SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Tajemnica pustego kufra

Świąteczne śledztwo

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 280

Opis produktu:

Istna perełka literatury kryminalnej - powieść trzymająca w napięciu i zapewniająca godziwą rozrywkę. Dwudziesty drugi grudnia, Londyn. Nadkomisarz Brett Nightingale oraz sierżant Beddoes otrzymują wezwanie do zaniedbanego mieszkania w dzielnicy Islington. Znajdują ciało starszej kobiety i odkrywają, że należący do niej kufer został niedawno splądrowany. Zmarłą okazuje się księżna Olga Karuchin, emigrantka z trapionej krwawą rewolucją Rosji, z jej kufra zaś zniknął skarb...W ogarniętej przedświąteczną gorączką stolicy przewija się barwna parada kolejnych podejrzanych: poniewierany przez księżną wnuk, bogaty jubiler, żądni zemsty komuniści. Nightingale oraz Beddoes mają twardy orzech do zgryzienia. Nieszablonowy kryminał pióra nieszablonowej pisarki. Martin Edwards, pisarz.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Kryminał,  Detektywistyczny,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 280
ISBN: 9788382027631
Wprowadzono: 14.11.2022

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Tajemnica pustego kufra, Świąteczne śledztwo - Mary Kelly

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.6/5 ( 5 ocen )
  • 5
    0
  • 4
    3
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:1046

7-03-2023 15:25

Książka "Tajemnica pustego kufra. Świąteczne śledztwo" jest debiutancką powieścią autorki, a jak już wiecie lubię poznawać nowych autorów, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona, dobrze poprowadzona i chociaż jest przewidywalna to nie odebrało mi to radości z czytania. Bohaterowie natomiast zostali naprawdę interesująco wykreowani, to niezwykle autentyczne i barwne postaci, które myślę śmiało moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Akcja powieści toczy się raczej swoim niespiesznym rytmem, ale w przypadku tej książki w ogóle mi nie przeszkadzał brak wartkiej akcji. Sprawa kryminalną z którą przychodzi się mierzyć bohaterom została bardzo ciekawie przedstwiona, podobało mi się to, że podejrzanych o śmierć i splądrowanie kufra księżnej jest bardzo wielu, co sprawia, że nadkomisarz i sierżant mają pełne ręce roboty, w Czytelnik moc wrażeń! Znajdziemy tutaj intrygi, kłamstwa, sekrety i sporo zwrotów akcji, które tylko dodatkowo potęgują chęć dalszego czytania! A wszystko w zimowo - świątecznej otoczce, chociaż myślę, że ta historia sprawdzić się w każdym momencie. Miło spędziłam czas z tą książką i chętnie w przyszłości ponownie sięgnę po powieść autorki!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przyrodaz

ilość recenzji:893

17-02-2023 16:48

Bardzo odpowiada mi klimat tajemniczości w którym została napisana. Każde zdanie, które będzie odzwierciedlało zwyczajne sytuacje, po czasie zamieni się w ironię.

,,Księżna leżała pośród tej nędzy nieruchomo, całkowicie nieruchomo. Nawet kiedy ciekawska mucha wdrapała jej się na ucho, kobieta nie drgnęła. Niczego już nie czuła, bo była martwa".

Oczywiście zaraz po tym wstępie czytamy co się dzieje u nadkomisarza Bretta. Nie zabraknie tu wspaniałych opisów okolicy i zwyczajnych spraw dotyczących zimnego klimatu. Kiedy wraz z sierżantem Beddoesem dostają wezwanie, nie spodziewają się odnaleźć zwłok tak wysoko ustawionej kobiety. Z pewnością lata świetności miała już za sobą, jednak nie wyglądało na to, że zmarła z powodów zdrowotnych. Kiedy przeszukują jej mieszkanie, natrafiają na tajemniczy kufer. Wychodzi jednak na to, że albo ktoś ich uprzedził, albo pomógł staruszce odejść z tego świata ze względu na zawartość, którą zapewne ze sobą zabrał. I tutaj nastąpi prawdziwa zabawa w chowanego, gdyż ludzi, których by można podejrzewać o ten haniebny czyn jest całkiem sporo i tak naprawdę każdy z nich mógł mieć motyw. Żeby było zabawniej, wszyscy uważają się za niewinnych. Brett nie daje za wygraną i zaczyna śledzić ich ruchy. Nie mogłam wytrzymać na przezabawne opisy, które zamiast wywoływać na mnie gęsią skórkę, zwyczajnie wywoływały salwy uśmiechu.

,,Majendine, staromodny dżentelmen w najdrobniejszych detalach, siedział za kierownicą ogromnego czarnego potwora, liczącego sobie co najmniej trzydzieści lat i wymagającego jedynie dębowej skrzyni z mosiężnymi okuciami oraz lilii, by zmienić się w najprawdziwszy karawan".

Tutaj sami możecie zauważyć, że długie zdania zdobią tą książkę. Klimat z lat dawniejszych i postacie, które dla własnego dobra kochają kosztowności. Jednak kto był winien niecnych czynów dowiemy się pod koniec książki. Każdy krok do rozwiązania sprawy poznajemy wraz ze śledztwem, choć możemy nad nim gdybać. Jak powieść podkreśla, kłamstwo ma krótkie nogi, a powody by dokonać złych czynów bywają naprawdę błahe.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1545

24-12-2022 10:25

??leżała pośród tej nędzy nieruchomo? Niczego już nie czuła...?

Książka na przyjemne świąteczne czytanie, bez wielkich oczekiwań i wymogów, na spokojne płynięcie nurtem kryminalnej intrygi, jednak bez spektakularnych incydentów i sensacyjnych zwrotów. W ?Tajemnicy pustego kufra? nie tyle cieszy rozwiązywanie zagadki detektywistycznej, gdyż cechuje ją prosta konstrukcja i łatwość odgadnięcia, co nastrojowa narracja, zimowa londyńska sceneria połowy dwudziestego wieku, i zerknięcie na przeszłość przez dwa okna, wymalowane mroźną scenerią krwawych carskich rewolucyjnych dziejów i oszronione dramatem ludzkich losów wygnańców. Mary Kelly zgrabnie wplata akcenty tajemnicy pochodzenia i ogromnego skarbu. Zaczynamy od śmierci starej kobiety, podążamy tropem jubilerskich intencji, oglądamy się przez ramię na komunistów, uczestniczymy w osobliwym porwaniu. Miłość przeplata się z nienawiścią, odpuszczenie z zemstą, wygrana z przegraną, marzenia z realnością świata... Bookendorfina

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Magdalena

ilość recenzji:169

9-12-2022 17:02

Tytuł książki Mary Kelly ?Tajemnica pustego kufra? skojarzył mi się z klimatycznym kryminałem osadzonym w realiach angielskiej prowincji. Bogata rezydencja otulona śniegiem, wytworne, eleganckie towarzystwo, rodzinna tajemnica i zagadka kryminalna z nią związana - tak myślałam o treści tej książki. Gdy dotarła do mnie i zerknęłam na okładkę, już wiedziałam, że się myliłam. Ujrzałam bowiem widoczek zimowy, ale wcale nie wiejsko-prowincjonalny tylko miastowy, londyński, nastrojowy, przyprószony śniegiem. W ten oto sposób przeniosłam się z angielskiej wsi do samej stolicy - Londynu.
Nie był to jednak Londyn głównych arterii, rozświetlonych ulic, pięknych budowli. W grudniowe dni, bo akcja ?Tajemnicy pustego kufra? toczy się od 22 do 24 grudnia, wraz z nadkomisarzem Brettem Nightingale oraz sierżantem Beddoes przemierzaliśmy Islington - raczej biedniejszą dzielnicę tego miasta, jej niebezpieczne zaułki, odwiedzaliśmy podejrzane puby. Nadkomisarz bowiem prowadził śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci księżnej Karuchin. Księżna przed laty uciekła z ogarniętej rewolucją Rosji z obawy przed prześladowaniami. Na stałe zatrzymała się właśnie w Londynie. Tam zamieszkała wraz z dorosłym już wnukiem w ubogim, wynajmowanym mieszkanku. Żyła bardzo skromnie, ale pilnie strzegła drewnianego kufra, którego zawartości nie zdradzała. Teraz kufer ów został splądrowany, a jego cenna zawartość (jak domyślał się nadkomisarz) zniknęła. Policjanci mieli kilku podejrzanych. Na pierwszy plan wysuwał się pogardzany przez księżną wnuk - Iwan Karuchin, nieudacznik, topiący swe smutki w alkoholu. Jest jeszcze jubiler Majendie, z którym to księżna jakiś czas temu się kontaktowała, oferując sprzedaż swojej biżuterii. Podejrzani to także banda z Hampstead, która specjalizuje się w kradzieżach cennych rzeczy. Kto zatem stoi za śmiercią księżnej i kradzieżą skarbu z zabytkowego kufra. Nadkomisarz Nightingale oraz sierżant Beddoes mają nie lada problem do rozwiązania. Oj, nie będzie im łatwo!
Tajemnica pustego kufra? zwróciła moją uwagę dokładnymi opisami, niezwykle dopracowanymi. Otrzymujemy wycyzelowaną opowieść, wręcz pedantyczną, skrupulatną, czy to w opisach Londynu, czy drobiazgowo prowadzonego śledztwa, o którego szczegółach jesteśmy dokładnie informowani, bo powieść odsłania kulisy policyjnej pracy w miejskiej scenerii. Literacko zatem książka została doszlifowana. Ciekawie też został przedstawiony komisarz Nightingale - nie jako super detektyw o nadzwyczajnych mocach, elegancki, dystyngowany, ale zwyczajny człowiek z sąsiedztwa, ze swoimi rodzinnymi problemami. Nie sposób mu jednak odmówić błyskotliwości umysłu i umiejętności kojarzenia faktów. Jeszcze jedna postać przykuła moja uwagę - wnuk księżnej, Iwan. To w gruncie rzeczy biedny człowiek, zagubiony w rzeczywistości, w której nie potrafił się odnaleźć, niewierzący w siebie, miałki, nijaki, budzący współczucie. Świetnie i niezwykle trafnie ta postać została przedstawiona i scharakteryzowana na kartach książki.
Powieść Kelly wyróżnia też wielkomiejskie tło, ale o tym już pisałam. Natomiast fabuła nie należała do tych zaskakujących, nie trzymała w napięciu do ostatniej strony, były momenty przydługie, czasami też gubiłam się w natłoku postaci i wydarzeń. Myślę jednak, że taki sposób budowania fabuły i wolno płynąca narracja będą miały swych zwolenników. W książce brakło mi też świątecznej atmosfery, bo trudno uznać za nią grudniowe, przedwigilijne daty czy też spore opady śniegu. Właściwie takim wyraźnym akcentem były poszukiwania prezentu świątecznego dla żony przez nadkomisarza.
?Tajemnica pustego kufra? została bardzo ładnie wydana, klimatyczna okładka przyciąga wzrok, kusi zimową scenerią. Jeśli więc lubicie książki, których akcja toczy niespiesznie, się w zimowej otoczce, to polecam tę książkę Mary Kelly - ,,Nieszablonowy kryminał pióra nieszablonowej pisarki".

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?