Tola i Janek lubili bawić się na strychu, gdy odwiedzali babcię Mariannę. Pełen był on niezwykłych skrzyń i kryjących się w mroku skrytek. Jednak najbardziej tajemnicze były niebieskie drzwi, zawsze zamknięte na klucz i niedostępne. Dzieci odnosiły wrażenie, że nawet sam strych robi wszystko, by nikt nie odkrył ich tajemnicy. Gdy jednak w czasie gruntownych porządków dzieci znajdują klucz z niebieską główką, zagadka niebieskich drzwi zostanie rozwiązana.
Ani Tola, ani Janek nie spodziewali się tego, co zastali po otwarciu niezwykłego przejścia. W cudowny sposób przenieśli się oni w świat gwiazd, z którymi mogli rozmawiać jak z najbliższymi przyjaciółmi. Mea, jedna z gwiazd, zwierzyła się dzieciom z niezwykłego marzenia. Od lat pragnęła spaść na ziemię, by poznać panujące tam zwyczaje. Mogło stać się to tylko w jeden sposób ? dzieci musiały wypowiedzieć życzenie. Każda bowiem gwiazda, spełniając ludzkie marzenie spadała na ziemię. Tola i Janek chwilę spierali się o to, co byłoby najwłaściwszym życzeniem. Postanowili poprosić o trwające już zawsze wakacje. I w ten sposób Mea spadła na ziemię. Dzieci nie posiadały się z radości! Jednak nie trwała ona długo, gdyż wkrótce po wypowiedzianym życzeniu ich ukochana babcia bardzo poważnie zachorowała. Czy gwiazdy pomogą im uporać się z cierpieniem babci?
?Tajemnica niebieskich drzwi? to baśniowa opowieść, w której jak w wielu baśniach nie mogło zabraknąć magii i spełnionych życzeń. Niestety, podobnie jak w innych baśniowych historiach, tak i tu każde życzenie ma swoją cenę. Tola i Janek szybko się przekonają, że cena niektórych z nich może się okazać zbyt wysoka. I choć z opowieść Moniki Kamińskiej czyta się z lekkością, to jej zakończenie nie jest tak do końca szczęśliwe. Jest w nim pewne pomieszanie słodyczy z goryczą, które łapie czytelnika za serce.
Przyznam, że ?Tajemnica niebieskich drzwi? to jedna z tych książek, co do których mam mieszane uczucia. Bo z jednej strony historia Toli i Janka oczarowuje, gdyż ma w sobie magię i dziecięcą nadzieję ze szczyptą naiwności i sporą garścią ciekawości świata. W towarzystwie pięknych ilustracji Aleksandry Kucharskiej-Cybuch tworzy ona baśń, koło której trudno przejść obojętnie. A jednak w zakończeniu tej historii jest coś, co pozostawia pewien niedosyt. Początkowo trudno było mi to nazwać, ale po zastanowieniu stwierdzam, że to chyba moja potrzeba, by z opowieści wynikało coś więcej. Mimo to uważam, że jest to książka po którą warto sięgnąć, gdyż przygoda Toli i Janka będzie dobrym początkiem do rozmowy o tym, że każde działanie niesie ze sobą pewne konsekwencje.
?Tajemnica niebieskich drzwi? będzie w mojej opinii lekturą odpowiednią dla dzieci od 7. roku życia.
Opinia bierze udział w konkursie