doświadczeniem, który ma na koncie wiele rozwiązanych spraw. Samuel Gorby jest niezmiernie małomówny, nikomu się nie zwierza, a kiedy potrzebuje uzewnętrznić swoje myśli rozmawia ze swoim odbiciem w lustrze. Dzięki temu uwalnia umysł od tłoczących się myśli. Ten zabieg autora sprawia, że występuje wiele powtórzeń tych samych zdarzeń, które w zasadzie nie wnoszą nic nowego do akcji szczególnie na początku powieści. W miarę pojawiania się nowych postaci akcja powieści rozkręca się i nabiera barw. Pojawiają się nowe teorie w śledztwie, całe miasto dyskutuje o morderstwie i typuje zabójcę. Sprawa ta wypiera wśród ludzi zainteresowanie teatrem, meczami krykieta i piłki nożnej. Mówią o morderstwie w dorożce wszędzie, gdzie jest to tylko możliwe-w eleganckich salonach, na południowych five ocklockach z kromkami chleba z masłem i czarną wędzoną herbatą, w klubach nad brendy z wodą sodową i przy papierosach, w tawernach nad kuflami piwa, na podwórkach oraz nad baliami z praniem. Nawet duchowni zwracają uwagę na panującą w mieście psychozę i temat morderstwa poruszają w kazaniach jako przykład zepsucia społeczeństwa. Detektyw Gorby widzi, że to morderstwo jest zupełnie inne od tych, które już wykrył. To jest pomysłowe, przebiegłe i dlatego szczególnie go interesuje. Kolorytu całej sprawie nadaje wkroczenie do akcji rywala Gorbyego-Kilsipa, cichobieżnego i cichomównego detektywa, który równolegle prowadzi śledztwo. Gorby sprytnie podchodzi świadków i stosuje przemyślane strategie. Kilsip jest bystry i skuteczny w swoim fachu, ale ludzie w kontaktach bezpośrednich z nim zamykają się, nie chcą współpracować. Gdy dochodzenie prowadzi w tajemnicy-często odnosi sukces, ale kiedy ujawnia się, doznaje porażki. Kilsip cieszy się uznaniem za spryt, a Gorby za ciągle odnoszone sukcesy. Kilsip tylko czeka, aby udowodnić, że Gorby myli się w swoich ustaleniach.
Opinia bierze udział w konkursie