Przypadkowa śmierć młodej i zdrowej osoby zawsze budzi wątpliwości. Kiedy ciało Gwendolyn zostało wyłowione z bostońskiej rzeki, uznano, że przytrafił się nieszczęśliwy wypadek. Jej starsza siostra, Stella, nie może się z tym pogodzić. Jak to możliwe, że tak znakomita pływaczka jak Gwen, zatonęła w płytkiej rzece? Wątpliwości Stelli potęgują dodatkowo dziwne listy jakie otrzymywała od siostry przed wypadkiem, z których jasno wynikało, że wplątała się w coś bardzo niebezpiecznego. A to jest dla kobiety jednoznacznym dowodem, że jej siostrze wcale nie przytrafił się nieszczęśliwy wypadek, tylko coś o wiele gorszego.
Młoda artystka zawiesza swoją karierę ilustratorki i rozpoczyna prywatne śledztwo. W mieście przesiąkniętym korupcją i nieczystymi układami, nie jest jednak prosto czegokolwiek się dowiedzieć i przekonać do swoich racji ludzi, którzy ewidentnie wiedzą więcej niż są w stanie przyznać. Stella zyskuje jednak bardzo wpływowego pomocnika, Romulusa White?a, wydawcę naukowego czasopisma, który już od wielu lat, korzystając ze wszystkich możliwych środków i całego pokładu swojego niezmierzonego uroku, próbował namówić ją do tworzenia ilustracji do swoich artykułów. Kiedy jednak prawda zaczyna pomału wychodzić na światło dzienne okazuje się o wiele bardziej niebezpieczna niż Stella początkowo podejrzewała, a to ściąga na nią i jej nowych przyjaciół śmiertelne zagrożenie.
Od pierwszej chwili, kiedy autorka wprowadziła postać Romulusa, w moim umyśle pojawił się obraz Roberta Downey Jr. w charakteryzacji Sherlocka Holmesa. Wizja była na tyle sugestywna, że zaczęłam się zastanawiać, czy autorka, przynajmniej do pewnego stopnia, nie inspirowała się jego kreacją w trakcie tworzenia postaci Romulusa. Nie tylko zewnętrzne cechy takie jak wygląd i ekstrawagancki styl się pokrywają, również charakter obydwu postaci wydał mi się podobny. Nieodłącznymi cechami Romulusa był cięty dowcip, przerośnięte ego, pewność siebie, odważny styl życia, ale także zranione serce i wrażliwa dusza skrzętnie skrywane za ostrym sarkazmem i złośliwością. Tego bohatera wszystkie czytelniczki z miejsca obdarzą gorącym uczuciem, które będzie tym silniejsze im więcej ukrytych cech charakteru będzie ujawniał.
Niemniej barwną postacią jest Stella West, która jak przystało na wielką artystkę jest ekstrawagancka, skłonna do szaleństw, pewna siebie i zupełnie nieprzygotowana na to, że ktokolwiek mógłby jej odmówić. Jest niczym egzotyczny ptak, ukrywający się pod przebraniem szarego wróbelka. By dotrzeć do prawdy musi udawać kogoś innego, a podjęcie pracy w urzędzie, na dawnym stanowisku siostry, wydaje się najsłuszniejszym posunięciem.
Autorka podjęła się trudnego zadania kreując wyrazistych bohaterów z trudnymi charakterami, których jednak czytelnik mógłby obdarzyć ciepłymi uczuciami. Wyszło jej to jednak doskonale. Ogromnym plusem powieści jest też jej lekkość i dynamizm, które w połączeniu z chwytliwym stylem Elizabeth Camden tworzą odurzającą mieszankę. Nie mam pojęcia jak autorce udało się całkowicie zauroczyć mnie powieścią będącą połączeniem najmniej lubianych przeze mnie gatunków literackich.
O CZYM? ?Tajemnice Bostonu?, to doskonały przykład umiejętnego połączenia faktów historycznych z kryminalną zagadką i delikatnym romansem. Każde spotkanie Stelli i Romulusa wzniecało niesamowite iskry, nie tylko w skutek starcia dwóch silnych charakterów, ale także z powodu magnetycznego przyciągania między tą dwójką. Przemyślana fabuła, sprawnie budowane napięcie i wciągająca historia sprawiają, że ciężko oderwać się od tej książki. Zdecydowanie jest to pozycja warta poznania.
Opinia bierze udział w konkursie